Jakie jabłka na eksport? Trwa walka o miejsce na rynku

Cały czas rosną wymogi eksportowe ze strony kluczowych odbiorców jabłek. Rośnie też konkurencja. Jakie wymagania muszą dziś spełniać jabłka na eksport?
To jedno z zagadnień poruszanych podczas międzynarodowej konferencji „Perspektywa Jabłkowa 2023”. Podkreślano na niej, że eksport polskich jabłek zagranicę nadal wymaga nakładów na podnoszenie jakości owoców w ramach całego łańcucha dostaw. Polskie jabłka na eksport muszą zatem co najmniej równać się z tymi oferowanymi przez inne kraje europejskie.
Spis treści
Jabłka na eksport, czyli jakie?
Do najważniejszych wymogów eksportowych zaliczamy:
- wysoką jędrność,
- odporność skórki na uszkodzenia,
- wymagania smakowe (preferowane odmiany soczyste, kruche, bardziej słodkie).
Co więcej importerzy z Afryki czy Azji oczekują wysokiej jakości i jędrności owoców nie tylko w momencie ich załadunku w Polsce, lecz także w procesie sprzedaży w kraju docelowym. Niestety, często jest tak, że już w momencie zbiorów polskie jabłka cechuje jędrność na poziomie dopuszczalnym dopiero w momencie podania na rynku odbiorcy. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że warunki obrotu towarem w krajach docelowych znacznie odbiegają od tych europejskich. Albowiem na dalekich rynkach owoce są dystrybuowane przy znacznie wyższej temperaturze i muszą utrzymać swoje walory handlowe aż do dotarcia do punktu sprzedaży detalicznej. W eksporcie na dalekie rynki muszą być także zachowane takie parametry jabłek, które pozwolą im dopłynąć do celu.
Na arenie międzynarodowej krajowa marka sadownicza nadal wymaga intensywnych działań promocyjnych podkreślających walory jakościowe i smakowe. Tak by polskie jabłka osiągały ceny równie wysokie jak owoce francuskie i włoskie. Nawet przy obecnej wielkości eksportu nie mamy wystarczającej ilości owoców, które spełniałyby wysokie parametry eksportu na dalekie rynki — mówi Paulina Kopeć, sekretarz generalna Unii Owocowej.
Jak przygotować jabłka na eksport?
W przygotowaniu jabłek na dalekie rynki należy zadbać o wysoką jakość produktu finalnego. Można to osiągnąć na przykład poprzez następujące działania:
- intensywny program nawożenia doowocowego wapniem,
- optymalizacja terminu zbioru,
- przedzbiorcze zastosowanie technologii opartej o 1-MCP,
- pozbiorcze traktowanie jabłek 1-MCP,
- zabezpieczenie owoców przed gniciem,
- przygotowanie ich do wysyłki i transport w specjalnych workach modyfikujących atmosferę z wykorzystaniem saszetek pochłaniających etylen.
To tylko niektóre praktyki warte wdrożenia dla zachowania wysokich parametrów jakościowych jabłek. Dotyczy to ich jakości nie tylko w momencie sortowania i pakowania w Polsce, ale również po wielotygodniowym transporcie kontenerowym i w obrocie detalicznym przy wysokiej temperaturze panującej w kraju docelowym.
Nowe perspektywiczne rynki zbytu
Przygotowując jabłka na eksport, należy myśleć o najbardziej wymagających rynkach. Według Hedwiga Schwartaua z Ami Hamburg wielkość eksportu z UE rośnie obecnie tylko w dwóch kierunkach. Mianowicie na Bliski Wschód oraz do krajów Ameryki Południowej. Na stałym poziomie kształtuje się eksport na rynki Dalekiego Wschodu. Natomiast spadki widać na rynkach eksportowych takich jak Wielka Brytania (nieielkie spadki), ale przede wszystkim w krajach afrykańskich oraz na Białorusi.
Wśród perspektywicznych rynków zbytu eksperci wskazywali nowe rynki azjatyckie. Tutaj szczególnie duże znaczenie mają Indie, Tajlandia, Malezja i Wietnam, gdzie konsumpcja owoców rośnie bardzo dynamicznie. Perspektywa podboju Dalekiego Wschodu przez polskich sadowników może więc być niezwykle opłacalna. Na przykład co roku na rynek tajski importowanych jest ponad 150 tys. ton jabłek. Są to jabłka głównie z USA, Chin, Nowej Zelandii, a także RPA i Rosji. Ten ostatni kraj w związku z wojną w Ukrainie poszukuje nowych możliwości zbytu dla swoich owoców.
