Mączniak rzekomy rzepaku — zwalczanie

Aura jesienią 2023 sprzyja silnym infekcjom powodowanym przez Hyaloperonospora parasitica. Bezapelacyjnie mączniak rzekomy rzepaku musi być zwalczany. W przeciwnym razie straty w łanach będą znaczne. Czym zatem opryskiwać rzepak jesienią?

Mączniak rzekomy rzepaku to bardzo groźna i podstępna choroba, która w dużym nasileniu wystąpiła na plantacjach jesienią 2023. Do tego niełatwa w zwalczaniu. Czy można jeszcze pryskać rzepak jesienią? Jeśli tak to czym?

Reklama

Mączniak rzekomy rzepaku — groźny przed zimą

Tegoroczna jesienna aura — z umiarkowaną temperaturą i dość wysoką wilgotnością powietrza oraz gleby sprzyja wegetacji roślin. Niestety te warunki stymulują do wzrostu i rozwoju także patogeny roślin uprawnych. Między innymi są szczególnie dobre dla sprawcy mączniaka rzekomego rzepaku.

Więcej o chorobie, lustracji plantacji rzepaku ozimego oraz objawach ułatwiających diagnozę dowiesz się z: Mączniak rzekomy — objawy podstępnej choroby rzepaku jesienią 2023

Choroba rozwija się układowo w nadziemnych częściach rzepaku. Porażenie i duża aktywność patogenu w roślinie przyczyniają się do poważnych strat, szczególnie liści. Mianowicie te główne organy asymilacyjne w efekcie choroby zamierają w części lub przy silnej infekcji — całe. Prowadzi to do znacznego ograniczenia fotosyntezy, a ostatecznie do osłabienia rośliny. Źle przygotowana do zimowania może łatwo wymarznąć, nawet przy niewielkich spadkach temperatury. Jeśli natomiast zima będzie stosunkowo łagodna, obecność patogenu wyczerpie z rośliny cenne składniki. Do tego porażony rzepak będzie źródłem infekcji wtórnych dla sąsiednich roślin w łanie.

Mączniak rzekomy rzepaku — zwalczanie

Zwalczanie mączniaka rzekomego nie należy do zabiegów łatwych. Głównym powodem jest sam patogen — Hyaloperonospora parasitica. Otóż jako organizm należący do lęgniowców, a nie do tradycyjnych grzybów, zwalczany jest wysoce specjalistycznymi środkami ochrony roślin. Podkreślenia należy także fakt, że mimo podobnej nazwy mączniaków rzekomych absolutnie nie można traktować analogicznie do mączniaków prawdziwych. H. parasitica nie zwalczą fungicydy zarejestrowane do ochrony rzepaku przeciwko mączniakowi prawdziwemu.

Ponieważ tegorocznej jesieni obserwujemy silną infekcję mączniakiem rzekomym, zabieg zwalczający na plantacjach w wielu regionach kraju jest wprost wskazany. Przy czym nie wystarczy obecnie lustracja stwierdzająca stopień porażenia plantacji. Musimy jeszcze zastanowić się nad zasadnością opierając sie na prognozie pogody na najbliższe dni.

IMGW wskazuje, że w najbliższych dniach jedynie na północno-wschodnich krańcach Polski oraz oczywiście w górach na południu wystąpią przymrozki lub nawet mróz. W pozostałych częściach kraju przewiduje się dodatnią temperaturę.

Jeśli zatem porażenie jest bardzo silne i w najbliższych dniach będzie umiarkowanie ciepło, to może warto zdecydować się na zabieg ochronny?

Weźmy pod uwagę również to, że groźna powodziowo sytuacja w środkowej Europie powodująca podtopienia i zalania znacznych obszarów spowoduje także straty w uprawach roślin ozimych, w tym rzepaku. Dlatego, czy nie warto zainwestować w polskie plantacje?

