Plenerowe spotkanie firmy Bayer. Anomalia w sadach
Po przerwie spowodowanej pandemią, wracamy do tradycyjnych kontaktów członków Forum Doradców Sadowniczych, działającego przy firmie Bayer. Tegoroczne plenerowe spotkanie, zorganizowane 24 czerwca w Sadowniczej Stacji Badawczej firmy Bayer, zlokalizowanej na terenie gospodarstwa Agnieszki i Dariusza Cieślaków w Kozietułach Nowych, dostarczyło wielu informacji o obecnej sytuacji w sadach i jagodnikach. To nie będzie łatwy sezon, ale sensacyjny – na pewno… Stwierdzamy w sadach dziwne zjawiska. A co najbardziej zaskakuje?
Forum Doradców Sadowniczych skupia doradców branżowych – z instytucji państwowych oraz komercyjnych, działających w różnych sadowniczych rejonach Polski. Plenerowe spotkanie firmy Bayer miało na celu wymianę spostrzeżeń i podsumowanie pierwszej części sezonu. Podczas takich spotkań analizowane są różne sytuacje, celem podjęcia działań zapobiegawczych na drugą część sezonu. FDS jest także platformą wskazującą na zaistniałe w sadach dziwne zjawiska lub nadciągające zagrożenia.
Spis treści
W sadach bez monitoringu ani rusz
Sadownicy zazwyczaj mają „pod górkę”, ale aż tak trudno od dawna nie było. Opóźniony o co najmniej trzy tygodnie sezon wegetacyjny wytrącił z rutyny wielu. Nikt ze zgromadzonych, prezentujących sytuację w swoim rejonie działania (Barbara Błaszczyńska; Łukasz Lewandowski; Hubert Konarski; Tomasz Domański; Tomasz Gasparski; Radosław Suchorzewski, Szymon Jabłoński, Albert Zwierzyński; Barbara Łabanowska i Wojciech Piotrowski z Instytutu Ogrodnictwa – naukowcy zajmujący się insektycydową ochroną roślin sadowniczych) nie wyobraża sobie obecnie prowadzenia racjonalnej i ekonomicznej ochrony w sadach bez systematycznych lustracji. Plenerowe spotkanie firmy Bayer było okazją do wymiany poglądów na ten temat.
Tego roku w sadach dziwne zjawiska, nieobserwowane dotychczas, bardzo zaskakują. Nie wystarcza wejść do sadu! Trzeba kilkugodzinnej dokładnej kontroli drzew czy krzewów, do tego pułapek zlokalizowanych w specyficznych kwaterach, aby podjąć trafne decyzje odnośnie do postępowania w dalszej części sezonu.
Błyskawiczne nadrabianie straconego czasu
Od lat sadownicy prowadzą intensywną ochronę przed szkodnikami – przędziorkami, szpecielami, mszycami, miodówkami, zwójkówkami tzw. liściowymi zaczynali przed kwitnieniem drzew. W tym roku opryskiwania drzew przed kwitnieniem okazały się w wielu sadach zbyteczne i do tego uśpiły czujność właścicieli. Szkodniki pojawiały się bowiem dopiero w czasie kwitnienia lub bezpośrednio po nim. Insektycydy wówczas już nie działały, a sadownicy żyli w przeświadczeniu, że dotychczasowymi zabiegami „wyczyścili sad” i można zając się np. ochroną fungicydową.
Plenerowe spotkanie firmy Bayer. Jakie wnioski?
Tymczasem rozwijające się niezakłócenie populacje mszyc, systematycznie powiększające kolonie, są tak liczne, że ochronę przed nimi trzeba będzie prowadzić w wielu sadach do końca sezonu. Nagminne są gniazda zdeformowanych liści na wierzchołkach pędów jabłoni spowodowane żerowaniem mszycy jabłoniowo-babkowej (Dysaphis plantaginea). Równie powszechne są pierścieniowe zwinięcia liści przez mszycę jabłoniową (Aphis pomi), która dodatkowo licznie żeruje na skórce młodych pędów. Pozbycie się tych szkodników będzie bardzo trudne, gdyż jeden zabieg na pewno nie wystarczy. Większa ich liczba, przy konieczności przemiennego stosowania insektycydów, ujawni się w owocach pozostałościami substancji czynnych. Rezygnacja natomiast z zabiegów i dopuszczenie do dalszego żerowania mszyc wpłynie niekorzystnie na jakość owoców. Dodatkowo prowadzić będzie do złego wiązania pąków generatywnych na przyszły sezon a także przygotowania drzewa do zimowania.
Problemy są także ze zwójkówkami – tzw. liściowymi i owocówkami. Podobnie jak mszyce, wystąpiły później niż zazwyczaj ale w dużym nasileniu. Dziwne zjawiska w sadach dotyczą także licznego wystąpienia rodzajów zwójek. Dotychczas nie sprawiały problemu, a nawet nie były notowane w niektórych rejonach.
Sadownicy będą mieć także problem z mączniakiem prawdziwym (Podosphaera leucotricha) i wtórnymi infekcjami parchem jabłoni (Venturia inaequalis). Wszystko wskazuje na to, że ujawnią się w formie parcha przechowalniczego, dyskwalifikującego towar z handlu, w tym zagranicznego.
W sadach dziwne zjawiska – plenerowe spotkanie firmy Bayer
Tak naprawdę pewności nie ma, ale przypuszczalnie przyczyny anormalnej budowy owoców, różnych rodzajów, upatrywać należy w zaburzeniach okołokwitnieniowych. Kwitnienie drzew i krzewów miało miejsce w bardzo niekorzystnym pogodowo okresie. Trwało to krótko. Po chłodach nagle temperatura drastycznie wzrosła, wystąpiły silne wiatry. Owady zapylające nie pracowały na „pełnych obrotach”. W sadach dziwne zjawiska obserwuje się na owocach. Nie wymieniamy odmian, gdyż to na pewno nie jest ujawnioną cechą odmianową a jednak sensacyjnymi anomaliami.
Czereśnie, latami fantastycznie wykształcające atrakcyjne owoce, obecnie wydają ostro zakończone pestkowce. Wierzchołki ich są wydłużone i często zaopatrzone w zaschniętą pozostałość okwiatu. Organoleptycznie są nieprzyjemne. Owoc jest twardy, mało soczysty, a przy silniejszym nacisku podczas rozgryzania trafia się nieoczekiwanie na stosunkowo dużą pestkę, która zajmuje 70% całego owocu. Jagoda kamczacka, najprawdopodobniej w efekcie przepylenia, wydaje owoce dziwacznej budowy i kształtów.
Palmę pierwszeństwa dzierży jednak grusza. Z zawiązka owocu wyrasta bowiem rozeta liściowo-kwiatowa, przy czym ten kwiat daje początek kolejnemu zawiązkowi. Takie okazy „gruszkopędu” znajduje się w różnych sadach zlokalizowanych w odległych rejonach.
Przeczytaj również: Bayer stawia na metody cyfrowe oceny pól!
Podsumowanie. Mamy zaskakujący sezon?
Podsumowując, tegoroczne plenerowe spotkanie firmy Bayer dostarczyło wielu informacji o obecnej sytuacji w sadach i jagodnikach. Występujące w nich dziwne zjawiska wynikające z dużego nasilenia różnych rodzajów agrofagów – szkodników i patogenów, anomalii w budowie owoców, problemów wykonania zabiegów – bo trudno trafić w okno pogodowe, to nie wszystko. Coraz trudniejsze lub niemożliwe jest dobranie skutecznego środka ochrony roślin. A zaskakujące, groźne zjawiska pogodowe są przyczyną nie tylko uszkodzenia owoców, ale także całych drzew, co ujawni się w przyszłości zaburzeniami fizjologicznymi i patologicznymi (szczególnie chorobami kory i drewna).
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!