Bardzo istotną kwestią w otwieraniu rynków azjatyckich są jednak różnice kulturowe oraz bardzo długi proces nawiązywania relacji i prowadzenia rozmów handlowych przed rozpoczęciem rzeczywistej współpracy — podkreśla Paulina Kopeć z UO.
Ważnym rynkiem jest też Indonezja, która w 2021 roku zaimportowała około 190 tys. ton jabłek z krajów trzecich. Liczba dostawców na tym rynku jest jednak ograniczona do 5–6, głównie z Chin, USA, Nowej Zelandii i RPA. Należy przy tym podkreślić, że w tym regionie UE jest prawie nieobecna ze swoim eksportem, niewielką ilość jabłek dostarczają tam jedynie Francuzi.
Preferowane odmiany
Jabłka jakich odmian nadają się na eksport? Zdaniem ekspertów bardzo dynamicznie rośnie rynek azjatycki, gdzie konsumenci preferują słodkie odmiany Gali. Dla Polski sukcesu na dalekich rynkach można upatrywać głównie w trzech odmianach: paskowanych sportach Gali, Red Delicious i Red Jonaprince.
Natomiast w Europie chętnie kupowane są odmiany takie jak Braeburn i różne odmiany o słodkim i kwaśnym smaku. Konsument europejski oprócz polskiej Gali oraz Goldena przyzwyczajony jest też do odmian dwukolorowych. W Europie dobrze sobie radzą również mniejsze odmiany jabłek z grupy Jonagold. Jedną z najlepiej sprzedających się odmian w Niemczech jest Elstar.
Bliski Wschód to natomiast rynek dla Gali, a kraje afrykańskie to odbiorcy ciemniejszych mutantów Red Delicious.
Gdzie dziś trafiają polskie jabłka na eksport?
W ostatnich latach Indie i Egipt są eksportowym numerem jeden dla Polski. Jednak akceptowalne tam odmiany to takie, które są trwałe, twarde i dobrze znoszące sprzedaż bez chłodniczego cyklu logistycznego. Do długiego transportu najlepiej nadają się odmiany z grupy Red Delicious – prążkowane ciemniejsze sporty Gali. Świetnie sprawdzają się również odmiany, które selekcjonowane są pod względem wysokiej jędrności i skórki odpornej na uszkodzenia.
Indie są dla nas szczególnie interesujące, ponieważ tamtejsi sadownicy nie są w stanie wyprodukować odpowiednio dużo owoców wysokiej jakości. Rokrocznie eksportujemy tam coraz więcej jabłek — w sezonie 2020/2021 było to tylko 4,5 tys. ton, ale już w 2022 roku — ponad 27 tys. ton. Poza Red Delicious i prążkowanymi, ciemniejszymi sportami Gali, dużą popularnością w Indiach cieszą się również nowe odmiany. Albowiem selekcjonowane są one pod kątem wysokiej jędrności i odporności skórki na uszkodzenia.
Obecnie możemy również zaobserwować dynamiczny rozwój eksportu do krajów Ameryki Południowej, takich jak Kolumbia i Brazylia. Z innych kierunków atrakcyjne wydają się być Filipiny i Arabia Saudyjska.
Jak jabłka na eksport, to tylko sprzedaż zorganizowana
Podczas konferencji eksperci podkreślali również znaczenie organizacji producenckich dla eksportu. Wielokrotnie wskazywali, że odpowiedzią na większość problemów poruszanych podczas wydarzenia jest zorganizowanie się i szeroko pojęta współpraca, a nawet zrzeszanie się organizacji producenckich.
Nie można drogo i dobrze sprzedać jabłek, jeśli sadownik nie jest zrzeszony w grupie lub organizacji producenckiej. Albowiem sam sobie nie zorganizuje handlu np. do Malezji – komentuje Maciej Majewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Sady Grójeckie.
Nawiasem mówiąc, „Perspektywa Jabłkowa 2023” odbyła się w czerwcu br. w Warce. Jej organizatorem było Stowarzyszenie Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw Unia Owocowa. Celem spotkania było nakreślenie wszystkim podmiotom związanym z sadownictwem problemów, z jakimi boryka się branża oraz wskazanie istotnych kierunków rozwoju.
Czytaj też: Koszty produkcji jabłek. Jak kalkulować, żeby się opłaciło?
Źródło: Unia Owocowa
