Tradycje adwentowe i wigilijne na Kurpiach

Adwent na Kurpiach był czasem głębokiej zadumy i przygotowania do Narodzenia Jezusa. Towarzyszyło mu wiele obyczajów, które kultywowała ludność tego regionu. Poznajcie tradycje adwentowe z terenów mazowieckich puszcz — Puszczy Zielonej i Puszczy Białej, które przybliża Basia Boruch.

Tradycje adwentowe na Kurpiach Zielonych i Kurpiach Białych przedstawia etnograficznie Basia Boruch. Wielce prawdopodobne, że ich znaczna część przeminęła bezpowrotnie, a szkoda… zobacz film.

Reklama

Adwent na Kurpiach

Adwent był czasem, kiedy wyciszano wszelkie spotkania towarzyskie. Ściśle mówiąc, Puszczaki — bo tak woleli Kurpie, by ich nazywano,  spędzali więcej czasu w domu. Jednakże czynnie uczestniczyli w roratach. To znaczy w pierwszej mszy przed lub po wschodzie słońca odprawianej właśnie w okresie adwentu.

Tradycje adwentowe to m.in. gra na ligawach

Tradycje adwentowe na Kurpiach są bardzo bogate. Jedną z charakterystycznych dla tego regionu była gra na ligawach, czyli na wielkich drewnianych trąbach.

Młodzieńcy wychodzili z domu nawet trzy razy dziennie, opierali ligawy o płot, a dla lepszej akustyki o studnię i dęli w te trąby. W ten sposób ogłaszali rychłe przyjście Jezusa Chrystusa — przybliża tradycję Basia Boruch, kierownik Zespołu Folklorystycznego „Puszcza Zielona” z Łysych (Łysech).

Tradycje adwentowe na Kurpiach

Tradycje adwentowe i wigilijne z kurpiowskiego rejonu Puszczy Zielonej przybliżyła nam Basia Boruch

fot. Daniel Biernat

Ozdabianie chałup na Święta Bożego Narodzenia

Bezpośrednie przygotowania do świąt zaczynały się od 13 grudnia, czyli od dnia świętej Łucji. Wówczas zaczynano czyścić chałupy, ogarniać sprzęty.

Wycinanki kurpiowskie

Po jesieni zaczynano też na nowo zdobić chałupy. Między innymi wykonywano nowe papierowe firany w okna wycinane przez domowników. Ponadto przystrajano chałupy nowymi wycinankami, tak zwanymi lelujami, które są charakterystyczne dla naszego rejonu. Jednakże  wycinanki mogły też przedstawiać różne zwierzęta domowe lub sceny z życia codziennego Kurpiów.

Tradycje adwentowe

Charakterystyczna wycinanka kurpiowska w godle KGW w Pupkowiźnie (na obwodzie leluje)

fot. Daniel Biernat

Pająk u powały

W każdej chałupie na suficie pojawiał się nowy pająk. To znaczy ozdoba wykonywana z kolorowej bibuły, która od środka sufitu promieniście rozchodzi się we wszystkie strony izby. Bibuła była skręcana na wzór serpentyn. Przy czym każda odnóżka bibuły była zakończona pięknie przystrojonym kwiatem, również wykonanym z bibuły.

Na syficie zawieszano kierce

Dodatkowo na suficie wieszano kierce, tzn. konstrukcje na kształt żyrandola. Czyli lekkie ozdoby wykonywane ze słomy, grochu i fasoli, ale także z kwiatów formowanych z kolorowej bibuły.

Kurpiowskie tradycje w dzień wigilijny

Ścisły post o chlebie i wodzie

Wigilia dla Kurpiów oznaczała przede wszystkim ścisły post.

Bywało tak, że nie jedzono w ogóle lub jedzono tylko i wyłącznie chleb popijając wodą, ewentualnie jakieś potrawy warzywne — uściśla Basia Boruch.

Kobiety do południa trzymano pod kluczem w domu

Ponadto był zwyczaj, że do domu w gości powinien w ten dzień pierwszy zawitać mężczyzna, aby przynieść domownikom dostatek i pomyślność na nadchodzący przyszły rok. Jeżeli zdarzyło się tak, że była to kobieta to niestety, ale tym domownikom wróżono niepowodzenie w przyszłym roku. Aczkolwiek żeby tego uniknąć, to zazwyczaj kobiety do południa trzymało się w domu, żeby absolutnie nie wychodziły i nikomu nie zrobiły na złość.

Dodatkowo nie wolno było nic pożyczać. Przede wszystkim nie pożyczało się ziemniaków, żeby nie odebrać ludziom, od których pożyczano produkty szczęścia i pomyślności na przyszły rok.

Podstrzyżyny warkoczy nożycami do strzyżenia owiec

W Wigilię młode panny wybierały się do gospodarza we wsi, który posiadał nożyce do strzyżenia owiec. I ten gospodarz hurtowo, można tak powiedzieć, podcinał im wszystkim warkocze. Robił to po to, żeby ich włosy rosły długie i zdrowe, co miało przyciągnąć potencjalnego kandydata na męża. Dodatkowo obcięte włosy wrzucał w ogień, aby przyszłej ewentualnej panny młodej nigdy nie bolała głowa.

Dzieciaki starały się być wyjątkowo grzeczne, gdyż wierzono, że jaka Wigilia, taki cały Nowy Rok.

Tradycje adwentowe

Do dzisiaj kurpiowskie tradycje zachowały się i są kultywowane przez liczne koła gospodyń wiejskich. Członkinie prezentują dania kuchni regionalnej, tradycyjne rękodzieło — ozdoby słomkowe, wycinanki, itp.

fot. Daniel Biernat

Wieczór wigilijny na Kurpiach

Kolacja wigilijna była wyjątkowo skromna na Kurpiach. Spożywano głównie potrawy warzywne, czyli groch fasolę, kapustę, grzyby, miód, orzechy. Po spożytej kolacji gospodarz wychodził do zwierząt i dzielił się z nimi opłatkiem. Jednak trzeba podkreślić, że dzielił się tylko z krowami, owcami i wołami, gdyż to te zwierzęta były przy Chrystusowym żłóbku.

Następnie jeżeli posiadał sad, przechodził do sadu i uderzał kijem w każdy pień drzewa owocowego, aby pobudzić je do owocowania na przyszły rok.

Na sam koniec wybierano się na pasterkę. Tuż przed wejściem do kościoła młodzi mężczyźni ponownie dawali koncert na ligawach, ogłaszając zakończenie adwentu.

Po uroczystej mszy świętej — pasterce — odbywał się wyścig sań konnych. Wierzono bowiem, że gospodarz, który pierwszy dotrze do swojego domostwa, będzie miał najbardziej obfite plony w przyszłym roku.

Oglądając film, przenieś się z nami na Kurpie i dowiedz się więcej o tradycjach Puszcz Zielonej i Białej

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *