Żółte naczynia chwytne na chowacze w rzepaku wkrótce potrzebne

Żółte naczynia chwytne będą potrzebne w sezonie 2025 ze sporym wyprzedzeniem. Mianowicie wszystko wskazuje na to, że już na początku lutego trzeba będzie je wystawić na polu rzepaku ozimego. Dowiedz się, skąd konieczne aż takie przyspieszenie działania.
Uwaga rolnicy, przygotujcie już do użytku żółte naczynia chwytne. To narzędzie niezwykle przydatne do monitoringu chowaczy łodygowych będzie w tym roku potrzebne z dużym wyprzedzeniem!
Spis treści
Żółte naczynia chwytne do monitoringu szkodników rzepaku
Żółte naczynia chwytne są prostym, tanim, ale jednocześnie bardzo przydatnym narzędziem do obserwowania pojawiania się szkodników w uprawie rzepaku. Wszystko przez to, że oko owadzie najlepiej dostrzega właśnie kolor żółty oraz niebieski. Stąd oba widma składające się na zieloną barwę przywabiają też owady szczególnie do młodych, jasnozielonych roślin.
Dorosłe owady chowaczy, zwłaszcza po przezimowaniu potrzebują uzupełnić energię i składniki budulcowe w organizmie. Ponieważ wabią je zapach rośliny żywicielskiej oraz widma barwy intensywnie żółtej, dlatego tam się kierują. Chrząszcze żółtą barwę kojarzą bowiem z soczystym, wysokowęglowodanowym i bogatobiałkowym pokarmem. Żółte naczynie chwytne jest więc dużo bardziej atrakcyjne, niż zielona roślina. Masowo więc chrząszcze chowaczy przemieszczają się ku niemu.
Gdzie wystawiać żółte naczynia chwytne?
Rzepak ozimy jest częstym gatunkiem w płodozmianie gospodarstw prowadzących produkcję roślinną. Sieje się go np. na stanowiskach po zbożach. Dlatego też najlepiej początkowo wystawiać naczynia chwytne ok. 3 metrów od brzegu pola rzepaku graniczącego ze stanowiskiem, na którym w poprzednim sezonie rósł rzepak. Lub właśnie przy brzegach pół rzepaku po stronie, z której mogą nalatywać chrząszcze chowaczy, gdyż w tamtej okolicy znajdowały się w poprzednim sezonie uprawy rzepaku.
Z czasem, gdy stwierdzamy w naczyniu pierwsze osobniki chrząszczy, warto dostawiać naczynia w głąb łanu.
Przygotuj żółte naczynia chwytne! Pośpiech wskazany w 2025 r.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił eksperymentalną długoterminową prognozę pogody na najbliższe miesiące 2025 r. Wynika z niej, że luty będzie w tym roku bardzo ciepłym miesiącem. W całym kraju słupki termometrów przekroczą wieloletnią średnią temperaturę. Dla przykładu średnia dobowa(!) temperatura ma wg IMGW wynieść dla: Szczecina do 3,5°C, dla Gorzowa Wielkopolskiego do 3°C, dla Zielonej Góry i Wrocławia do 2,9°C, dla Koszalina do 2,7°C. Czyli w zachodniej Polsce będzie w ciągu dnia bardzo ciepło. Przypuszczalnie właśnie w granicach optymalnych dla wystąpienia chrząszczy chowaczy łodygowych.
Także cały marzec we wszystkich regionach Polski ma być wyjątkowo ciepły, znacznie cieplejszy niż średnia wieloletnia dla tego miesiąca.
Ciepło obudzi chowacze łodygowe
Wobec analizy prognozowanej przez IMGW pogody na luty i marzec można wyciągnąć następujący wniosek. Ponieważ temperatura będzie sprzyjała i stymulowała do aktywności chrząszcze chowaczy, pojawią się one w łanach rzepaku już w połowie lutego. Z dużym prawdopodobieństwem termin ten dotyczy zachodnich województw. Jednakże nie jest wykluczone, że naloty chowaczy na Podkarpaciu wystąpią również w tym okresie. Także w pozostałych częściach kraju należy się spodziewać pierwszych nalotów jeszcze w lutym, ale bliżej trzeciej dekady miesiąca.
