Prawdziwym utrapieniem dla sadowników są nie tylko zmiany pogody, choroby grzybowe czy szkodniki atakujące drzewa, ale też gryzonie. Walka z nimi bywa równie żmudna, co mało skuteczna. Aby się ich pozbyć, nie wystarczy bowiem zastawianie różnego rodzaju pułapek.
Najczęstszymi nieproszonymi gośćmi w sadach są gryzonie z rodziny nornikowatych i myszowatych. W sadach jabłoniowych i wiśniowych grasuje nornik polny. Swoje gniazda buduje najczęściej pod korzeniami drzew.
– Jeszcze groźniejszy dla korzeni drzew owocowych jest karczownik ziemnowodny, który żeruje na korzeniach drzew i odcina je tuż pod ziemią – mówi Leszek Skubiszewski z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Trudno go namierzyć, gdyż jest to zwierzę, które prowadzi podziemny tryb życia. Jego obecność można rozpoznać jedynie po charakterystycznych kopczykach, które są usypane z grubych grudek ziemi i nie mają wylotów.
W sadach powszechnie żerują też myszy polne i zaroślowe. Zjadają zarówno nasiona, jak i owoce czy korę drzew. Nie pogardzą też młodymi pędami oraz pąkami kwiatowymi.
Walka z gryzoniami powinna odbywać się wielotorowo. Jeśli szkodniki już są obecne w sadzie, należy walczyć z nimi bezpośrednio.
– W niewielkich sadach prostym i sprawdzonym sposobem jest stosowanie pułapek. Jednak w przypadku dużych sadów towarowych jest to trudne do wykonania i mało skuteczne, szczególnie przy dużej inwazji gryzoni – wyjaśnia ekspert. – W walce ze szkodnikami warto sięgnąć po chemiczne rozwiązania. Preparaty chemiczne należy stosować przy bezdeszczowej pogodzie, gdyż woda powoduje ich częściową dezaktywację.
Przed zastosowaniem środka przeciw gryzoniom trzeba dokładnie obejść sad i zadeptać wszystkie utworzone przez gryzonie kopczyki. Następnego dnia w norach użytkowanych aktualnie przez gryzonie pojawią się otwory, do których należy zaaplikować preparat. Taki zabieg trzeba powtórzyć jeszcze kilka razy w odstępie kilku dni. Co prawda gryzoni nie da się pozbyć w 100%, ale dzięki zabiegom chemicznym można znacznie obniżyć ich populację w sadzie.
Dodaj komentarz