PATRON SERWISU: Blattin

Kiedy poprawa na rynku mleka?

We wtorek po raz pierwszy odnotowano wzrost cen produktów mlecznych na aukcji Global Dairy Trade w Nowej Zelandii. Czy to oznacza poprawę na rynku mleka również w Polsce?

mlekovita / kryzys na rynku mleka

Na zmianę cen przyczynił się m.in. wzrostu chińskiego importu produktów mlecznych z Nowej Zelandii

mlekoZdaniem analityków z Credit Agricole Bank Polska wynikał on z poprawy nastrojów na giełdzie, którą spowodował silny wzrost chińskiego importu produktów mlecznych w styczniu br. Zgodnie z danymi firmy konsultingowej CLAL zwiększył się on w styczniu o 51,2% r/r w ujęciu ilościowym wobec spadku o 8,1% w całym 2015 r. Poza tym w styczniu w kierunku wzrostu chińskiego importu oddziaływały zakupy części produktów mlecznych, tj. pełnego mleka w proszku, odtłuszczonego mleka w proszku, masła odwodnionego oraz sera, z Nowej Zelandii po obniżonych stawkach celnych w ramach limitów uzgodnionych na mocy Porozumienia o Wolnym Handlu (Free Trade Agreement). Limity na 2016 r. zostały wyczerpane w styczniu.

Nie oczekuję, aby wzrost na aukcji GDT przełożył się na wyższe ceny w Polsce.

Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole

– Wyniki aukcji GDT uważane są za barometr sytuacji na globalnym rynku mleka. Z kolei sytuacja na globalnym rynku mleka determinuje sytuację w polskim sektorze mleczarskim. Innymi słowy trwały wzrost cen mleka w Polsce nie jest możliwy, jeśli nie wzrosną ceny mleka na świecie – wyjaśnia Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole. – Nie oczekuję, aby wzrost na aukcji GDT przełożył się na wyższe ceny w Polsce. Najprawdopodobniej dojdzie do korekty notowań na aukcji kiedy napłyną słabsze dane nt. chińskiego importu za luty przez wygaśnięcie efektu zwiększonego importu do Nowej Zelandii. W naszym scenariuszu zakładamy, że trwały wzrost cen mleka w Polsce rozpocznie się w IV kwartale i na koniec roku cena skupu mleka wyniesie ok. 1,18 zł/l. Z kolei w lipcu osiągnięte zostanie minimum ceny skupu na poziomie ok. 1,02 zł za litr. Źródłem prognozowanego przez nas ożywienia będzie obniżenie światowej produkcji – podsumowuje.

Okazuje się, że chwilowy wzrost cen to jednak za mało na utrzymanie się wyższych stawek, a rolnicy na większe pieniądze za swoje produkty będą musieli jeszcze poczekać.

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *