Polskie sadzeniaki ziemniaków są bezpieczne? Specjaliści informują

O zdrowotności polskich sadzeniaków mówił na konferencji wiceminister Michał Kołodziejczak. W jakim stanie są polskie sadzeniaki ziemniaków?
Wiceminister Michał Kołodziejczak podczas konferencji prasowej odniósł się do ostatnich doniesień medialnych dotyczących zakażenia polskich sadzeniaków ziemniaków bakteriozą pierścieniową. Czy mamy się czym martwić? Jak sytuację tłumaczą specjaliści z IHAR-PIB?
Spis treści
Bakterioza pierścieniowa ziemniaka – obowiązek zwalczania
Bakterioza pierścieniowa ziemniaka wywołana jest przez bakterię Clavibacter michiganensis ssp Sepedonicus (Cms). Jest to choroba powodująca ogromne straty ilościowe, jak również jakościowe w produkcji ziemniaka. Poraża zarówno część nadziemną rośliny, jak i podziemną. Na bulwach często występuje bezobjawowa forma zakażenia. Widocznymi cechami porażenia bulw ziemniaka przez bakteriozę pierścieniową są: porażenie wiązek przewodzących, wypływanie serowatego śluzu bakteryjnego i gnicie bulw, do którego może dochodzić zarówno w polu, jak i w przechowalni.
Największym problemem jest niestety walka z chorobą, gdyż nie istnieją skuteczne metody jej zwalczania. Porażone rośliny należy usunąć z pola czy magazynu i zniszczyć. Porażony materiał można przeznaczyć do produkcji biogazu czy pasz dla zwierząt po uprzednim ukiszeniu lub parowaniu. Wszelki sprzęt, który miał styczność z porażonymi częściami roślin trzeba czyścić i dezynfekować. Taka sama procedura dotyczy pomieszczeń, w których przechowywany był porażony materiał roślinny. Na polu, na którym wystąpiło porażenie nie można uprawiać roślin żywicielskich przez okres minimum 5 lat. W Polsce Clavibacter sepedonicus jest organizmem kwarantannowym, podlegającym obowiązkowi zwalczania.
Czy w banku genów były skażone sadzeniaki ziemniaków?
W mediach zaczęły krążyć informacje, jakoby w Banku Genów Ziemniaka w Boninie były skażone polskie sadzeniaki ziemniaków. Dodatkowo, pojawia się informacja, że do sytuacji skażenia materiału genetycznego w tym miejscu doszło już dwukrotnie — w 2023 i 2024 roku. Wiceminister Michał Kołodziejczak wraz z przedstawicielami IHAR-PIB, PIORiN-u oraz prezesem spółki Hodowli Ziemniaka – Grupy IHAR odnieśli się do tych informacji podczas konferencji prasowej.
Wiceminister potwierdził wykrycie bakteriozy pierścieniowej w materiale Banku Genów Ziemniaka. W 2023 roku w próbkach sześciu odmian, zaś w bieżącym roku w próbkach jednej odmiany. Wiceminister zapewnił, że od razu po wykryciu zakażenia podjęto odpowiednie działania, a PIORiN rozpoczął dalsze kontrole. Zakażone partie ziemniaków zostały zutylizowane zaś pomieszczenia, w których były przechowywane poddane dezynfekcji.
Stanowisko pracowników IHAR-PIB i PIORiN
Naukowcy z Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego informują, że całą sprawą zajmują się także specjaliści z zakresu fitopatologii. Ciężko jednak będzie ustalić źródło zakażenia, ponieważ bakteria ma wiele dróg rozprzestrzeniania oraz wysoką przeżywalność na powierzchniach. Naukowcy z IHAR-PIB zapewniają, że zasoby Banku Genów nie ucierpiały w związku z wyżej wymienionymi zakażeniami.
Główny inspektor ochrony roślin i nasiennictwa Andrzej Chodkowski, przypomina, że kontroli poddaje się każdy etap produkcji ziemniaków. Także etap końcowy, jakim jest przechowywanie bulw. Próbki pobiera się z każdej odmiany i bada w Krajowym Laboratorium Referencyjnym, w którym stosuje się najnowsze technologie badań. Jest to czynność niezbędna, aby wystawić dokument potwierdzający zdrowie roślin, tzw. paszport.
Czy polskie sadzeniaki ziemniaków są bezpieczne?
Główny Inspektor zaznacza, że to dzięki wykorzystaniu procedur kontrolnych doszło do sytuacji wykrycia bakteriozy pierścieniowej i zatrzymania jej. Andrzej Chodkowski zapewnia również, że nie ma zagrożenia sanitarnego. Wszystkie osoby biorące udział w konferencji zapewniły, że nie ma możliwości, aby do rolników trafiły zakażone sadzeniaki ziemniaków. Głównym celem IHAR-PIB jest wsparcie polskich rolników i namnażanie zdrowego materiału genetycznego.
Polski interes za granicą
Wiceminister Kołodziejczak poinformował przy okazji, że trwają rozmowy dotyczące wznowienia eksportu polskich ziemniaków do krajów UE bez konieczności wykonywania dodatkowych badań. Aktualnie Polska jest jednym z dwóch państw UE, który ma obowiązek wykonać dodatkowe procedury, aby sprzedać ziemniaki.
Wspomina także o planowanej zmianie przepisów, aby uszczelnić pewną lukę, którą wykorzystują niektórzy producenci. Zgodnie z przepisami, po wystąpieniu w gospodarstwie bakteriozy pierścieniowej, nakładana jest kwarantanna na okres 5 lat, w czasie których nie można uprawiać ziemniaków na terenie własnego gospodarstwa. Część osób odkryła pewną lukę w przepisach. Mianowicie, dzierżawione grunty nie wchodzą w skład gospodarstwa. Zdarza się, że mimo wystąpienia w gospodarstwach bakteriozy pierścieniowej i nałożonemu zakazowi, rolnicy uprawiają ziemniaki na gruntach dzierżawionych i dalej pobierają dotacje.
Źródło: gov.pl, piorin.gov.pl
