Imponujące rekordowe temperatury pojawiają się nawet w naszym umiarkowanym klimacie. Różnica pomiędzy maksymalną i minimalną temperaturą odnotowaną w Polsce wynosi ponad 80°C. W jaki sposób wpływa to na sprzedaż ciągników?
Rozkwit upalnego lata zainspirował nas do sprawdzenia, w jakich miejscowościach odnotowano najwyższe i najniższe temperatury w Polsce. Postanowiliśmy zajrzeć także do danych AgriTrac (Martin & Jacob), by dowiedzieć się, czym różnią się pracujące w nich ciągniki. Pod uwagę wzięliśmy dane rejestracyjne z okresu od stycznia 2014 r. do maja 2018 r. włącznie.
Spis treści
Rekordowe temperatury w Polsce
Wiosna i lato zazwyczaj nie szczędzą nam upałów. Podczas gdy światowe rekordy przekraczają 55°C, w Polsce termometr pokazał najwięcej 40,2°C. Wydarzyło się to niemal sto lat temu. Taki wynik odnotowano 29 lipca 1921 r. na terenie Prószkowa, leżącego w pobliżu Opola. Ponad 70 lat później do rekordu zbliżyły się lubuskie Słubice. 30 lipca 1994 r. termometr pokazał tam 39,5°C.
Największych mrozów doświadczyli mieszkańcy mazowieckich Siedlec. 11 stycznia 1940 r. temperatura wyniosła tam –41°C. Tym samym pobito rekord z dni 10–12 lutego 1929 r., kiedy to w Żywcu utrzymywała się temperatura –40,6°C.
Ciągniki w pełnym słońcu
W miejscowościach znanych z rekordowo wysokich temperatur dominują ciągniki tej samej marki, o podobnej mocy i wieku
Najwyższe temperatury odnotowano w Prószkowie i Słubicach. Co ciekawe, rolnicy z tych miejscowości są zgodni co do najlepszej marki ciągnika. Najchętniej wybierają oni maszyny z oferty John Deere. Amerykański producent nie ma tam sobie równych zarówno wśród fabrycznie nowych, jak i sprowadzanych z zagranicy traktorów.

W Prószkowie i Słubicach (najwyższe rekordowe temperatury) nie mają sobie równych traktory marki John Deere.
Rejestrowane w tych miejscowościach ciągniki reprezentują nawet podobne przedziały mocy. Według danych AgriTrac, silniki w prószkowskich maszynach mają średnio 90 KM, a w słubickich – 96 KM. Co więcej, pracują tam maszyny wyprodukowane w zbliżonym okresie. Średni wiek używanego ciągnika w opolskim Prószkowie to 15 lat, a w lubuskich Słubicach – 16 lat.
Wygląda więc na to, że w wysokich temperaturach najlepiej sprawdzają się kilkunastoletnie zielono-żółte traktory z ok. 90 KM pod maską.
Traktory w śnieżnych zaspach
Rolnicy z miejscowości rekordowych pod względem najniższej temperatury podejmują zupełnie różne decyzje przy zakupie ciągnika
Rekordami zimna mogą pochwalić się Siedlce i Żywiec. W mazowieckim mieście królują nowe maszyny producentów New Holland i Kubota, a w śląskim te z logo Lamborghini i Steyr. Rolnicy nie są zgodni również w przypadku importowanych ciągników. W Siedlcach sezonu wyczekują głównie „używki” z oferty marek Massey Ferguson i Renault. Mieszkańcy Żywca najchętniej sprowadzają natomiast zielono-żółte maszyny John Deere.
Tamtejsi rolnicy decydują się także na maszyny o różnej wydajności. W siedleckich gospodarstwach średnia moc nowego ciągnika wynosi 106 KM, a w żywieckich zaledwie 78 KM. W Siedlcach pracują nie tylko mocniejsze, ale i młodsze traktory. Podczas gdy przeciętna siedlecka „używka” ledwo przekroczyła dwudziestkę (21 l.), żywiecka zbliża się do trzydziestki (29 l.).
Rolnicy z tych miejscowości podejmują zupełnie różne decyzje zakupowe. Trudno więc stwierdzić, które maszyny najlepiej radzą sobie ze śnieżnymi zaspami.
Bieguny ciepła i zimna
Choć skrupulatne zapiski synoptyków nie zawsze na to wskazują, zwyczajowo uważa się, że najniższe temperatury dotykają mieszkańców Suwałk. Tamtejsze okolice bywają nazywane polskim biegunem zimna. Przeciwwagę stanowi pewne małopolskie miasto. Ze względu na długość termicznego lata, Tarnów określany jest polskim biegunem ciepła. Czym różni się sprzedaż ciągników rolniczych w tych miejscowościach?
Na pewno nie stażem pracy maszyn. Średni wiek „używki” w Suwałkach to 26 lat, a w Tarnowie zaledwie rok więcej. Większe rozróżnienie zaobserwujemy w przypadku mocy nowych ciągników. W Suwałkach zimę przeczekują traktory o średniej mocy 90 KM. W Tarnowie natomiast błyszczą w słońcu maski, które skrywają silniki oscylujące wokół 131 KM.
Rolnicy z przeciwległych biegunów spotykają się w placówkach dealerskich New Holland. Niebiesko-białe „nówki” nie mają sobie równych w obu tych miejscowościach. W Suwałkach króluje model TD 5.105, a a Tarnowie – T7.210.
*Każdorazowo, gdy w materiale jest mowa o sprzedaży ciągników rolniczych, należy ją rozumieć jako sprzedaż mierzoną liczbą rejestracji.