Jest popyt na mrożone maliny w UE

Obecnie rośnie popyt na mrożone maliny w Unii Europejskiej. Czy skorzystają na tym producenci z Ukrainy i Maroka? A może jeszcze ktoś inny wejdzie z owocami na unijny rynek?

Popyt na mrożone maliny nadal rośnie. Obecnie nabywcy z Francji, Niemiec, Polski i innych krajów UE aktywnie poszukują dostawców tych produktów poza regionem.

Reklama

Popyt na mrożone maliny w UE — z czego wynika?

Zapasy wysokiej jakości malin na Ukrainie są obecnie niezwykle niskie. Ponadto na skutek blokad granicy polsko-ukraińskiej ograniczony został transport ukraińskich produktów rolnych przez terytorium Polski. Dlatego wzrok kupców skierował się na dostawców z Serbii i Maroka. Importerzy są również zainteresowani zakupem mrożonych malin z Chile, Meksyku, a nawet z Chin. Dlatego rosnące zapotrzebowanie na maliny skutkuje wzrostem cen tych owoców. Ponadto nie wyklucza się ich dalszego wzrostu w najbliższej przyszłości, ponieważ do nowych zbiorów pozostało jeszcze dużo czasu.

Dlaczego jest tak duży popyt na mrożone maliny?

Ceny malin utrzymywały się na wyjątkowo niskim poziomie przez ponad rok, a ich podaż była ogromna. Dlatego producenci żywności zaczęli chętnie przywracać te owoce do swoich receptur. W związku z tym na półkach pojawiło się więcej soków, jogurtów, wypieków, słodyczy i innych produktów spożywczych z malinami. Z reguły producenci żywności podejmują takie decyzje pod koniec roku obrotowego, dlatego już w styczniu 2024 r. widać było gwałtowne ożywienie popytu na maliny. W związku z tym w nadchodzącym sezonie producenci malin najprawdopodobniej będą mogli liczyć na wyższe ceny za swoje owoce.

Jak ograniczenie importu malin z Ukrainy wpłynie na rynek?

W ubiegłym roku duże oburzenie polskich plantatorów malin spowodowała skala importu tych owoców z Ukrainy.

Jaki był import mrożonych malin w 2023 r.

Jednakże ewentualne ograniczenie importu malin z Ukrainy do Polski może być na rękę Ukrainie. Wynikało to z faktu, że Polska reeksportowała maliny. W związku z tym zatrzymywała lwią część wartości dodanej ze sprzedaży ukraińskich mrożonych malin. Ukraina była swego rodzaju zagłębiem surowcowym dla dużych polskich firm, które przetwarzały i reeksportowały ukraińskie maliny do krajów UE, USA, Kanady i krajów azjatyckich po znacznie wyższej cenie. Taka współpraca była korzystna dla obu stron, dopóki Ukraina nie miała dużych ilości własnych malin dostępnych na eksport.

W obecnym czasie Ukraina ma już około 50 tysięcy ton mrożonych malin własnej produkcji na eksport. Dlatego lokalni producenci mogą zrobić kolejny krok w górę drabiny wartości dodanej, inwestując we własne przetwórnie, pakowanie i marketing. Pomoże im to zwiększyć cenę sprzedaży mrożonek, a większe przychody pozwolą im na rozszerzenie produkcji malin i dalszej poprawy marketingu. A obecny duży popyt na mrożone maliny tylko im pomoże.

Dlatego obecna sytuacja na polskich granicach może doprowadzić ukraińskich producentów i przetwórców malin do kroków w stronę uniezależnienia się od dotychczasowych pośredników. Wraz z rosnącymi cenami na rynku i możliwością wyeliminowania pośrednika w postaci Polski przy eksporcie malin, trendy okazują się bardzo pozytywne dla ukraińskich producentów malin. Tylko czy dadzą radę dorównać z jakością swoich owoców wymaganiom globalnego rynku? Bo patrząc na to, jakiej jakości mrożone maliny ostatnio nasze służby cofają z granicy, można w to wątpić.

Źródło: east-fruit


Czytaj również: Ukraińscy pomocnicy sadowników — wydłużenie pobytu

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *