Ursus stracił prezesa i inwestora. To już koniec spółki?
Arkadiusz Miętkiewicz zrezygnował z funkcji prezesa spółki Ursus. Jego decyzja zbiegła się z wycofaniem amerykańskiego inwestora z zamiaru zakupu zakładów produkcyjnych w Opalenicy i Dobrym Mieście. Dodatkowo kolejny bank domaga się upadłości firmy.
Co z traktorami Ursus?
Plan restrukturyzacji Ursusa stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Każdy kolejny miesiąc przynosi bowiem coraz gorsze wieści dla spółki. 31 października do dymisji podał się Arkadiusz Miętkiewicz, którego powołano na stanowisko jej prezesa w lipcu br. Specjalista z 25-letnim doświadczeniem w branży motoryzacyjnej zasłonił się przyczynami osobistymi. Co ciekawe, identyczny powód rezygnacji podał jego poprzednik. Tomasz Zadroga, który przejął obowiązki po Karolu Zarajczyku, sprawował tę funkcję przez zaledwie pół roku.
Ponowna zmiana „na szczycie” z pewnością nie ułatwi spółce Ursus S.A. wyjścia na prostą. Zwłaszcza, że również negocjacje z Alamo Group Europe Ltd. zakończyły się fiaskiem. Amerykanie wycofali się bowiem z zamiaru zakupu fabryk w Opalenicy k. Poznania i Dobrym Mieście. Choć wstępny list intencyjny w tej sprawie podpisano w czerwcu, ostateczna decyzja miała zapaść 4 listopada. Planowano, że na jej mocy do budżetu Ursusa trafił co najmniej 25,8 mln zł. Niestety, tak się nie stanie.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że kolejne instytucje tracą cierpliwość. Do tej pory upadłości Ursusa domagał się PKO Bank Polski. Teraz dołączył do niego Getin Noble Bank. Bank Gospodarstwa Krajowego zażądał z kolei natychmiastowej spłaty całości zaciągniętego kredytu o wartości blisko 13 mln zł.
Co dalej ze spółką Ursus? Nie wiadomo. Wiele wskazuje jednak na to, że po legendarnym polskim producencie zostanie wkrótce tylko wspomnienie.
Źródło: ursus.com, bankier.pl
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!