Dlatego też radzę, aby żółte naczynia chwytne wystawiać już w pierwszej dekadzie lutego 2025 r., aby wyprzedzić okres kiedy atakuje chowacz.
Jako żółte naczynie chwytne mogą posłużyć:
- kuwety,
- miski,
- głębokie podstawki,
- nerki.
Dobrze, aby nie były one małe i płytkie, i aby miały śliskie, raczej pionowe ścianki. Naczynie trzeba wypełnić najlepiej wodą z płynem do mycia naczyń lub z adiuwantem zwilżającym mniej więcej do 1/3 wysokości. Wszystko po to, aby zmniejszyć napięcie powierzchniowe. Poza tym płyn zwilży owada i utrudni jego wydostanie się. Będzie to więc pułapka typu attract and kill (attract & kill, czyli wabi i zabija).
Kiedy chowacze zaczynają nalatywać na rzepak
Większość chowaczy łodygowych występuje w rzepaku mniej więcej w podobnym terminie. Konkretnie to współrzędnie mogą właśnie występować wiosną: chowacz galasówek, chowacz brukwiaczek i chowacz granatek. Ich pojawienie się w łanach zależy oczywiście od temperatury zarówno gleby (na poziomie 5–7°C), jak i powietrza (w granicach 10–12°C). Takie warunki cieplne są zbieżne z drugą fazą rozwojową rzepaku, mianowicie
- BBCH 20–29 — czyli kiedy rozwijają się pędy boczne. Ściślej mówiąc, do zaczątków (BBCH 20) i początku rozwoju (BBCH 21) pędów bocznych do końca ich formowania — widocznych 9. lub większej liczby pędów bocznych (BBCH 29).
Nieco później niż ww. gatunki pojawia się w łanach rzepaku ozimego chowacz czterozębny. Wszystko przez to, że do aktywności potrzebuje nieco wyższej temperatury. Mianowicie opuszcza miejsca zimowania w warunkach górnych granic ciepła, tj. przy temperaturze gleby ok. 7°C oraz powietrza ok. 12°C. W takich warunkach rzepak bywa już w fazach pełni rozwoju pędów bocznych, przy wydłużaniu pędu głównego. Ściśle mówiąc, do fazy widocznych 9. lub więcej międzywęźli na pędzie głównym. Czyli będzie to
- BBCH 25–39 — od fazy kiedy uformowało się 5 pędów bocznych (BBCH 25) do widocznych 9. lub większej liczby międzywęźli na wydłużającym się pędzie głównym.
Jak wyglądają chowacze łodygowe?

Żółte naczynia chwytne są najskuteczniejszym narzędziem monitorowania nalotów chowaczy na plantacje rzepaku

Wszystkie chowacze mają wyraźny, długi, cienki ryjek, widoczny np. gdy owad leży na grzbiecie. Ta pozycja jest dość częsta u tych gatunków w sytuacji zagrożenia. Udają martwe.
Chowacz galasówek, chowacz brukwiaczek, chowacz granatek i chowacz czterozębny są chrząszczami z rodziny ryjkowcowatych. Mniej więcej są podobnych rozmiarów, ściśle mówiąc ich ciało osiąga długość do 4 mm. Różnią sie nieco pod względem barwy, mianowicie mogą być ciemne, prawie czarne (granatek) lub szarawe — pozostałe gatunki. Wszystkie natomiast mają wyraźny, długi, cienki ryjek, szczególnie widoczny gdy owad sie porusza aktywnie, żeruje bądź leży na grzbiecie. Ta ostatnia pozycja jest dość częsta u tych gatunków w sytuacji zagrożenia. Udają wówczas martwe. Często możemy je wówczas utożsamić z grudką błota zalegająca w zagłębieniach liścia, nasadzie liścia lub pędu bocznego.
