Po przedstawieniu list odmian zbóż i rzepaku, które najlepiej przetrwały minioną zimę czas na wnioski. Co warto zapamiętać?
– Warto wyciągnąć wnioski z tego, co się stało tej zimy – mówi Józef Zych, kierownik Zakładu Badania i Oceny Wartości Gospodarczej Odmian w Centralnym Ośrodku Badania Odmian Roślin Uprawnych. – Do tej pory wiedzieliśmy, że niskie temperatury przy zerowej okrywie śnieżnej zdarzają się rzadko, raz na 10–15 lat. Tymczasem zimne i bezśnieżne dni powtórzyły się już po 4 latach. Nie oznacza to, że następna taka zima zdarzy się za 4 lata, oznacza to jednak, że takie zimy mogą być częściej. Następna podobna zima może być zarówno za 5 lat, jak i za rok.
Można spróbować mieszać odmiany zimotrwałe z odmianami o większej plenności.
Przeglądając listę odmian, które najlepiej przetrwały bezśnieżne mrozy widać, że większość z nich ma mrozoodporność co najmniej wynoszącą 4,5 a czasem nawet 6. Trzeba więc zwracać na to uwagę i nie sugerować się tym, że mniej odporna na mróz odmiana może dać wyższy plon. Albo, jeśli wybieramy plenną, ale mniej mrozotrwałą odmianę, warto uprawy ubezpieczyć.
– Warto też pamiętać, jakie odmiany zasialiśmy – dodaje Józef Zych. – Naprawdę znam rolników, którzy mają z tym problem. I nawet to rozumiem, bo w gospodarstwach z rozdrobnioną produkcją, gdy upraw jest wiele, nie zawsze wszystko daje się zapamiętać. Więc zostawmy etykietę lub zapiszmy w notesie jaka odmiana była siana, bo to bardzo ważne.
W przypadku niepewności, jaka będzie pogoda następnej zimy warto też pomyśleć o sianiu…mieszanek.
– Można spróbować mieszać odmiany zimotrwałe z odmianami o większej plenności – radzi Józef Zych. – Jeśli zmieszamy 3 odmiany i któraś z nich słabiej przetrwa zimę to uprawa i tak sobie poradzi.
Pełną listę wyników badań ozimin przez COBORU można znaleźć tutaj.
Dodaj komentarz