Susza hydrologiczna w Polsce zagraża uprawom

Rolnictwo w ostatnich latach mierzy się z coraz większym problemem suszy. Okresy niedoboru wody zaczynają się wcześniej i są coraz dłuższe, a jeśli występują opady, zazwyczaj mają one charakter ulew i nawałnic. Susza hydrologiczna coraz bardziej zagraża uprawom. Ale nie tylko susza.

We wrześniu, gdy południowo-zachodnia Polska doświadcza kataklizmu powodzi, jednocześnie we wschodniej i centralnej części kraju występuje susza hydrologiczna. To nie przypadek, że te dwa zjawiska występują jednocześnie. Bowiem jest to skutek zmieniającego się klimatu.

Reklama

Susza hydrologiczna co to takiego?

Monitorowaniem suszy zajmuje się Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy. Najnowsze informacje publikowane są na bieżąco na stronie www.stopsuszy.imgw.pl. Można tam znaleźć wszystkie dane i analizy, służące do monitorowania stanu wód i sytuacji hydrologicznej w całym kraju, m.in. dane pomiarowe ze stacji, ostrzeżenia i prognozy.

Krótko mówiąc, susza to niedobór wody na danym terenie. Specjaliści z IMGW-PIB rozróżniają 4 rodzaje suszy, które są uzależnione od skali tego zjawiska. Mianowicie:

  • susza atmosferyczna — to pierwsza faza rozwoju zjawiska suszy, oznacza brak lub niedobór opadów na danym terenie;
  • susza glebowa (rolnicza) — jest drugą fazą suszy i występuje w konsekwencji przedłużającej się suszy atmosferycznej. O tym rodzaju suszy mówimy, gdy wilgotność gleby jest niedostateczna do zaspokojenia potrzeb roślin uprawnych. Susza glebowa stanowi poważne zagrożenie dla rolnictwa. Zaś monitorowaniem jej zajmuje się Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy;
  • susza hydrologiczna — to następny etap postępującej suszy. Uściślając, oznacza niedobór zasobów wody w rzekach i jeziorach. Jej objawami są niskie stany wody i przepływy. Wartością progową, na podstawie której opracowuje się ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną jest SNQ, tj. średni niski przepływ z wielolecia;
  • susza hydrogeologiczna — to najbardziej zaawansowane stadium suszy, które oznacza niedobór wody w zasobach wód podziemnych. Monitoringiem wód podziemnych zajmuje się Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy, który wydaje komunikaty i ostrzeżenia na temat suszy hydrogeologicznej.

Klimatyczny bilans wodny w sierpniu ujemny

IUNG-PIB opracowuje wartości klimatycznego bilansu wodnego dla wszystkich gmin Polski (2477 gmin). Ponadto, w oparciu o kategorie gleb określa aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą w poszczególnych gminach. W dwunastym okresie raportowania (od 11 lipca do 10 września 2024 r.) średnia wartość klimatycznego bilansu wodnego w Polsce była ujemna i wynosiła  minus 100 mm. W stosunku do poprzedniego dwumiesięcznego okresu deficyt wody zwiększył się o 14 mm.

Klimatyczny bilans wodny w lipcu i sierpniu

Klimatyczny bilans wodny w drugiej dekadzie września 2024 dobrze obrazuje sytuację w Polsce

fot. zrzut ekranu IMGW-PIB

Największe niedobory wody (od –160 do –209 mm) odnotowano w zachodniej części Pojezierza Pomorskiego i Wielkopolskiego, na obszarze Nizin Mazowieckiej i Podlaskiej, na Polesiu oraz w Kotlinie Sandomierskiej. Natomiast na południu kraju oraz w Polsce północno-zachodniej deficyt wody był najmniejszy (od –50 do–119 mm). Na pozostałym obszarze kraju występowały braki wody dla roślin uprawnych wynoszące od –120 do –159 mm.

Susza rolnicza w Polsce – w jakich uprawach?

W analizowanym okresie (od 11 lipca do 10 września 2024 r.) IUNG stwierdził występowanie na terenie Polski suszy rolniczej. Bowiem susza spowodowała straty w plonach monitorowanych upraw przynajmniej o 20% w stosunku do plonów uzyskanych w przeciętnych wieloletnich warunkach pogodowych.

