Bezcłowy handel z Ukrainą będzie przedłużony. Ministerstwo ma plan B
Polska wraz z czterema innymi krajami graniczącymi z Ukrainą próbowała wynegocjować w Brukseli przywrócenie ceł na niektóre, najbardziej wrażliwe produkty rolne z Ukrainy. Jak poinformował dziś minister rolnictwa Czesław Siekierski, zostało to przez KE odrzucone. Zaś bezcłowy handel z Ukrainą zostanie przedłużony do czerwca 2025 r. O ochronę unijnych rolników apelują do Brukseli m.in. organizacje zrzeszone w Copa-Cogeca.
Ministrowie rolnictwa Bułgarii, Polski, Węgier, Rumunii i Słowacji wspólnie starali się o przywrócenie ceł na niektóre produkty importowane z Ukrainy. Przedstawili oni Brukseli trudną sytuację swoich rolników na wybranych rynkach rolnych. Jednak, jak poinformował 17 stycznia br. Business Insidera Czesław Siekierski, KE odrzuciła te postulaty. KE przygotowuje projekt rozporządzenia przedłużającego bezcłowy handel z Ukrainą do czerwca 2025 r. Tym samym embargo, które Polska jednostronnie wprowadziła, będzie musiało być zniesione. Co dalej? Polski minister rolnictwa zapewnia, że ma plan B.
Spis treści
Bezcłowy handel z Ukrainą? Nie tylko kraje przyfrontowe mają wątpliwości
Jak podkreśla minister Siekierski, problem nie dotyczy tylko krajów przygranicznych. Również kraje Europy Zachodniej, takie jak Francja, Austria i Niemcy dostrzegają zagrożenia dla rynków nie tylko zbóż, ale również mięsa drobiowego, owoców miękkich czy cukru. Państwa te są za przywróceniem kontyngentów taryfowych na wybrane produkty rolne. Postulowała to również Polska, ale zostało to odrzucone przez Komisję Europejską. Zatem co dalej?
Polska chce klauzuli ochronnej
Jak przekazał Czesław Siekierski, Polska zgłosiła Brukseli swoje postulaty do rozporządzenia o bezcłowym handlu. Chce m.in., jak określił to minister, zapisów przyspieszenia procedur klauzuli ochronnej, w tym możliwości zastosowania regionalnych środków ochronnych — jeśli problem rynkowy będzie dotykał nie całej UE, lecz pojedynczego państwa członkowskiego bądź regionu. Jak rozumiemy, jest to otwarcie furtki do stosowania jednostronnego embarga.
Będą licencje na określone produkty?
Minister rolnictwa poinformował również, że po rozmowach ze stroną ukraińską Polska skłania się ku temu, by rozważyć zaproponowany przez sąsiadów mechanizm licencjonowania eksportu produktów rolnych. Takie rozwiązanie, zdaniem Siekierskiego, „przy odpowiednim wsparciu Komisji Europejskiej” mogłoby być akceptowalne.
Unijne wsparcie do polskiej części korytarza solidarnościowego
Jak przypomina szef resortu rolnictwa, przez nasze terytorium przejeżdża około 15–20% przewozów ukraińskich zbóż przez korytarze solidarnościowe. Dlatego chcemy rozwijać infrastrukturę portową, kolejową czy magazynową. I oczekujemy od Komisji Europejskiej „bardziej aktywnej postawy” i wsparcia środkami unijnymi tych inwestycji — informuje Czesław Siekierski.
Minister wspomniał też o ewentualnych wspólnych polsko-ukraińskich projektach w zakresie przetwórstwa surowców rolnych i eksporcie na rynki trzecie uzyskanych produktów.
Polskie organizacje rolnicze: nie zgadzamy się na bezcłowy handel z Ukrainą
Tymczasem pięć polskich organizacji producentów rolnych, zrzeszonych w Copa-Cogeca wystosowało do unijnych urzędników apel, w którym nie zgadzają się z tym, co już postanowione.
Jeśli mechanizm tymczasowej liberalizacji handlu z Ukrainą zostanie utrzymany w obecnej formie, bez żadnych dostosowań, przetrwanie sektora rolnictwa w Polsce, jak również producentów z UE w ogóle, a zwłaszcza w sektorach zbóż, jaj drobiowych i cukru, będzie bardzo zagrożone — piszą rolnicy z Polski.
I przypominają, że według danych samej KE, ilości produktów rolnych importowanych z Ukrainy do Polski i całej UE zwiększyły się. Dla niektórych sektorów dwu-, a nawet sześciokrotnie.
Obawiamy się, że jeśli nic nie zostanie zrobione, aby pomóc naszym rolnikom, niezadowolenie wzrośnie, a konsekwencją tego mogą być protesty rolników nie tylko w krajach graniczących z Ukrainą, ale również w pozostałych krajach UE. Zaś konsekwencją polityczną może być zmniejszające się społeczne wsparcie dla Ukrainy w jej walce z agresją rosyjską — ostrzegają polskie organizacje producentów.
Jednak KE już zdecydowała, że bezcłowy handel z Ukrainą zostanie utrzymany. Czy wynegocjujemy jakieś korzystniejsze dla nas regulacje, uwzględniające naszą specjalną sytuację – zobaczymy. Czy możemy powiedzieć, że mamy jako Polska plan B? Chyba jednak nie, bo on w żadne sposób nie zależy tylko od naszej woli i możliwości.
Źródło: Business Insider, KRIR, UkrAgroConsult
Zobacz również: O ograniczenie importu z Ukrainy apelują europejskie organizacje rolnicze
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!