Korekcja racic: dlaczego nie wolno jej bagatelizować?

Zdrowie racic ma niebagatelne znaczenie dla zdrowia i wydajności mlecznej krów. Gdy pojawią się kulawizny, zawsze oznaczają one spadek wysokości produkcji i pogorszenie dobrostanu stada. Jednym ze sposobów ograniczenia chorób racic jest regularne wykonywanie ich korekcji.
Korekcja racic nie zapobiega wszystkim ich chorobom, jednak w dużym stopniu ogranicza występowanie chorób niezakaźnych.
– U swoich krów korekcję racic przeprowadzam regularnie, 2 razy w roku, wiosną i na jesieni – mówi pan Adam, hodowca krów spod Łomży. – Nie robię tego samodzielnie, tylko korzystam z usług profesjonalnego korektora. Wykonywanie korekcji na własną rękę, zwłaszcza jeśli nie do końca się wie, jak to zrobić, może więcej zaszkodzić niż pomóc krowie.
Wykonywanie korekcji na własną rękę, zwłaszcza jeśli nie do końca się wie, jak to zrobić, może więcej zaszkodzić niż pomóc krowie.
Choć kulawizny u krów znacznie obniżają wydajność z gospodarstwa i zwiększają koszty utrzymania zwierząt, nadal wielu hodowców zbyt małą uwagę przykłada do stanu zdrowia racic. Niektórzy rolnicy w ogóle nie wykonują korekcji, nie zdając sobie sprawy, jak to się przekłada na ich opłacalność produkcji.
– Kto nie wykonuje korekcji racic, musi liczyć się z ryzykiem pojawienia się wielu chorób. A wtedy problemem nie jest tylko fakt, że krowa kuleje i ma problemy z chodzeniem – wyjaśnia rolnik. – Kulejące zwierzęta nie chcą jeść, pobierają dużo mniej paszy, dają mniej mleka, a przy tym jest ono gorszej jakości, zwiększa się bowiem liczba znajdujących się w nim komórek somatycznych. Często mleko po prostu nie nadaje się na sprzedaż.
Do problemów z wydajnością mleczną szybko dochodzą ogólne problemy ze zdrowiem, pogorszenie kondycji, czy spadek płodności. A to pociąga za sobą poważne straty w gospodarstwie. W tym kontekście zamówienie raz do roku profesjonalnego korektora nie wydaje się być sporym wydatkiem.
Inne w temacie:
