Rośnie popyt na polskie jabłka za granicą

Rośnie popyt na polskie jabłka m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej czy Egipcie. Takie dane podają eksporterzy wyspecjalizowani w dostawach owoców na Bliski Wschód.
Rośnie popyt na polskie jabłka, jednakże korzystają na nim ci eksporterzy, którzy potrafią dostosować swoją ofertę do upodobań klientów. Niestety, wymaga to postawienia na odmiany, które cieszą się zainteresowaniem klientów.
Spis treści
Dlaczego rośnie popyt na polskie jabłka?
Dużą zasługę w tym mają polscy producenci jabłek, którzy zmieniają swoje odmiany, a także zakładają nowe sady. Jak mówi Mohamed Marawan, właściciel polskiej firmy Sarafruit, areał upraw sadowniczych w Polsce zdecydowanie się rozwija. Zarówno w odniesieniu do zupełnie nowych sadów, jak i dotychczas istniejących. Sadownicy likwidują stare drzewa i sadzą nowe odmiany. Jego zdaniem ten silny rozwój branży ma duże znaczenie. Nowe, wydajne i poszukiwane na rynku odmiany wzmocnią pozycję Polski jako znaczącego producenta jabłek. Ponadto rynek potrzebuje konkretnych odmian, które cieszą się powodzeniem ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Indii, Arabii Saudyjskiej i Egiptu.
Perspektywy na nowych rynkach
Według Marawana w tym sezonie Kolumbia będzie interesującym nowym rynkiem dla polskich jabłek. Otwarcie drzwi na nowe rynki, takie jak Kolumbia czy inne kraje Ameryki Południowej będzie bardzo interesującym wyzwaniem dla jabłek SaraFruit. Jednakże mogą na tym skorzystać polskie jabłka w ogóle, ponieważ możliwości w Kolumbii są bardzo dobre. To samo można powiedzieć o Indiach, gdzie istnieje ogromny potencjał, jeśli chodzi o eksport polskich jabłek. Jednakże wyzwaniem będzie poradzenie sobie ze wzrostem kosztów produkcji, albowiem już teraz są one bardzo wysokie.
Rośnie popyt na polskie jabłka, a co z jakością?
Nowe rynki stawiają wysoko poprzeczkę co do jakości produktu. Z jakimi zatem problemami borykali się polscy sadownicy w tym sezonie?
Jak wyjaśnia Marawan, polscy producenci musieli w tym sezonie poradzić sobie z chorobami, które kosztowały niektórych z nich część ich dobrej jakości jabłek. Albowiem w tym roku pogoda nie sprzyjała produkcji. Sadownicy doświadczyli zarówno okresów suszy, jak i opadów, które sprzyjały rozwojowi parcha jabłoni. Oczywiście robili wszystko, co w ich mocy, aby zwalczyć tę chorobę, ale trudno było ją całkowicie wyeliminować. W rezultacie część z nich ma świetnej jakości jabłka, podczas gdy u innych jakość nie jest taka, jakiej można by się spodziewać. Zdaniem Marawana był to ogólnie bardzo ciężki sezon. Wskutek tego większości jabłek nie będzie można długo przechowywać w chłodniach.
Myślę, że sezon będzie przebiegał raczej powoli, ponieważ nowe rynki nie zamawiają tak dużo, jak się spodziewaliśmy. Niemniej jednak, będziemy mieć otwarte drzwi dla wszystkich nowych klientów, aby współpracować i sprzedawać nasze najlepszej jakości jabłka przez pozostałą część roku — konkluduje Marawan.
Źródło: FreshPlaza
Czytaj też: Eksport jabłek w październiku 2023 – wielkość, kierunki
