Ciągniki sadownicze w styczniu. Jak wygląda początek roku?

Ciągniki sadownicze w styczniu tego roku sprzedawały się bardzo dobrze. Może to trochę dziwić, ponieważ po ubiegłorocznych dużych wzrostach analitycy przewidywali na najbliższe miesiące raczej spadki w tym segmencie. Z drugiej jednak strony mówimy tutaj dopiero o początku roku. Jak będzie wyglądać sprzedaż ciągników sadowniczych w 2022 r.? Czy sprzedaż ciągników w styczniu faktycznie odzwierciedla tendencje na kolejne miesiące, czy to tylko jednorazowy zryw?
Rynek ciągników sadowniczych w styczniu 2022 r. w porównaniu do analogicznego okresu z zeszłego roku wzrósł o ok. 20%.Zainteresowanych trendami rynkowymi w dziedzinie maszyn rolniczych zachęcamy do zapoznania się z artykułami, które poszerzą wiedzę na temat dynamiki sprzedaży ciągników sadowniczych.
Spis treści
Ciągniki sadownicze. Jaka sprzedaż w styczniu?
Ciągniki sadownicze pod względem sprzedaży zanotowały spory wzrost. Czy takie tendencje mogą się utrzymać? Duża część zamówień zrealizowanych w ostatnich kilkudziesięciu dniach to odbicia po przerwach w łańcuchach dostaw z zeszłego roku. Taki stan rzeczy niekoniecznie więc musi odzwierciedlać faktyczną sytuację na rynku.
Według Dyrektora Generalnego Argo Polska, oddziału włoskiego producenta maszyn McCormick i Landini Argo Tractors Waldemara Zaremby pewne podsumowania czy analizy będzie można robić najwcześniej w połowie obecnego roku.
Sytuacja z pewnością będzie dynamiczna, niemniej sprzedaż powinna utrzymać się na tym samym poziomie. – mówi Zaremba. – Część tego rynku będą stanowić uzupełnienia z roku 2021, zaistniałe w wyniku przerw w dostawach. Przewidujemy, że w pierwszej połowie roku sprzedaż osiągnie najwyższy poziom. W naszym wypadku mamy skompletowane zamówienia aż do lipca, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Mimo wszystko o tym, jak potoczy się sprzedaż będzie można najwcześniej powiedzieć w połowie roku.
Nieco gorszego zdania jest prezes firmy Lukpol Agro, dilera marki Massey Ferguson Łukasz Szlufik.
Jeśli chodzi o sam styczeń nie odnotowaliśmy specjalnych wzrostów, utrzymujemy się na stabilnym poziomie. Trudno przewidywać, co wydarzy się w kolejnych miesiącach. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Może jednak okazać się, że ten rok pod względem ogólnym będzie nieco słabszy dla rynku ciągników sadowniczych.
Lider sprzedaży ciągników sadowniczych w styczniu
Jeśli chodzi o popularność sprzedaży marki to w styczniu najlepiej poradziło sobie Solis, nieznacznie wyprzedzając Kubotę oraz Krafta. O ile w przypadku tych pierwszych nie jest to jakieś specjalne zdziwienie, tak wysoką pozycję Krafta można rozpatrywać w kategoriach niewielkiego zaskoczenia. Polska firma, choć o ugruntowanej i stabilnej pozycji rynkowej w ostatnich latach z reguły nie przebijała się pod względem sprzedaży do ścisłej czołówki. Czy to oznacza zmiany jeśli chodzi o ciągniki sadownicze?
Według managera Agritrac, Tomasza Rybaka mimo wszystko nie powinno dojść do większych przetasowań.
Wydaje się, że nie powinno być wielkich zmian jeżeli chodzi o wybór marek w roku 2022. Oczywiście, decyduje o tym wiele czynników. Warto jednak zauważyć, że ofertę typowo sadowniczych maszyn ma coraz więcej producentów i cały czas ją udoskonala oraz uzupełnia.
Najpopularniejsze modele ciągników
Jeszcze ciekawiej robi się, gdy spojrzymy na ranking modeli. Najpopularniejszymi modelami w styczniu wśród Solis i Kuboty były odpowiednio Solis 26 oraz Kubota L2522 znacznie odstawiając inne maszyny w swojej flocie. To kontynuacja trendów z zeszłego roku.
Jeśli jednak spojrzymy na Krafta to zobaczymy, iż polski producent nie tylko nie ma w swojej stajni jakiegoś wyraźnego lidera, ale ze wszystkich sprzedanych modeli każdy został zbyty dokładnie w takiej samej liczbie. To zaś może oznaczać, że w przypadku tego producenta klientów bardziej przekonuje sama marka i opinie o niej, niż skupianie się na konkretnych parametrach danej maszyny.
Sytuacja ekonomiczna i polityczna w Polsce a rynek ciągników sadowniczych
Na ciekawy aspekt związany z rynkiem ciągników sadowniczych zwrócił uwagę prezes zarządu Autopolmozbyt, dilera Same Deutz-Fahr Polska Jerzy Januszewski. Wskazał on, że wpływ na tegoroczną sprzedaż będą mogły mieć sytuacja polityczna oraz ekonomiczna w naszym kraju.
