Massey Ferguson legendą na polskiej wsi

Początek lat 70. był epoką rozkwitu gospodarczego Polski. Za rządów Gierka modernizowano wszystkie gałęzie gospodarki, uważnie przyglądając się także rolnictwu, którego modernizacja techniczna stała się priorytetem.
Zgodnie z umowami międzynarodowymi ZPC Ursus produkowały ciągniki oparte na wiekowych już czeskich konstrukcjach, które mimo swojej użyteczności nie były już wówczas rozwojowe. Rząd zdawał sobie sprawę z opóźnienia technologicznego na polskiej wsi i potrzeby długofalowej przebudowy mechanizacji polskiego rolnictwa.
Spis treści
Olbrzymie możliwości rolnicze Polski

Pojawienie się MF-235 oraz mocniejszego 47-konnego MF-255 zrewolucjonizowało polski przemysł ciągnikowy i polskie rolnictwo.
Sprawą pilną stała się modernizacja mechanizacji rolnictwa i przekształcenie go z zaściankowego w nowoczesną agrokulturę. Polska była krajem rolniczym o olbrzymich możliwościach wytwarzania płodów rolnych i samowyżywienia się. Mieliśmy pola i coraz lepiej wykształconych rolników. Brakowało tylko dobrego sprzętu. Mimo własnych produkcji zakładów Ursusa, potrzebny był nam doskonały ciągnik.
Podjęto rozmowy z kilkoma zachodnimi koncernami o zakupie licencji na produkcję nowoczesnego ciągnika rolniczego wraz z modernizacją parku maszynowego zakładów Ursus oraz wdrożeniem nowoczesnych zachodnich technologii dla potrzeb gospodarki maszynowej.
Umowa z firmą Massey Ferguson
W 1974 roku doszło wreszcie do podpisania długofalowej umowy licencyjnej z firmą Massey Ferguson. Miała się ona okazać przełomową dla polskiego rolnictwa i na lata wpłynąć na rozwój tej gałęzi gospodarki. Umowa ta obejmowała produkcję ciągników licencyjnych z serii 200 i 500 oraz silników wysokoprężnych Perkins przeznaczonych do zastosowań rolniczych.
Licencja ta była zastrzykiem nowych technologii dla polskiego przemysłu i trudno jest ją z czymkolwiek porównać. Przyniosła świeżość nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych zza żelaznej kurtyny. Wymagała, z ogromnie pozytywnym na lata skutkiem, wyszkolenia całej kadry inżynierskiej i przebudowy wielu struktur produkcji i zarządzania.
Pierwszy model MF-235
Może dlatego pierwszy zmontowany w Ursusie z dostarczonych przez MF części ciągnik opuścił taśmę produkcyjną w listopadzie 1978 roku. Był nim 38- konny model MF-235 zbudowany pod ścisłym nadzorem inżynierów licencjodawcy. Mimo że produkcja seryjna ruszyła dopiero w dziesięć lat później, dzień ten stanowi kamień milowy w polskim rolnictwie.
Nowoczesna, na ścisłym światowym poziomie technika, trafiła do polskich fabryk, a stamtąd –już jako gotowy ciągnik, pod przysłowiowe strzechy. I choć rodziła się w wielkich bólach, zaowocowała ogromnymi zmianami na polskich wsiach.
Kolejki po ciągniki
Odbierane na początku z pewną nieufnością, ciągniki Massey Ferguson zyskiwały w oczach rolników coraz bardziej. Ich zwarta i mocna konstrukcja oraz ogromna niezawodność szybko przysporzyły im zwolenników na polskiej wsi, co utrwaliło legendę marki, która trwa do dziś.
Od samego początku posiadanie ciągnika Massey Ferguson było ogromną nobilitacją. Mimo nieco wyższej ceny niż za podstawowe wyroby Ursusa, rolnicy ustawiali się w długich kolejkach, żeby stać się właścicielami „Emefa”. I jak to wówczas bywało, więcej było chętnych na zakup niż dostępnych wyrobów.
Legenda polskiej wsi
Tak wielka popularność ciągników MF wynikała także z ich trwałości. Doskonała jakość, konstrukcja i przemyślane rozwiązania wpłynęły na postrzeganie ciągnika jako dobrego, komfortowego i niezawodnego sprzętu rolniczego. Ciągniki nawet z początkowej serii produkcyjnej dzielnie służą kolejnym pokoleniom rolników i w znakomitej większości ani myślą o przejściu na emeryturę. Ponadczasowość konstrukcji powiązana z jakością to także cecha ciągników tego producenta.
Zapoczątkowana przez naszych dziadków i ojców legenda Massey Fergusona na polskiej wsi trwa do dziś. Ciągniki te wrosły w polską wieś i stały się jednym z jej symboli, a dla wielu rolników „Ferguson” to od pokoleń członek rodziny.
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.
