Czas pierwszych sianokosów i czas na sianokiszonki
Produkcja sianokiszonki wre. Rozpoczął się sezon pokosów surowca paszy objętościowa dla bydła. Czy pogoda nie opóźnia planów zbiorów zielonki?
Zakończyły się wiosenne siewy, ale w gospodarstwach hodowlanych praca na polach wre – zaczęły się sianokosy. Pierwsze pokosy są niezłe, bo masy zielonej jest sporo. Udało się je szybko podsuszyć do 36 procent suchej masy i zebrać surowiec do produkcji paszy objętościowej.
Spis treści
Czy deszcze pokrzyżują plany?
W ostatnich dniach padające deszcze jednak utrudniają suszenie i zbiór zielonek. Warunki atmosferyczne są ostatnio kapryśne więc mogą utrudniać zbiór zielonej masy. – Pogoda trochę nam utrudnia zbiór ponieważ jest tylko parę dni słońca, a później padasz deszcz (…). Mimo to jesteśmy zadowoleni, bo wszystko w terminie się odbywa – stwierdza Andrea Cienskowska z gospodarstwa rolnego w Ptakowicach.
Pierwsze pokosy krok po kroku
– Najpierw jest łąka koszona. Suszy się na pastwisku. W zależności od tego jaka jest trawa, jaka jest temperatura, po dwóch dnia, po jednym dniu jest zgrabiana na wałki – opisuje Teresa Płaczek z gospodarstwa rolnego w Ptakowicach. W gospodarstwie pana Zdzisława Kara z Mochowa „pod ostrze” pierwsza pójdzie lucerna. – Jako pierwszą kosimy lucernę. Plony jak na razie są w miarę dobre – ocenia rolnik z Mochowa.
Produkcja sianokiszonki
Po skoszeniu i wysuszeniu zielona masa przewożona jest na pryzmy, gdzie jest ugniatana i ubijana. Trzeba to umiejętnie zrobić, aby do środka nie dostał się tlen. – Trawa jest przywożona do silosu i jest to ugniatane i ubijane. Będzie później przykrywane – mówi Andrea Cienskowska. – Robimy kiszonki z kukurydzy, kiszonki z żyta. Obecnie robimy kiszonkę z trawy.
Wszystko jest zwożone na pryzmie. Na pryzmie pracują trzy osoby, których praca głównie polega na formowaniu pryzmy i ugniataniu. Musi być bardzo dobrze ugniecione – mówi pani Teresa Płaczek. Gdy zielona masa jest prawidłowo przygotowana, wtedy przykrywa się ją foliami. – Jak już jest gotowe, to przykrywamy dwoma rodzajami folii. Dajemy obciążniki – opisuje Teresa Płaczek z gospodarstwa rolnego w Ptakowicach.
Sianokiszonka dla mamek
Trawy i lucerna to – obok kukurydzy – główny składnik białka w paszy dla bydła. Ponieważ sianokiszonka nie jest paszą energetyczną, rolnicy karmią nią krowy mamki, żeby się nie opasały i nie było problemów z wycieleniem. – Kiszonka z trawy jest paszą odpowiednią dla mamek. Ma ona dużo białka przez co jest chętnie przez nie zjadana i zwierzęta się nie zatuczają – stwierdza Andrea Cienskowska z gospodarstwa rolnego w Ptakowicach.
Pryzmy i baloty do sianokiszonek
Pryzmy robione są zwykle tylko raz. Później hodowcy robią baloty. – Naszą metodą zakiszania jest metoda owinięcia w baloty (…). Nie praktykujemy metody owijania na polu – mówi Zdzisław Kara, rolnik z Mochowa. Baloty mogą służyć również do dokarmiania zwierząt na pastwisku. Tak było w ubiegłym roku, kiedy to po pierwszym dobrym pokosie zielonek, kolejne pokosy były słabe i brakowało pasz dla bydła.
Dowiedz się więcej z materiału wideo:
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!