Popyt na polskie jabłka nie maleje. Najnowsze raporty

Popyt na polskie jabłka na zagranicznych rynkach jest stabilny od samego początku sezonu. Jednak dużym problemem dla eksporterów są kłopoty z transportem na odległe rynki. Z czego one wynikają i jak sobie radzą eksporterzy?
Po zahamowaniu eksportu do Rosji, gdzie zawsze był popyt na polskie jabłka, polscy eksporterzy owoców skierowali swoją uwagę na inne kraje świata. Zaczęli budować rozpoznawalność i markę naszych jabłek, co pozwoliło na rozwój eksportu na rynki azjatyckie czy afrykańskie. Polskie jabłka mogły stać się kolejnym hitem eksportowym, jednak na przeszkodzie stanęła pandemia i wiele problemów z nią związanych. W szczególności kłopoty z transportem morskim.
Spis treści
Obecne problemy z transportem
Mimo, że na niektórych zagranicznych rynkach popyt na polskie jabłka utrzymuje się na wysokim poziomie, to w jego zaspokajaniu przeszkadzają kłopoty z transportem. Dotyczy to w szczególności transportu morskiego i znacznego wzrostu jego kosztów.
Brakuje przede wszystkim kontenerów w których dostarczane są owoce do portów docelowych. Ponadto problemem dla eksporterów są kłopoty z regularnością kursowania statków, które docierają na załadunek do portów z opóźnieniem. Powoduje to też zwłokę w terminowym dostarczaniu ładunków do portów docelowych.
Prezes polskiego eksportera jabłek Sarafruit, Mohamed Marawan uważa problemy z transportem morskim za największą przeszkodę w tym by popyt na polskie jabłka za granicą był zaspokajany na bieżąco. Firma jest w stanie wysłać do swoich klientów zamówione jabłka. Swoją produkcję już sprzedała i wyeksportowała. Obecnie wysyła owoce, które skupuje od współpracujących producentów sadowników. Ci zaś, znając wymagania odbiorcy, dostarczają jabłka wysokiej jakości, które bez problemu wytrzymują transport morski do odbiorców.
Popyt na polskie jabłka. Co mogą przynieść najbliższe miesiące?
Prezes Marawan nie jest pewny tego, co przyniesie najbliższa przyszłość. Poza problemami z transportem, na rynki może wpłynąć sytuacja pandemiczna a konkretnie nowa fala zachorowań. Kłopotem może być też sytuacja polityczna, w szczególności kryzys migracyjny na polskiej granicy wschodniej.
Ważnym czynnikiem będzie też inflacja. Napędza ona wzrost cen energii i paliw nie tylko na rynku polskim ale też za granicą.
Reasumując, na duży popyt na polskie jabłka w obecnym sezonie wpłynęła rekordowa ich produkcja w tym roku. To skutkowało m.in. niskimi cenami. W eksporcie pomógł też słabszy złoty. Dzięki temu ceny na polskie jabłka były bardziej atrakcyjne dla zagranicznych odbiorców niż w latach ubiegłych. W obecnym roku polskie jabłka trafiały nawet na te rynki, dla których w poprzednich latach były zbyt drogie. Jednak by nie stracić zagranicznych rynków, w przyszłości należy skupić się przede wszystkim na wysokiej jakości owoców a nie ich bardzo dużej ilości. Tylko jednolite partie wysokiej jakości owoców pozwolą na wejście na wymagające rynki i podtrzymanie długotrwałych relacji handlowych.
źródło: fresh-market.pl
