Zima 2024/2025 nie da wytchnienia rolnikom
Do rolników, którzy zastanawiają się, jaka będzie zima 2024/2025, spieszy z odpowiedzią. Otóż wszystko wskazuje na to, że dla uprawiających rolę — kolejna trudna.
Według wielu długoterminowych prognoz zima 2024/2025 po raz kolejny ma zaskoczyć rolników. Niestety według przewidywań nie będzie czasu na złapanie oddechu po zakończeniu prac na roli w minionym sezonie. Trzeba się będzie zastanawiać, co robić z roślinami. Oczywiście podkreślmy, że niekoniecznie te prognozy się sprawdzą, ale rolnicy zawsze muszą być przygotowani na wariant pesymistyczny.
Spis treści
Kiedy spadnie śnieg?
Z długoterminowej prognozy pogody opracowanej przez IMGW-PIB wynika, że zarówno w grudniu, jak i w kolejnych miesiącach zimy — w styczniu i lutym — opady będą wyższe od norm z wielolecia (1991–2020). Taka sytuacja dotyczyła będzie całego kraju. Pod tym względem nie oczekuje się wyjątków dla poszczególnych rejonów Polski.
Skoro więc w grudniu temperatura ma być w normie wieloletniej, z wyjątkiem zachodnich krańców Polski, to być może spodziewanie się śniegu nie jest czymś dziwnym?
Niestety mówiąc o opadzie, nic nie wskazuje na to, że jeśli byłby to śnieg, to mógłby zalegać długo. Ściśle rzecz ujmując, przy prognozowanej temperaturze to raczej niemożliwe. Podkreślić trzeba — o ile prognoza się sprawdzi.
Zima 2024/2025 jak wiosna
Zima 2024/2025 w Europie, wg prognoz zarówno polskiego instytutu, jak i amerykańskich meteorologów, będzie wyjątkowo ciepła.
Amerykanie zapowiadają, że na większości naszego kontynentu przewidywana temperatura na wysokości 2 m nad gruntem będzie wyższa od dotychczasowych norm. Jednakże największe odchylenia in plus będą dotyczyły właśnie Europy Środkowej. Ponadto z amerykańskich wyliczeń wynika, że na krańcach północno-wschodniej Polski temperatura w grudniu będzie wyższa o ok. 2,5°C. Natomiast w styczniu przekroczy normę na plus nawet o 2,5–3,5°C. Także luty ma być cieplejszy, niż normalnie. Przypomnijmy, w poprzednim roku był najcieplejszy w historii 100-letnich pomiarów. Podsumowując, w całej Polsce średnia temperatura lutego ma wzrosnąć o 1,5°C.
Polscy meteorolodzy są zgodni z Amerykanami, że zima 2024/2025 będzie kolejną łagodną. Jednakże nieco inaczej przewidują pogodę na kolejne miesiące dla poszczególnych regionów Polski. Otóż według naszego instytutu meteorologii w północno-wschodniej Polsce temperatura będzie w normie grudnia, stycznia i lutego. Aczkolwiek podkreślić trzeba, że ta norma jest dość wysoka. Przykładowo średnia temperatura grudnia w Białymstoku wynosi -1,8–+0,5°C. Podczas gdy dla Suwałk jest to -1,8–+0,1°C. Niższa jest dla stycznia (patrz poniżej) oraz dla lutego.
Zimą w pasie północnym i nadmorskim Polski ma być normatywnie pod względem temperatury. Na pozostałym terenie w styczniu oraz lutym (podobnie jak na powyższej grafice) będzie cieplej, niż przewiduje średnia z 30 lat pomiarów (1991–2020). Polacy nie uwzględniają w średniej czterech ostatnich bardzo ciepłych zim. Może się więc okazać, że miesiąc zimowe przypomną te sprzed np. roku.
Łagodna zima 2024/2025 — co to oznacza dla roślin?
Jeśli sprawdzą się zarówno prognozy odnośnie do wysokich opadów, jak i wysokiej temperatury, to nie ma co mówić o stanie spoczynku roślin zimą 2024/2025. Będą one cały czas aktywnie wykorzystywały zgromadzone zapasy energii i składników pokarmowych
Ponadto energetycznie będą się wyczerpywać nie tylko na wzrost. Mianowicie wszystko na to wskazuje, że zaistnieje konieczność stymulacji procesów odpornościowych przeciwko stale aktywnym chorobom i szkodnikom rzepaku i zbóż.
W wypadku rzepaku ozimego niebezpieczeństwo wyniknie ze strony suchej zgnilizny kapustnych oraz zgnilizny twardzikowej i szarej pleśni. Zbożom zagrożą fuzaryjna zgorzeli podstawy źdźbła i korzeni oraz rdza brunatna i mączniak prawdziwy. Warunki pogodowe wskazują na sprzyjanie infekcjom i rozprzestrzenianiu się form infekcyjnych patogenów.
Do tego wszystkiego dojdzie stały wzrost, co prawda nieco przyhamowany, ale tylko — nieco.
Łagodna zima 2024/2025 — co to oznacza dla rolników?
Przyglądając się długoterminowej prognozie, rolnik otrzymuje sygnał do przygotowania wcześniejszego zabiegu nawożenia nie tylko azotowego. Ponadnormatywne opady od grudnia do lutego wymyją bowiem część składników pokarmowych z podłoża. A wyeksploatowane pokarmowo i energetycznie rośliny będą wymagały błyskawicznego dożywienia, aby podtrzymać ich plonotwórczość na wysokim poziomie. Szczególnie jeśli będzie ciepło, a w glebie wilgoci raczej nie zabraknie, to start wegetacji nastąpi szybko i energicznie rokując dobre plony.
Ponadto, jeśli sprawdzi się, że będzie dość ciepło, trzeba niezwłocznie gdy to tylko będzie możliwe (chodzi o wjazd ciężkiego sprzętu na pole) rozpocząć ochronę rzepaku ozimego przed chorobami liści i wydłużającego się pędu. Być może zaistnieje konieczność wczesnego zwalczania mączlika warzywnego. W przypadku zbóż wymagany będzie zabieg przeciwko chorobom źdźbła i korzeni oraz liści.
W obu wypadkach — rzepak i zboża ozime wymagały będą uregulowania wzrostu
Przed rolnikami sporo przygotowań przed rozpoczęciem kolejnego sezonu wegetacji i wydatków na start sezonu 2025. Bez względu bowiem, czy rolnik uprawia rośliny ozime czy jare, zostanie zmuszony do uzupełnienia składników pokarmowych wypłukanych z warstwy ornej przez intensywne ponadnormatywne opady.
Źródła: IMGW-PIB, Tropical Tidbits
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!