Staropolskie zwyczaje noworoczne na wsi, czyli jak to drzewiej bywało na ziemi dobrzyńskiej

Zwyczaje noworoczne na wsi wiązały się dawniej głównie z zabawą i psotami. Pracy w polu nie było i wolny czas mieszkańcy wsi wykorzystywali na odpoczynek. Wprawdzie Nowego Roku nie witali szampanem na balu sylwestrowym przy huku fajerwerków, ale bawili się równie dobrze.
Poznaj zwyczaje noworoczne sprzed lat, a może podsuną pomysł na spędzenie zabawne najbliższych dni.
Spis treści
Dawne zwyczaje noworoczne na ziemi dobrzyńskiej
Zwyczaje noworoczne na ziemi dobrzyńskiej, graniczącej z Mazowszem i Kujawami wiązały się przede wszystkim z wróżbami matrymonialnymi i psotami. Podobnie zresztą było w wielu innych regionach Polski. W zasadzie do Trzech Króli panował czas zabawy i radości.
Teresa Karwicka w swojej publikacji z 1979 r. pt. „Kultura ludowa na ziemi dobrzyńskiej” podaje, że praktykowano je w wigilię Nowego Roku. Wróżby matrymonialne były podobne do andrzejkowych, a psocenie się sąsiadom polegało na przewracaniu bram, wciąganiu wozów na dachy domów, podpieranie drzwi, żeby nie można było wyjść z domu. Smarowano także szyby popiołem i zatykano kominy — opowiada Bożena Ciesielska, emerytowana nauczycielka i regionalistka z zamiłowania ze Skępego (pow. lipnowski, woj. kujawsko-pomorskie).
Jednym ze zwyczajów noworocznych w Nowy Rok było strzelanie z batów, które specjalnie przygotowywali fornale. Dwóch z nich szło do dziedzica z życzeniami, a pozostali „pękali”, czyli strzelali z batów. Następnie udawali się na wieś. Mieszkańcy częstowali ich wódką i przekąskami. Dostawali też pieniądze, za które potem urządzali zabawę.
Jaki Nowy Rok, taki cały rok
W niektórych wsiach o północy grała orkiestra strażacka przed domami mieszkańców. Ludzie wierzyli, że hałas odpędzi złe moce. Do zwyczajów noworocznych należało też pieczenie z ciasta figurek zwierząt. Popularnym zwyczajem było przekonanie, że co kto robi na Nowy Rok, to samo będzie robić przez cały rok. Zdecydowanie był to dzień sąsiedzkich odwiedzin. Na ziemi dobrzyńskiej również popularne było kolędowanie. Takie zorganizowane grupy kolędnicze chodziły od domostwa do domostwa, robiąc różne figle i psoty. Trwało to do Trzech Króli.
Zabaw sylwestrowych nie organizowano. Autorka wspomnianej książki podaje, że sylwestry zaczęto urządzać po 1945 r. Z innego źródła wiemy, że przed II wojną światową bale sylwestrowe w Skępem i Wymyślinie odbywały się w prywatnej sali Kazimierza Wodzyńskiego, a potem w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Skępem. W tamtym czasie strażacy nie posiadali syreny alarmowej, więc nadejście Nowego Roku jeden z członków zespołu muzycznego ogłaszał, uderzając 12 razy w czynele. W Wymyślinie w auli Seminarium Nauczycielskiego także urządzano sylwestry, na których bawili się zamożniejsi obywatele oraz zaproszeni goście z Lipna — podsumowuje Bożena Ciesielska.
Zwyczaje noworoczne — podsumowanie
Zwyczaje noworoczne na dawnej polskiej wsi wiązały się z zabawą i psotami. Ludzie żegnali stare, a witali nowe. Bawili się świetnie bez fajerwerków i hucznych imprez. Panny urządzały sobie wróżby matrymonialne, a kawalerowie robili im różne figle i psoty. Wrzucali, chociażby na środek izby popiół zmieszany z wodą. Nikt o to nie miał pretensji, chociaż sprzątania było mnóstwo. Ten obowiązek oczywiście spoczywał na pannach. Bale sylwestrowe stały się popularne dopiero po II wojnie światowej. Po pandemii znów wróciły do łask. Na wsiach bardzo często organizują je Koła Gospodyń Wiejskich w świetlicach wiejskich bądź remizach Ochotniczej Straży Pożarnej. Powitanie Nowego Roku to wszak jedna z okazji, by zintegrować lokalną społeczność.