Ściśle mówiąc, suszę rolniczą odnotowano na terenie piętnastu województw (stan na 10 września br.):

  • kujawsko-pomorskiego;
  • podlaskiego;
  • podkarpackiego;
  • lubelskiego;
  • mazowieckiego;
  • wielkopolskiego;
  • łódzkiego;
  • zachodniopomorskiego;
  • warmińsko-mazurskiego;
  • świętokrzyskiego;
  • lubuskiego;
  • pomorskiego;
  • małopolskiego;
  • opolskiego;
  • śląskiego.

Susza wystąpiła w następujących uprawach (stan na 10 września br.):

  • kukurydzy na kiszonkę (22,45% gmin Polski);
  • ziemniaka (19,78%);
  • krzewów owocowych (19,78%);
  • kukurydzy na ziarno (18,85%);
  • roślin strączkowych (6,02%);
  • buraka cukrowego (1,66%);
  • chmielu (1,61%);
  • warzyw gruntowych (0,69%);
  • tytoniu (0,04%).

Aktualna sytuacja hydrologiczna w Polsce

Intensywne opady deszczu, najczęściej o charakterze burzowym, występujące w okresie letnim, nie wpłynęły istotnie na poprawę sytuacji hydrologicznej w kraju. Bowiem nie przyczyniły się do odbudowy zasobów wodnych w głębszych warstwach gleby, a jedynie w najpłytszych (0–7 cm). Dzieje się tak, ponieważ woda z tego typu opadów bardzo szybko spływa po powierzchni terenu, najczęściej do najbliższej rzeki, nie uzupełniając w stopniu wystarczającym zasobów wodnych na danym terenie. Sytuację mogą poprawić jedynie jednostajne opady, bardziej rozłożone w czasie i zróżnicowane przestrzennie.

Tymczasem w ostatnich latach coraz bardziej zmienia się charakter opadów. Pojawiające się opady są bardzo intensywne i zwykle występują po coraz dłuższych okresach bezdeszczowych. Ta charakterystyka opadów przyczynia się do intensyfikacji zjawiska suszy, co prowadzi do suszy hydrologicznej. Mianowicie, następują spadki stanów wody powierzchniowej do strefy niskiej i zmniejszenie przepływu w korytach rzek. Sprzyjają temu brak opadów i wysoka temperatura, jakie notowano w Polsce w pierwszej dekadzie września. W efekcie, np. na stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary na Wiśle w Warszawie 12 września br. odnotowano rekordowo niski stan wody wynoszący 20 cm (ostatni rekordowy pomiar wynosił 26 cm w 2015 r.).

Susza hydrologiczna a powodzie

Co ma wspólnego susza hydrologiczna z powodziami? Wbrew pozorom, te dwa przeciwne zjawiska pogodowe wiele łączy. Chodzi o charakter opadów i wydłużanie się okresów bez deszczu. Bowiem, gdy długie okresy bezdeszczowe są rozdzielone krótkotrwałymi i intensywnymi opadami o lokalnym charakterze, może to prowadzić do podtopień i powodzi błyskawicznych. Szczególnie zagrożone są zlewnie rzek i obszary miejskie. To szczególny typ powodzi opadowej (ang. flash flood) o lokalnym zasięgu, bardzo szybkim przebiegu i krótkim czasie trwania. Wywołują ją opady deszczu o dużej wydajności, zazwyczaj związane ze zjawiskami konwekcyjnymi i burzowymi. Chodzi o taką intensywność, gdzie w ciągu jednej doby opad wynosi kilkadziesiąt procent normy rocznej. W połączeniu z przesuszoną wskutek wcześniejszej suszy glebą bądź uszczelnionymi powierzchniami na terenach zurbanizowanych, woda nie ma szans wsiąkania w podłoże. Spływa więc do najniżej położonych terenów.

Paradoksalnie więc, IMGW może wydać dla tego samego obszaru ostrzeżenia informujące o suszy hydrologicznej i jednocześnie o wezbraniu rzek. Tego typu komunikat wydała państwowa służba geologiczna. Mianowicie, 17 września opublikowała następujące ostrzeżenie hydrogeologiczne:

  • dla województw: dolnośląskiego, opolskiego oraz południowych części województw lubuskiego i wielkopolskiego — wprowadzono stan zagrożenia hydrogeologicznego, związany z podtopieniami i powodziami, powodującymi degradację jakości wód podziemnych;
  • jednocześnie na obszarze województw: mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, podlaskiego oraz północnej części województwa wielkopolskiego — obowiązuje stan zagrożenia hydrogeologicznego związany z występowaniem i prognozowaniem niżówki hydrogeologicznej (tj. niskich stanów wód podziemnych).

Źródło: www.imgw.pl; www.pgi.gov.pl

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *