W czasie żniw i tuż po nich, gdy trwają intensywne prace na polach, uaktywniają się funkcjonariusze służby celnej. Podczas przeprowadzanych kontroli wykrywają wiele przypadków niezgodnego z prawem wykorzystania oleju opałowego.
Olej opałowy jest tańszy od napędowego, dlatego – choć nie może być on wykorzystywany do napędu pojazdów – wielu rolników wlewa go do baków z powodów finansowych. Nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż w przypadku kontroli służby celnej trzeba liczyć się z mandatem i innymi karami.
Funkcjonariusze pojechali się na teren gospodarstwa i tam skontrolowali 21 pojazdów. Jak się okazało, do napędu 16 maszyn użyto oleju opałowego. Łącznie w ich zbiornikach znajdowało się ok. 3200 l oleju.
Przypadek niezgodnego z prawem wykorzystania oleju opałowego wykryto kilka dni temu w pow. bartoszyckim (woj. warmińsko-mazurskie).
– Analizy olsztyńskiej Izby Celnej wskazywały, że jeden z przedsiębiorców, rolnik z pow. bartoszyckiego, może wykorzystywać olej opałowy niezgodnie z przeznaczeniem. W konsekwencji funkcjonariusze grupy mobilnej Służby Celnej zatrzymali do kontroli drogowej ładowarkę należącą do wskazanego gospodarstwa rolnego – podaje rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie. – W wyniku kontroli, w zbiorniku pojazdu celnicy ujawnili olej opałowy. W tej sytuacji można było podejrzewać, że także inne maszyny rolnicze należące do tego właściciela mogą również być zatankowane olejem opałowym. Funkcjonariusze pojechali się na teren gospodarstwa i tam skontrolowali 21 pojazdów. Jak się okazało, do napędu 16 maszyn użyto oleju opałowego. Łącznie w ich zbiornikach znajdowało się ok. 3200 l oleju.
Wobec właściciela pojazdów już zostało wszczęto postępowanie karno-skarbowe. To tylko jeden z wielu przypadków odnotowanych w tym roku przez celników w całym kraju. Stwierdzenie podczas kontroli niewłaściwego użycia oleju opałowego najczęściej kończy się wysokim mandatem, czasem jednak – jak w przypadku warmińsko-mazurskiego rolnika – sprawa trafia do sądu.
Dodaj komentarz