Choć w wielu miejscach oziminy przezimowały kiepsko, to jednak przyroda nadrabia straty czasu. W wielu miejscach w Polsce pszenica zaczęła się kłosić. Gdzie?
– W Wielkopolsce jesteśmy w pełni kłoszenia pszenicy – mówi Piotr Kujawa, specjalista ds. zbóż Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – To właściwa pora dla pszenicy w naszym regionie.
Ale na Pomorzy Zachodnim pszenica powinna się kłosić co najmniej tydzień później. Niemniej jednak – zaczęła kwitnąc już teraz.
Zboża powoli zaczynają się kłosić także na drugim krańcu Polski, w woj. lubelskim.
– U nas już zaczęła się wykłaszać pszenica ozima – mówi Stanisław Zarzycki, specjalista z Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. – Roślina dostosowuje się do panującej u nas suszy i chce za wszelką cenę wydać plon. Ale na nasze warunki to zbyt wcześnie.
Zboża powoli zaczynają się kłosić także na drugim krańcu Polski, w woj. lubelskim.
– Choć muszę przyznać, że jest ogromne zróżnicowanie pomiędzy uprawami – mówi Krzysztof Kurus, specjalista ds. zbóż Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – Przede wszystkim wynika to z tego, że oziminy przezimowały w większości źle. W regeneracji nie pomogła im długa i chłodna wiosna. Dopiero od niedawna mamy wysokie temperatury. Te oziminy, które jesienią były źle ukorzenione i przezimowały najsłabiej, jeszcze nie kwitną. Te, które przezimowały najlepiej powoli przygotowują się do kłoszenia.
Jak mówi pan Krzysztof, na terenie woj. lubelskiego, w pszenicy pojawiają się choroby: przede wszystkim septoriozy i brunatna plamistość liści.
– Zwłaszcza DTR powoduje w tym roku dość duże infekcje – dodaje Krzysztof Kurus. – Za to do tej pory mączniak pojawiał się na naszym terenie sporadycznie. Teraz zmieniła się pogoda, więc i to może się zmienić, bo na choroby wywoływane przez grzyby rośliny są bardziej narażone w taką jak teraz wilgotną i upalną pogodę.
Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować
Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!
U mnie jeszcze nie zaczęła, ale pewnie niedługo zacznie zwłaszcza że z deszczem powinno to pójść szybciej. Udało mi się już wcześniej zrobić zabieg od grzyba Segurisem opti więc na razie nie ma u mnie śladów septoriozy i innych chorób. mam nadzieję że tak już zostanie.