Mobilna maszyna wiatrowa do ochrony przed Pseudomonas

Mobilna maszyna wiatrowa to kolejne urządzenie, które pozwala ochronić plantacje i sady przed przymrozkiem. Jednakże okazało się, że może ona pomóc w walce z innym ogromnym zagrożeniem. Do czego w takim razie jeszcze wykorzystują ją sadownicy i plantatorzy?
Mobilna maszyna wiatrowa to kolejny rodzaj maszyny, która umożliwia walkę ze skutkami wiosennych przymrozków. Tym razem konstruktorzy zaproponowali lekką i łatwą w transporcie maszynę, która pozwala na ochronę nawet 4,5 ha plantacji i to nie tylko przed przymrozkiem.
Spis treści
Mobilna maszyna wiatrowa w walce ze skutkami przymrozków
Współcześni sadownicy doskonale zdają sobie sprawę z coraz bardziej ekstremalnych warunków pogodowych. Widać to także w tym roku, którego początek jest bardzo ciepły. W większości krajów Europy Zachodniej rekordowo wcześnie zakwitły rośliny sadownicze. Jednakże taka pogoda znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia i czas trwania przymrozków.
Dlatego coraz częściej stosuje się urządzenia, które pozwalają na ograniczenie skutków przymrozków. Jednym z nich jest mobilna maszyna wiatrowa opracowana w Nowej Zelandii, której dystrybucją zajmuje się firma Swift International.
Jak działa mobilna maszyna wiatrowa z Nowej Zelandii?
Mobilna maszyna wiatrowa wykorzystuje efekt Venturiego do nawiewania ciepłego powietrza z wyższej warstwy inwersyjnej. Dzięki temu miesza je z zimnym powietrzem, które znajduje się na poziomie gruntu. Jej konstrukcja zapewnia silny strumień powietrza, który „przebija się” przez zimną jego warstwę na poziomie gruntu.
Obecnie na całym świecie działają setki maszyn. Użytkownicy cenią je za ich mobilność, łatwość obsługi i wydajność. Jest to jedno z wygodniejszych rozwiązań w walce ze skutkami mrozu, czego dowodem jest rosnąca z roku na rok liczba zakupionych maszyn.
Maszyna do ochrony różnych rodzajów upraw
Plantatorzy używają tych maszyn do ochrony różnych rodzajów upraw roślin owocowych przed mrozem. Wykorzystują je między innymi w sadach jabłoniowych, gruszowych, drzew pestkowych, na plantacjach kiwi, winogron, borówki wysokiej.
Jednakże okazuje się, że mobilna maszyna wiatrowa wykorzystywana jest przez plantatorów z zachodniej Europy także do innych celów. Mianowicie, dla holenderskich producentów gruszek mobilna maszyna wiatrowa okazała się niezwykle przydatnym rozwiązaniem do ograniczania uszkodzeń wywoływanych przez Pseudomonas syringae.
Ten gatunek chorobotwórczych bakterii powoduje masowe uszkodzenia w sadach gruszowych. Wywołuje choroby kory i drewna, prowadzi do infekcji i zamierania kwiatów. Niszczy owoce.
Okazuje się on szczególnie groźny w okresie wiosennym, kiedy to występuje wysoka wilgotność i niska temperatura. W takich warunkach komórki bakteryjne stają się ośrodkami krystalizacji lodu, który powoduje uszkodzenia tkanek roślinnych, w które wtórnie wnikają bakterie.
A do ochrony przed skutkami przymrozków często stosuje się zraszacze nadkoronowe, czyli woda przez nie wydatkowana stwarza optymalne warunki do porażenia roślin bakteriami. Poza tym rozpryskiwanie wody powoduje rozprzestrzenianie się bakterii na drzewach. Dlatego część sadowników decyduje się na alternatywne rozwiązanie, które z jednej strony ochroni przed mrozem, zaś z drugiej przed bakteriami. Mają oni nadzieję, że ta mobilna maszyna wiatrowa zapobiegnie rozprzestrzenianiu się bakterii, ochroni sad przed niską temperaturą i umożliwi dobre zbiory.
Źródło: freshplaza
