Kryzys na rynku nawozów. Jak wpłynie na ceny?

Europejska produkcja nawozów znajduje się w poważnym kryzysie. Wpływa na to wiele czynników, z których najpoważniejsze to wysokie koszty wytwarzania oraz rosnące uzależnienie od rosyjskiego importu tych produktów. Jak kryzys na rynku nawozów wpłynie na ceny? Jakie są prognozy dla tego sektora?
Czy kryzys na rynku nawozów będzie skutkował podwyżkami cen? Sprawdzamy, jakie są aktualne prognozy.
Spis treści
Światowe ceny mocznika rosną
Wzrost cen mocznika na globalnym rynku obserwuje się od połowy maja. Jak podają zagraniczne media, na początku lipca br. światowe ceny mocznika nadal rosną. Wynika to z różnych czynników na światowych rynkach najważniejszych dostawców i kupców tego produktu. I chociaż zasoby magazynowe w Europie pozostają stabilne, to niepewność związana z dostawami nadal stanowi główny problem na rynku mocznika. I przyczynia się do wzrostu światowych cen tego produktu. Oto główne przyczyny.
Kryzys na rynku nawozów w Egipcie
Problemy z dostawami gazu ziemnego oraz wynikający z tego kryzys energetyczny, wpłynęły na ograniczenie produkcji nawozów w Egipcie. Kraj ten wykorzystuje importowany gaz ziemny do zasilania elektrowni. Zaś obecnie nie ma wystarczających rezerw walutowych, aby pokryć zapotrzebowanie na ten surowiec. Dodatkowo sytuację pogarsza wzrost zużycia energii elektrycznej podczas kolejnych fal upałów, przetaczających się przez ten kraj. Czasowe ograniczenia w dostawie energii elektrycznej wprowadzone przez rząd trwają w Egipcie od dziewięciu miesięcy.
Brak gazu i kryzys energetyczny sparaliżowały zakłady produkujące nawozy i spowodowały szereg zakłóceń w całym sektorze. Większość zakładów przestała działać z powodu poważnych niedoborów gazu ziemnego i nieregularności dostaw energii elektrycznej. Wprawdzie były już doniesienia o przywróceniu dostaw gazu do Egiptu. Jednak ożywienie produkcji możliwe będzie dopiero w drugiej części miesiąca i należy spodziewać się opóźnień w dostawach.
Brak eksportu z Chin
Chiny nie wykazują większego zainteresowania zaangażowaniem się na międzynarodowym rynku mocznika. Przy niskich zapasach i relatywnie wysokich cenach krajowych, władze w Chinach nie są zainteresowane zezwoleniem na eksport mocznika.
Niski popyt w Ameryce Południowej
Co ciekawe, główne rynki Ameryki Południowej i Łacińskiej nie zareagowały na najnowsze obawy dotyczące dostaw mocznika z Egiptu. W krajach Ameryki Południowej obserwuje się niski popyt na mocznik i odpowiadające mu ceny (ok. 360 USD/t). Uściślając, zmniejszył się popyt u głównych importerów tego produktu, m.in. w Brazylii i Argentynie.
Możliwy wzrost popytu z Indii
Z kolei Indie szykują się do kolejnego przetargu. Zapasy mocznika w Indiach są wprawdzie duże, więc prognozuje się, że w ramach przetargu będzie można zakontraktować niezbyt duże ilości tego produktu. Jednakże, w przypadku nieobecności Chin na międzynarodowym rynku, może się okazać, że zapotrzebowanie Indii będzie większe.
Kryzys na rynku producentów nawozów w Europie
Producenci nawozów w Unii Europejskiej obawiają się, że napływ tanich nawozów z Rosji doprowadzi do wycofania europejskich firm z rynku. A to z kolei zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Europy. Bowiem import nawozów mineralnych z Federacji Rosyjskiej do Europy od rozpoczęcia wojny stale wzrasta. Europejscy producenci nawozów mają trudności, aby konkurować z tanimi produktami z Rosji.
Teraz dosłownie jesteśmy zasypywani nawozami z Rosji, które są znacznie tańsze od naszych. Jeśli politycy nie będą działać, zdolności produkcyjne Europy znikną — powiedział na łamach Financial Times Petro Tsingr, dyrektor generalny firmy SKW Stickstoffwerke Piesteritz, która jest największym niemieckim producentem amoniaku.
Część firm zaczęła już wycofywać się z rynku. Na przykład BASF, jeden z największych koncernów chemicznych na świecie, w ciągu ostatnich kilku lat ograniczył swoją działalność w zakresie nawozów w Europie. Firma przekierowała nowe inwestycje do Stanów Zjednoczonych i Chin, gdzie koszty produkcji są niższe. Może to oznaczać, że dla europejskiego przemysłu nawozowego nadchodzą lata kryzysu.
Grupa Azoty podpisała umowy na nowy sezon Agro
Z kolei Grupa Azoty poinformowała, że zakończyła prace nad umowami w obszarze Agro na sezon 2024/2025. Grupa podpisała na nowy sezon 66 umów z autoryzowaną siecią dystrybucji na rynek krajowy. Jak przekazał Hubert Kamola — wiceprezes Grupy Azoty SA odpowiedzialny za obszar Agro oraz prezes Grupy Azoty Puławy:
Za nami intensywny okres negocjacji — zarówno z partnerami w kraju, jak również na rynku zagranicznym. Przed przystąpieniem do rozmów konieczna była analiza poszczególnych rynków i określenie celów Grupy, z uwzględnieniem bieżącej i prognozowanej sytuacji w branży nawozowej. Odbyliśmy szereg spotkań, m.in. z autoryzowaną siecią dystrybucji naszych nawozów, podczas których wskazywaliśmy konkretne założenia w zakresie dalszej współpracy.
Jakie będą ceny nawozów w najbliższych tygodniach?
Jaka jest perspektywa cen nawozów w najbliższych tygodniach? Prezes Grupy Azoty Puławy Hubert Kamola zaznacza:
Jeśli chodzi o cenniki, musimy mieć świadomość, że wpływ na ceny mają przede wszystkim globalne trendy na rynku nawozów, stąd na bieżąco monitorujemy najważniejsze wskaźniki.
Na stronie Grupy Azoty czytamy, że spółka ta podkreśla, że obecnie ceny mocznika oraz fosforanu amonu (DAP) są stabilne, co przyczynia się do wzrostu cen nawozów w Europie. Dodatkowo sytuacja w Egipcie, spowodowana zmniejszoną dostępnością gazu do fabryk mocznika, powoduje światowy wzrost cen mocznika. Zainteresowanie mocznikiem obserwuje się w Indiach oraz w Ameryce Łacińskiej. Według Grupy Azoty, aktualnie największymi wyzwaniami są wysokie koszty produkcji, związane z wysokimi cenami gazu w Europie oraz wzrostem opłat ETS, a także import nawozów ze Wschodu.
Rosną koszty produkcji nawozów
Grupa Azoty wyjaśnia, że jednym z kluczowych czynników, który wpływa na finalną cenę nawozów azotowych jest cena gazu. Dla przykładu, wynosi ona (w $/Mmbtu):
- w USA — 2,65;
- w Rosji — 2,66;
- w Europie na TTF — 10,81.
Do tego dochodzą koszty opłat emisyjnych ETS, wynoszące aż 67 euro/t z dalszym potencjałem do wzrostu. W tym przypadku, istotne będzie wprowadzenie od 1 stycznia 2026 r. podatku węglowego dla importerów określonych produktów. Będzie to miało na celu niwelowanie różnic kosztów produkcji pomiędzy producentami z UE, stosującymi się do zapisów polityki klimatycznej, a podmiotami, wytwarzającymi swoje produkty poza Europą.
Producentów nawozów dobija rosyjski import
Import tanich nawozów z Rosji i Białorusi stwarza warunki nierównej konkurencji na rynku i uderza w producentów nawozów w całej Europie. To jedno z największych wyzwań dla producentów w Unii Europejskiej i jeden z czynników determinujących kryzys na rynku nawozów.
Jako cała Grupa Azoty podkreślamy konieczność wprowadzenia odpowiednich narzędzi ochronnych dla rynku nawozowego w kontekście importu z Rosji i Białorusi. Koszty gazu, ETS, ale również ponadnormatywny import powodują, że finalnie cały sektor nawozowy w UE jest dziś pod niewiarygodną presją kosztową — skutki mogą być nie do odwrócenia w przyszłości. Wszyscy, również przedstawiciele rolnictwa europejskiego, muszą być tego świadomi. (…) W tym kontekście dużym wsparciem jest dla nas zrozumienie problemu importu zarówno na poziomie administracji krajowej, jak również na poziomie UE — mówi Hubert Kamola.
Biorąc pod uwagę analizę powyższych czynników, a zwłaszcza informacje dotyczące wysokich kosztów produkcji nawozów azotowych w Europie, raczej nie należy spodziewać się obniżek cen tych produktów w najbliższych tygodniach. A nawet wręcz przeciwnie. Ceny nawozów azotowych mogą jeszcze wzrosnąć.
Źródło: Profercy; latifundist.com; ukragroconsult.com, freshplaza.com, Grupa Azoty
