Kiedy opryski RNA zastąpią konwencjonalną chemię w UE?
Poszukując alternatywnych metod ochrony roślin przed szkodnikami, naukowcy stawiają na innowacyjne rozwiązania. Jednym z nich mają być opryski RNA. Czy zrewolucjonizują one rolnictwo, zastępując tradycyjne chemiczne środki ochrony roślin?
Jak obserwujemy, coraz więcej konwencjonalnych chemicznych środków ochrony roślin traci zezwolenia w UE. Odpowiednie alternatywy przeciwko ważnym chorobom i szkodnikom często jeszcze nie są dostępne. Być może przyszłością ochrony roślin na polach uprawnych będą właśnie opryski RNA? Ale czym one właściwie są?
Spis treści
Jak działają opryski RNA w ochronie roślin?
Opryski RNA działają poprzez wyłączanie specyficznych genów u owadów i roztoczy atakujących uprawy. RNA to rodzaj cząsteczki, która przenosi informacje w komórkach wszystkich organizmów. Dzięki opryskom RNA można celować w konkretne geny w szkodnikach, co sprawia, że stają się one nieszkodliwe.
Proces jest prosty: kiedy szkodnik zetknie się ze opryskiem RNA, cząsteczki te blokują produkcję kluczowych białek, których szkodnik potrzebuje do życia. Czyli to nowoczesne rozwiązanie działa bardzo selektywnie — wyłącznie na określone gatunki, nie szkodząc przy tym pożytecznym owadom i innym organizmom.
Pierwszy specyfik już zatwierdzony, zwalcza stonkę
Od 2018 r. technologia RNA jest stosowana w medycynie, a teraz zaczyna być wykorzystywana także w rolnictwie. W grudniu 2023 r. w USA zatwierdzono pierwszy oprysk RNA, produkt o nazwie Calantha, opracowany przez firmę Greenlight Bioscience. Wcześniejsze doświadczenia prowadzone od 2007 r. pokazały, że technologia ta jest skuteczna w zwalczaniu stonki ziemniaczanej. Badania polowe wykazały z kolei, że opryski RNA mogą być równie skuteczne jak tradycyjne środki chemiczne, do tego stosuje się je w znacznie, prawie 10-krotnie mniejszych dawkach.
Naukowcy planują dalsze badania i opracowanie preparatów również przeciwko innym szkodnikom, takim jak omacnica prosowianka, drutowce czy chrząszcze rzepakowe.
Zdaniem badaczy opryski RNA mają również potencjał w zwalczaniu patogenów, takich jak wirusy oraz grzyby.
Jakie wyzwania stoją przed tą technologią?
Choć pierwszy produkt już jest na rynku, to wydaje się, że do szerokiego stosowania droga jeszcze daleka.
- Po pierwsze — nie wszystkie rzędy owadów reagują równie „dobrze” na opryski RNA. Motyle (Lepidoptera) wydają się być mniej podatne i konieczne są dalsze badania.
- Po drugie — jednym z wyzwań dla oprysków RNA jest stabilizacja substancji czynnych. Naukowcy pracują nad metodami, które pozwolą na dłuższe przechowywanie i większą skuteczność oprysków. Jednym z podejść jest kapsułkowanie przy użyciu biodegradowalnych mikrożeli z biologicznych upraw.
- Po trzecie — jako że główną zaletą tej technologii ma być jej wysoka selektywność, to konieczne jest opracowanie odpowiednich narzędzi bioinformatycznych, które pozwolą przewidzieć i minimalizować efekty „poza celem”. Programy te będą porównywać sekwencje RNA z bazami danych, aby uniknąć przypadkowego wpływu na organizmy niebędące celem zabiegu.
Jeśli uda się pokonać te wyzwania, ocena ryzyka będzie łatwiejsza, co może przyspieszyć proces zatwierdzania tych nowych środków ochrony roślin.
Źródło: Agrarheute
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!