Cielęta: od kogo najlepiej je kupić i jak je wybrać?
Spis treści
Choć nie wydaje się to trudne – wybór dobrego cielaka nie jest wcale prosty. W prasie ogłasza się wiele firm oferujących „materiał z najwyższej półki”. Ale co zrobić i na co uważać, aby wybrać najlepsze zwierzęta do opasu?
Stefan Kaczmarek – rolnik z opolskiej wsi Grabin – postanowił kupić kilka cieląt do swojej obory. Pomimo dużego doświadczenia w rolnictwie, nadal nie jest do końca pewien, w jaki sposób wybrać odpowiednie sztuki.
Gdzie kupować cielęta?
– Najlepszym miejscem do kupna cieląt są sprawdzone fermy. Polecone przez znajomych hodowców albo takich, którzy systematycznie zaopatrują się w materiał opasowy. Dobrym sposobem na kupno jest znalezienie takiego gospodarstwa i jego odwiedzenie – odpowiada Michał Żebrowski, zootechnik, specjalista do spraw hodowli bydła w Top Farms Głubczyce.
– Ale co zrobić, jak znajomi rolnicy też nie mają informacji, gdzie kupować? – pyta Kaczmarek.
Szukać w internecie, prasie, gdzie się da. Ale nie jeździć wszędzie, gdzie mają bydło, bo to bezcelowe.
– Niektóre fermy mają cykl zamknięty i nie sprzedają cieląt. Najlepiej wcześniej zadzwonić i spytać, czy są jakieś sztuki na sprzedaż lub kiedy będą – tłumaczy Paweł Brychcy, zootechnik w Gospodarstwie Rolnym Przecza.
Niektóre z ferm mają swoje strony internetowe, ale rzadko są na nich umieszczane ogłoszenia o sprzedaży cieląt. W dobrych miejscach cielęta bardzo szybko są rozchwytywane. Stąd informacja o sprzedaży jest bezcelowa, bo systematycznie się to zmienia. Dobrze jest wybierać duże fermy, które mają do zaoferowania pokaźną liczbę cieląt. W takich oborach każdy znajdzie odpowiadające mu sztuki. Dobrymi miejscami do kupna są oczywiście gospodarstwa, które profilaktycznie szczepią cielęta i są wolne od chorób zwalczanych z urzędu. Możemy poszukać takich, które badają ilość przeciwciał we krwi po odpojeniu siarą. Wtedy możemy być pewni, iż im więcej tych przeciwciał, tym zdrowsze powinny być cielęta.
– Choć jest to dość rzadki proceder, niektóre fermy wyrywkowo badają oseski – opowiada Michał Żebrowski.
– A czy zwracać uwagę na wygląd gospodarstwa? Czy to jest akurat mało ważne? – pyta rolnik z Grabina.
Przed wyborem sztuk na opas należy przyjrzeć się oczywiście samej fermie: jak wyglądają budynki?
– Czy tynk sypie się ze ścian, czy raczej są one zadbane? Jak wygląda obejście? Czy jest czysto, czy raczej strach wyjść z samochodu? Ma to na celu zbadanie warunków chowu, które mogą mieć duży wpływ na zdrowotność zwierząt – wyjaśnia Małgorzata Przyłucka, wieloletni pracownik cielętnika w Fermie Bydła Rapex.
– A czy jest różnica między gospodarstwami prywatnymi a państwowymi? Bo ludzie różnie mówią, a może się zdarzyć, że i z jakiegoś OHZ-tu będzie można coś kupić – wypytuje rolnik z Grabina.
Najlepszym miejscem do kupna cieląt są sprawdzone fermy.
– Nie ma żadnej różnicy między zwierzętami kupowanymi w ośrodkach skarbu państwa, takich jak np. Ośrodki Hodowli Zarodowej, a fermami prywatnymi – tłumaczy Żebrowski. – W każdym z tych miejsc możemy znaleźć zwierzęta bardzo dobrej jakości.
Jak wybierać cielęta?
Gdy rolnik ma już informację o gospodarstwie, pojawia się pytanie, na co zwracać uwagę, by wybrać najlepsze sztuki.
– Podstawowym kryterium powinien być wygląd cieląt – tłumaczy Michał Żebrowski. – Te, które zaraz po obejrzeniu wydają się nam zdrowsze, żywsze, lepiej odkarmione – zazwyczaj powinny spełniać nasze wymagania.
W związku z tym po przybyciu na fermę warto zapytać, czy zwierzęta były niedawno karmione.
– Po jedzeniu zazwyczaj nie chce im się ruszać. Podczas wyboru cielaka powinniśmy sprawdzić podstawowe informacje o nim, np. datę urodzenia – najlepiej wybrać kilka sztuk i porównać budowę tych w zbliżonym wieku – wyjaśnia Żebrowski.
Również sprawdzenie karty leczenia danego zwierzęcia da nam mnóstwo informacji o jego stanie zdrowia.
– Niektóre nawet ładnie wyglądające sztuki mogą mieć za sobą choroby, z których niedawno się wyleczyły. Jest szansa, iż pojawią się u nich problemy zdrowotne po zmianie środowiska – dodaje Małgorzata Przyłucka.
Ważna kwestią jest długość okresu odpajania siarą. Gdy farmer poi cielęta przynajmniej 3–5 dni, mamy pewność, iż zostanie im dostarczona odpowiednia ilość przeciwciał. Niektóre fermy stosują bank siary – zabierają cielęta od matek i poją je siarą od starszych krów, od których powinna być lepsza. Optymalnym wiekiem do przeznaczenia cielaka do opasu są 2–3 tygodnie. Wtedy mamy dużą szansę, iż nie pojawią się problemy zdrowotne wraz ze zmianą środowiska i podczas zmiany paszy.
A co z gwarancją?
– No dobrze. Powiedzmy, że kupiłem 5 cieląt – mówi Stefan Kaczmarek. – Według mnie i obranych kryteriów będą dobrze rosły. A co jeśli po kilku dniach dostaną biegunki albo się poważniej rozchorują? Jest jakaś gwarancja, że wszystko będzie z nimi OK? – dopytuje się rolnik z opolskiej wsi Grabin.
Niestety, żaden hodowca i żadna ferma nie da nam gwarancji, że jego cielęta nie zachorują, gdy przyjadą na nową fermę. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie warunki panują w miejscu docelowego opasu i jaką profilaktykę stosuje zainteresowany rolnik.
– Musimy nabyć kilka sztuk „na próbę” i poddać opasowi. Wtedy będziemy wiedzieli, czy te cielęta nadają się na opas w naszym gospodarstwie i czy odpowiada nam miejsce, z którego je kupiliśmy – wyjaśnia Żebrowski.
Jak widać wybór przyszłego opasa, nie jest wcale łatwy. Warto pamiętać, by wybierać zwierzęta zdrowe, żywotne, niewykazujące oznak chorobowych. Warto korzystać ze sprawdzonych źródeł, z ferm, które mogą poszczycić się dobrymi wynikami w hodowli. Należy unikać tych, na które strach wjechać. Gdzie tynk sypie się ze ścian, a zwierzęta są brudne. Można być też pewnym, że kupno cieląt od handlarza „prosto z samochodu” nie zaowocuje zyskiem.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!