Kilka upalnych i bezdeszczowych dni pozwoliło dokończyć żniwa w Wielkopolsce. Plony nie są nadzwyczajne, ale ważne, że udało się wreszcie zboże sprzątnąć z pól.
– To nie były łatwe żniwa i jeszcze kilka dni temu mieliśmy meldunki o tym, że w kilku miejscach stoją pokaźne łany zbóż czy nawet rzepaku, bo w pole nie da się wjechać żadnym sprzętem rolniczym – powiedział nam Piotr Kujawa, główny specjalista ds. zbóż i roślin oleistych Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Bardzo długo w okolicach Konina stało 100 ha rzepaku, których nie można było skosić z powodu zbyt grząskiego gruntu. Podobna sytuacja była też w okolicach Wolsztyna, gdzie zboża czekały na pniu na kilka bezdeszczowych dni.
Były też obszary w Wielkopolsce, gdzie było sucho i żniwa ukończono miesiąc temu. Wiele niekorzystnych zjawisk atmosferycznych wystąpiło tylko lokalnie.
Jakość zbóż nie jest w związku z tym nadzwyczajna.
– Te zboża, które się położyły, porosły – dodaje Piotr Kujawa. – Pozostałe z reguły były zbierane bardzo wilgotne, choć były też obszary w Wielkopolsce, gdzie było sucho i żniwa ukończono miesiąc temu. Wiele niekorzystnych zjawisk atmosferycznych wystąpiło tylko lokalnie. Na szczęście zboża wreszcie udało się zebrać.
Plony są o co najmniej 15–20% mniejsze od średniej wieloletniej.
Średnie plony zebranych zbóż w Wielkopolsce to:
- pszenica ozima: 4,9 t/ha;
- pszenica jara: 3,8 t/ha;
- jęczmień ozimy: 4,7 t/ha;
- jęczmień jary: 3,7 t/ha;
- pszenżyto: 3,6 t/ha;
- żyto: 3,15 t/ha;
- rzepak: 2,8 t/ha.
– Ta pogoda służyła owsowi, który plonował średnio 3 t/ha – dodaje specjalista. – Ale owies wyjątkowo lubi deszcz i wilgoć.
Tegoroczna pszenica nie ma zbyt dobrych parametrów. Zawartość glutenu jest niezbyt wysoka, mała jest także liczba opadania. Najważniejsze jednak jest to, że zboże udało się praktycznie w 100% zebrać z pól.
Powiązane: Wielkopolska: w skupie niskie ceny płodów rolnych
Dodaj komentarz