To już późna jesień na polach Wielkopolski. Pogoda pracom nie sprzyja, ale kto musi – ten pracuje.
– Kończą się na naszym terenie zbiory lucerny, roślin pastewnych i traw z przeznaczeniem na pasze objętościowe – mówi Łukasz Kowalski, specjalista z Wągrowca ds. produkcji roślinnej Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Kończą się także zbiory kukurydzy na ziarno i rolnicy są w tym roku wyjątkowo zadowoleni z plonowania.
Więcej kłopotów jest z oziminami.
– Rzepaki, które zostały wysiane koło 20 sierpnia, skorzystały z wilgoci, która była w ziemi i teraz mają już od 8 do 10 liści – dodaje Łukasz Kowalski. – Te, które były wysiane w terminie nadal są nierówne.
Przydałoby się kilka dni bez deszczu, aby dokończyć niezbędne prace polowe.
Dobrą wiadomością jest też to, że udało się wysiać zboża ozime. Choć jeszcze nie wszędzie.
– Tak naprawdę to teraz pada i pada, a w przerwach między deszczem rolnicy próbują na polach robić siewy – dodaje Zbigniew Borowski, kierownik zespołu doradczego z Gostynia Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Na naszym terenie siany jest jeszcze nawet jęczmień ozimy, ale rolnicy zdają sobie sprawę, że lepiej go zasiać teraz, niż można było to zrobić w terminie, ale w wysuszoną ziemię. Przydałoby się kilka dni bez deszczu, aby dokończyć niezbędne prace polowe.
Deszcz nie sprzyja także tym, którzy jeszcze usiłują zebrać kukurydzę na ziarno. W południowej Wielkopolsce jest jeszcze wiele łanów kukurydzy, która czeka na ścięcie. Rolnicy jednak się nie śpieszą. Chcieliby bowiem zaoszczędzić na dosuszaniu ziarna, a ceny mokrej kukurydzy są w skupach wyjątkowo niskie.
Przeczytaj również:
Dodaj komentarz