Zaczyna się nowy rok a z nim nadzieje rolników na wyższe ceny płodów rolnych. Dzięki nim byliby bardziej konkurencyjni w stosunku do rolników z innych krajów europejskich. Postanowiliśmy zapytać gospodarzy, jakie są ich oczekiwania na Nowy Rok 2019.

Tomasz Wiciak
Pan Tomasz Wiciak – rolnik z Kowalowic i wicestarosta Powiatu Namysłowskiego, życzyłby nam wszystkim racjonalnych opadów na terenie całego kraju. Chciałby również, by państwo poradziło sobie z problemem ASF. Z optymizmem spogląda też na perspektywy rozwoju własnego gospodarstwa.

Marcin Wołczański
Pan Marcin Wołczański – rolnik z Głuszyny, jest zdania, że ceny zbóż są obecnie na dobrym, satysfakcjonującym rolników poziomie. Nic nie wskazuje także jego zdaniem na to, by w przyszłym roku miały być znacznie niższe. Trudno byłoby tak szybko odbudować zapasy po tegorocznej suszy – zauważa.
Oczekiwania na Nowy Rok 2019 – obejrzyj wideo

Marcin Załoga
Pan Mariusz Załoga – rolnik z Bukowia, obawia się wysokich cen nawozów azotowych. Oczekiwania na Nowy Rok 2019? – Ceny zbóż również powinny być wysokie, adekwatne w stosunku do kosztów nawozów. We własnym gospodarstwie zainwestował w nowszy kombajn i siewnik do kukurydzy.

Wiesław Kowalczyk
Pan Wiesław Kowalczyk – rolnik z Bukowia, zainwestował w maszynę do zbierania kamieni. Zasieje w przyszłym roku też nieco mniej rzepaku. – Jeśli chodzi o zasiewy to troszeczkę schodzimy z powierzchni upraw rzepaku. W tym roku udało się zasiać nasiona zaprawiane, ale na drugi rok prawdopodobnie będzie to trudno zrobić. Oprócz tego duża ilość rzepaku spowodowała liczne choroby. Także tu jeśli chodzi o uprawę rzepaku, trochę areał się będzie zmniejszał na korzyść prawdopodobnie kukurydzy, która ostatnie lata dosyć dobrze się opłaca – wyjaśnia.

Hubert Kiwus
Zdaniem pana Huberta Kiwusa – rolnika z Lędzin, trzeba być optymistą, jeśli chce się nadal uprawiać ziemię. Drugi albo trzeci taki rok jak poprzednie, rozłożyłby nasze rolnictwo na łopatki.

Leszek Fornal
Pan Leszek Fornal – rolnik z Kantorowic, oczekiwania na Nowy Rok 2019 ma przede wszystkim w stosunku do aury. – Chciałbym żeby była porządna zima, żeby tego śniegu było trochę, żeby tej wilgoci ziemia trochę nabrała, bo naprawdę w naszym terenie są ziemie lekkie i jeśli nie będzie wody to ja się boję. A już któryś rok z kolei nie ma zimy, nie ma zasobów wody i te plony nasze są bardzo uzależnione od bieżących opadów atmosferycznych – tłumaczy pan Leszek. – Rolnicy którzy nie oddali kukurydzy, zbóż, rzepaku w tym roku, to w przyszłym muszą oddać po tych cenach co mają kontraktację. A jeśli rok się powtórzy i będzie kiepski to ja nie wiem czy rolnictwo nasze wytrzyma tą sytuację – dodaje.
A ty jak oceniasz 2020?Przeczytaj Sezon 2020 na plusie!
Dodaj komentarz