Jak jesienią zwalczać parcha jabłoni?

Najgroźniejszą chorobą grzybową występującą w sadach jabłoniowych jest parch jabłoni. Występuje on corocznie w mniejszym lub większym nasileniu, a w latach sprzyjających rozwojowi – przy braku ochrony – porażeniu mogą ulec wszystkie owoce.

W tym roku parch jabłoni dał się sadownikom we znaki.

– Lato było wilgotne, a wilgoć sprzyja rozwojowi parcha jabłoni – powiedział nam Rafał Klimczak, sadownik z woj. mazowieckiego. – Przy nieopłacalnych cenach jabłek, każdy oprysk podraża produkcję.
Jednym z czynników decydujących o nasileniu choroby jest poziom źródła infekcji na początku okresu wegetacyjnego. Źródłem tej infekcji są zarodniki workowe powstające w owocnikach tworzących się na ubiegłorocznych liściach. Zredukowanie ich w znaczący sposób decyduje o efektach ochrony. Czy jest na to sposób?
–  Dlatego też ważną rolę w ograniczaniu choroby odgrywa jesienne opryskiwanie drzew 5% (50 kg/1000l wody) roztworem mocznika – mówi Ewa Szewczyk, główny specjalista ds. ogrodnictwa i sadownictwa Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach. – Zabieg należy wykonać po pierwszych przymrozkach, tuż przed opadnięciem liści – jest więc to dobra pora w wielu regionach by taki zabieg przeprowadzić. Należy zrobić to bardzo dokładnie, bo ważne jest dokładne pokrycie liści roztworem mocznika, dlatego warto stosować dużą ilość cieczy.

Zabieg należy wykonać po pierwszych przymrozkach, tuż przed opadnięciem liści

Ewa Szewczyk, ŁODR w Bratoszewicach

 

Grzyb zimuje na opadłych liściach. Wszystkie zabiegi, które niszczą liście lub przyspieszają ich rozkład prowadzą do zmniejszenia pierwotnego źródła zakażenia. Najlepszą metodą eliminacji źródła zakażenia byłoby usunięcie porażonych liści z sadu. Jest to jednak bardzo trudne do przeprowadzenia ze względów technicznych i ekonomicznych.
Mocznik stymuluje rozwój mikroorganizmów na liściach jabłoni, które w znaczący sposób przyczyniają się do szybszego ich rozkładu – innymi słowy przyśpiesza gnicie.  Efektywność zabiegu w dużym stopniu zależy od terminu wykonania. Wykonany w momencie opadania liści – ale gdy jest ich jeszcze na drzewie około 95% – może spowodować na wiosnę następnego roku redukcję zarodników workowych o 70-97%. Opóźnienie terminu zabiegu skutkuje obniżeniem jego skuteczności.
Zabieg jest nie tylko skuteczny, ale i bezpieczny.
–  Oprysk 5% mocznikiem w okresie tuż przed opadaniem z drzew liści nie naraża pędów i pąków jabłoni na przemarzanie – wyjaśnia Ewa Szewczyk. – Jeśli nie zdążymy go wykonać teraz możemy jeszcze w lutym, lub na początku marca, gdy warunki tylko pozwolą opryskiwać opadłe liście roztworem mocznika w stężeniu 7%. Efekty są wtedy jednak słabsze niż w przypadku zabiegu jesiennego.
Niższa skuteczność zabiegu wynika między innymi z niemożliwości dotarcia mocznika do wszystkich opadłych liści, nawet gdy gleba pod drzewami jest dokładnie opryskiwana.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4.2 / 5. Liczba głosów 5

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *