Sytuacja na rynku zbóż 2025 w Polsce, a pogoda i geopolityka

fot. Katarzyna Kupczak

Sytuacja na rynku zbóż 2025 w Polsce zależy już nie tylko od wegetacji i opadów. Wpływają na nią również decyzje Brukseli i geopolityczne strategie handlowe naszych sąsiadów. Czy teraźniejsze koncepcje i stanowisko polskich rolników są słuszne? 

Na rynku zbóż wrze — nie tylko z powodu warunków pogodowych, ale i napięć polityczno-handlowych. Ukraina deklaruje, że chce trwale wejść na rynek UE i nazywa go „premium”. W Kazachstanie rosną zapasy pszenicy potencjalnie mogące trafić na rynek UE. A jak wygląda sytuacja na rynku zbóż 2025 w Polsce i całej Unii?

Obecna sytuacja na rynku zbóż 2025 w Polsce

Sytuacja na rynku zbóż 2025 w Polsce jest trudna i zastanawiająca. Na spotkaniu z branżą Michał Kołodziejczak, sekretarz stanu w MRiRW podkreślił, że:

wpływ na zbiory i ceny w tym roku będzie miało wiele zmiennych — zarówno pogodowych, jak i handlowych.

W Polsce sytuacja jest napięta, ale nie dramatyczna. Podaż ziarna na rynku krajowym stale jest ograniczana. Wszystko dlatego, że rolnicy posiadający zboże w magazynach wstrzymują się ze sprzedażą w oczekiwaniu na wyższe ceny. Ponadto przyhamowali sprzedaż, w związku z niepewną pogodą obawiając się o niskie tegoroczne plony. W efekcie wysoki poziom niepewności powoduje, że obserwujemy stagnację w handlu zbożem.

Na razie wegetacja ozimin w Polsce oceniana jest dobrze, choć deficyt opadów w lutym, marcu i kwietniu budzi niepokój. Na dowód instytuty branżowe notują już braki wody w glebie, co w połączeniu z prognozowaną na najbliższe miesiące wysoką temperaturą może wpłynąć na plonowanie roślin. Jeśli w maju nie nastąpią intensywniejsze opady, scenariusz związany z załamaniem plonowania jest pewny. Jak zapowiedziano 18.04. 2025 r., wstępna ocena przezimowania upraw pojawi się 30 kwietnia i może wyznaczyć ton dalszym analizom.

Ponieważ sytuacja na rynku zbóż 2025 w Polsce zależy już nie tylko od wegetacji i opadów, ale również od strategii handlowych, to czy aby na pewno nasi rolnicy wygrają na wstrzymaniu podaży zboża?

fot. Katarzyna Kupczak

UE: zapasy ograniczone, prognozy ostrożne

Według Komisji Europejskiej produkcja zbóż w UE ma wzrosnąć w 2025 r. o ok. 10 procent. Jednakże warunki w wielu regionach, szczególnie narażonych na suszę, mogą ten wynik osłabić. Co już jest zmartwieniem unijnych rolników.

Przy czym Bruksela ma większy do rozstrzygnięcia dylemat. Mianowicie próbuje rosnące frustracje europejskich rolników pogodzić z interesami ukraińskimi.

Na UE naciska Ukraina, która chce wrócić na „rynek premium”

Mianowicie ukraińskie władze chcą zawrzeć nową umowę z UE jeszcze przed wygaśnięciem 5 czerwca 2025 r. systemu „bezwizowego handlu”. Choć są gotowe na ustępstwa w sprawie niektórych wrażliwych produktów, takich jak cukier czy drób, nie zamierzają rezygnować z szerokiego dostępu do europejskich konsumentów. To oznacza dalszą presję na unijny rynek zbóż.

Witalij Kowal, minister polityki rolnej Ukrainy, jasno zadeklarował, że jego kraj nie zamierza wracać do warunków handlu sprzed wojny. Jego wypowiedź, że „52 procent ukraińskiego eksportu rolnego trafia na rynek UE i że europejski rynek to premium”, wywołała spore poruszenie na forach rolniczych w całej UE.

Kazachstan ma pszenicy pod dostatkiem — to kolejna presja podażowa i cenowa

W cieniu porozumień unijno-ukraińskich urosła kolejna konkurencja dla polskiego zboża. Mianowicie Kazachstan znacząco zwiększył zapasy zbóż. Na 1 kwietnia 2025 r. kraj ten dysponował ponad 11 mln ton pszenicy, czyli aż o 30% więcej niż rok temu. To oznacza potencjalne zagrożenie nadwyżkami i rosnącą presję, gdyż Kazachstan szuka rynków zbytu. Zwraca się w tym celu także w kierunku Europy. Nawet jeśli UE nie przychyli się do postulatów Ukrainy, to już teraz trzeba się zająć potencjalnymi kolejnymi konkurentami i uczulić na tę sytuację Brukselę.

Tabela. Sytuacja na rynku zbóż 2025 — podsumowanie kilku aktualnych danych

Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!