Przed nami długi weekend majowy. Dla wielu rolników to czas wytężonej pracy. Postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda sytuacja na polach.
Damian Kamiński z Kiedrowa w województwie wielkopolskim zajmuje się od wielu lat produkcją roślinną i zwierzęcą. – Uprawiamy w szczególności pszenicę, kukurydzę, rzepak, jęczmień ozimy i trochę buraka cukrowego – mówi pan Damian.
Bardzo brakuje deszczu
– U nas od ponad miesiąca żaden deszcz nie padał. Łąki zaczynają schnąć, zboża przysychają. Rzepak główny pąk puścił. Rozkwita, ale z braku wody boczny pęd w ogóle nie puszcza – relacjonuje Damian Kamiński.
Brak wody to główny problem także w gospodarstwie rolnym w Garzynie.
– W tej chwili rzepak jest w początku kwitnienia. Wody niestety mamy bardzo mało. Przez ostatnie półtora miesiąca spadło 5 litrów wody na m2, czyli praktycznie można powiedzieć – wcale. Jeśli w najbliższym czasie nie będzie deszczu, to rzepak zacznie redukować dolne, zawiązane już maleńkie łuszczynki – mówi Alfred Trawiński, agronom w gospodarstwie OHZ Garzyn.
Rolnicy obawiają się, że w tym roku sytuacja na polach będzie jeszcze gorsza
– Obawiamy się, że plon może być mniejszy niż to było w poprzednich latach, gdzie też był niski – mów Alfred Trawiński.
Zdaniem Damiana Kamińskiego, w zeszłym roku były przynajmniej zapasy wody z zimy. – A w tym roku nie było praktycznie opadów śniegu. Bardzo małe opady wody w okresie zimowym. Jest gorsza sytuacja niż w zeszłym roku.
Aktualnie w rzepaku rolnicy walczą z nalotem szkodników
– W tej chwili mamy drugi dzień pogody, mało wiatru i jest nalot szkodników. Przede wszystkim chowacza. (…) Planujemy na dzisiejszą noc zabieg chemiczny, żeby tego chowacza i słodyszka, który też występuje, zniszczyć – mówi Alfred Trawiński.
Kolejnym zabiegiem wykonywanym przez gospodarzy, będzie zabieg fungicydowy na opadanie płatka rzepaku.
Dodaj komentarz