Niewątpliwie zeszły rok był mocniejszy w stosunku do 2020 r. To, że obecnie w pewnych aspektach styczeń urósł zdecydowanie o niczym nie świadczy. – przekonuje Januszewski. – Warto zwracać uwagę na ceny jabłek oraz ich zbyt. Ciągniki sadownicze nie będą odnotowywać wzrostów sprzedaży dopóty, dopóki sytuacja w tym aspekcie się nie unormuje. Ze względu na niskie ceny jabłek dużo sadowników sprzedaje je od razu na przemysł, gdyż nie opłaca się trzymać deserowych do lata. To zaś nie sprzyja rozwojowi rynku maszyn.
Czy sytuacja na Białorusi, w Rosji oraz wojna na Ukrainie mogą mieć wpływ na rynek ciągników sadowniczych w Polsce?
Białoruś jabłek od nas nie bierze. Rosja – też nie. Dynamiczna sytuacja na Ukrainie może natomiast spowodować kolejne przerwy w łańcuchach dostaw. Trudno to wszystko przewidywać, z pewnością jednak to, co dzieje się na wschodzie ma wpływ na nasz rodzimy rynek jeśli chodzi o ciągniki sadownicze. – mówi Januszewski.
Małe ciągniki sadownicze a wzrosty cen maszyn
Początek roku pokazał, że utrzymuje się trend rejestrowania ciągników sadowniczych o mniejszej mocy silnika.
To wszystko oczywiście głównie za sprawą dopłat oraz programów pomocowych dla rolników i sadowników. – mówi prezes Lukpol Agro Łukasz Szlufik. – Dane pokazują, że sadownicy wciąż chętnie inwestują w mniejsze maszyny i ten trend prawdopodobnie się utrzyma.
Warto też jednak zwrócić uwagę na fakt, iż rynek ciągników sadowniczych (rolniczych także) będzie przechodził duże przeobrażenia. Wynika to z konieczności dostosowania się do tzw. Normy Stage V. Miała ona wejść w życie już od 1 stycznia tego roku, jednakże wskutek pandemii postanowiono okres jej wdrażania nieco wydłużyć.
Unia Europejska poszła na rękę producentom. Z pewnością jednak nie będzie odwlekać wprowadzenia dyrektywy w nieskończoność. Wciąż nie wszyscy producenci zdołali dostosować silniki w swoich maszynach do nowych norm. Czy Stage V może sprawić, że ciągniki sadownicze będą sprzedawać się w mniejszej liczbie?
Ceny ciągników idą w górę. – ocenia Jerzy Januszewski, prezes zarządu Autopolmozbyt. – Wynika to głównie z konieczności przechodzenia na nowe silniki przystosowane do unijnych norm jeśli chodzi o spalanie i emisję paliwa. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądać sytuacja. Póki co podaż na rynku ciągników sadowniczych jest dosyć słaba. Zobaczymy, co przyniesie rok. Powinna się wraz z kolejnymi miesiącami rozwijać.
Sytuację ocenił także manager Agritrac Polska, Tomasz Rybak
Faktycznie, ceny ciągników z roku na rok są coraz większe. Koszty prowadzenia gospodarstw rosną. Z drugiej strony jednak tamten rok też nie był łatwy, a, jak widać, inwestycji nie brakowało. Takim czynnikiem napędzającym są na pewno wszelkiego rodzaju dopłaty zewnętrzne. Wydaje się, że jest zbyt wcześnie aby oceniać, jak będzie wyglądał rok 2022 w ciągnikach sadowniczych.
Rewolucja na rynku ciągników sadowniczych w Polsce?
Styczeń przyniósł dość niespodziewany wzrost zapytań oraz sprzedaży w województwie pomorskim. Jest to region niezbyt zamożny, zwyczajowo plasujący się w dolnych rubrykach zestawień rynku ciągników sadowniczych. Czy to zwiastun przetasowań w tym segmencie w Polsce?
Nie oceniałbym tego w ten sposób. – mówi prezes Lukpol Agro Łukasz Szlufik. – Pomorskie to rynek stabilny, choć niezbyt zamożny. Być może to taki jednorazowy „strzał”.
Rzeczywiście, wśród regionów gdzie zwyczajowo notowano niższą sprzedaż jedynie pomorskie zanotowało w styczniu spory wzrost w porównaniu do analogicznego okresu z zeszłego roku. Reszta układanki raczej się nie zmieniła.
Na pierwszym miejscu wśród województw jeśli chodzi o sprzedane ciągniki sadownicze plasuje się Mazowieckie z wciąż silnym i stabilnym powiatem Grójeckim na czele.
Ciągniki sadownicze – czego spodziewać się w kolejnych miesiącach?
Czy ciągniki sadownicze w roku 2022 będą sprzedawać się lepiej niż w poprzednim? Większość producentów ocenia, że w najlepszym wypadku poziom będzie podobny. Najprawdopodobniej jednak możemy spodziewać się spadków.
Podobnego zdania jest również Tomasz Rybak.
Spadki jeżeli chodzi o ciągniki są przewidziane dla wszystkich segmentów ciągników rolniczych, ale czy tak będzie, do oceny jeszcze potrzeba czasu, gdyż przed nami są strategiczne miesiące, kiedy to rolnicy przygotowują się przed sezonem żniw. Zazwyczaj z nawiązką sprzedaż odnotowaliśmy w marcu – czerwcu. To te miesiące decydowały jak będzie wyglądał rok. Poprzedni rok jednak tą tendencję trochę zmienił ze względu na problemy w dostawach maszyn i tak sprzedaż na podstawie rejestracji wyglądała również bardzo dobrze w kolejnych miesiącach.