Co na mączniaka rzekomego? Oprysk

Obecnie w Polsce mamy zarejestrowanych 13 środków ochrony roślin zwalczających mączniaka rzekomego w rzepaku. Przy czym ich rejestracja uwzględnia zabieg głównie wiosną po ruszeniu wegetacji. Jednak można znaleźć rozwiązanie nawet w takiej sytuacji.

Mianowicie spośród tych 13 środków jest grupa zawierająca mieszaninę protiokonazolu i tebukoanzolu. Poza nią są też takie, których można użyć jesienią przed zimowym spoczynkiem roślin. Przy czym w tej fazie są zarejestrowane do zwalczania innych chorób. Zgodnie z zapisami mączniaka rzekomego można nimi zwalczać dopiero wiosną. Stało się tak, gdyż w trakcie badań rejestracyjnych najprawdopodobniej mączniak rzekomy nie był stwierdzany na rzepaku ozimym jesienią lub nie stanowił takiego zagrożenia jak obecnie. Czyli gdy klimat się ocieplił i łagodna jesienna aura trwa bardzo długo. Nawet zimy przypominające pogodowo jesień lub wiosnę sprzyjają ciągłej wegetacji, a przy tym permanentnym infekcjom patogenami.

Grupę środków dopuszczoną przeciwko mączniakowi rzekomemu, zawierająca protiokonazol i tebukonazol otwiera oryginalny Tilmor 240 EC i Corinth 240 EC. Są one zarejestrowane do zwalczania mączniaka rzekomego w fazie BBCH 14–18. Przy okazji chronią rzepak także przed innymi chorobami zagrażającymi jesienią. Ściśle mówiąc, przed suchą zgnilizną kapustnych i czernią krzyżowych. Ponadto zastosowane w tej fazie poprawiają także zimotrwałość poprzez pobudzenie systemu korzeniowego i zahamowanie wzrostu łodygi. Tę grupę uzupełniają również środki zarejestrowane na zasadach handlu równoległego, takie jak: Protebul 240 EC, Tauron 240 EC, Tebuprotion 240 EC, Teodor 240 EC.

Fungicyd to nie wszystko — konieczna odpowiednia technika zabiegu

W przypadku zwalczania mączniaków rzekomych, bez względu na to ochrony jakich roślin dotyczy zabieg, niezwykle ważna jest technika opryskiwania.

W przypadku gatunków roślin, których liście ulokowane są horyzontalnie, niezwykle ważne jest dotarcie z cieczą użytkową do dolnej strony. Czyli tam, gdzie dochodzi do wyrastania zarodnikującej grzybni. Mianowicie chodzi o to, aby zniszczyć strzępki plechy oraz tworzące się na niej zarodniki, które dokonują infekcji wtórnych. W tym celu wskazane jest użycie opryskiwacza z pomocniczym strumieniem powietrza (PSP). Ewentualnie wchodzi w grę także rozpylacz dwustrumieniowy, zamontowany zgodnie z ruchem ciągnika.

W każdym razie chodzi o to, aby wprawić w ruch liście rzepaku, tak by ciecz mogła dotrzeć zarówno na górną, jak i dolną ich stronę. Warto, aby jej część penetrowała także szyjkę korzeniową, czyli przypowierzchniową warstwę łanu. Ciecz użytkowa, najlepiej z adiuwantem, rozprzestrzenia się, pokrywając jednolicie całą powierzchnię obu stron blaszki liściowej oraz ogonki. Ma w ten sposób ułatwione dotarcie także do wnętrza rośliny, poprzez penetrację aparatów szparkowych.

Podkreślmy, fungicyd użyty do zwalczania mączniaka rzekomego rzepaku, którym pokryjemy wyłącznie górną warstwę liści, o ile zadziała, efekt będzie bardzo odroczony w czasie. A chodzi przecież w pierwszym rzędzie o błyskawiczne zahamowanie tworzenia form infekcyjnych.

Czytaj również: Jakie są najnowsze ceny nawozów azotowych?

Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *