Zbiory jabłek 2022. Ile za pracę?

Zbiory jabłek 2022 będą prawdopodobnie porównywalne z tymi sprzed roku. To cieszy sadowników, jednak sen z powiek spędzają im inne problemy. Skąd wziąć pracowników do zbiorów? Czy zdecydować się na przechowanie owoców, czy na szybką sprzedaż? W jakim stanie będzie rynek wiosną 2023 r.? Sprawdziliśmy, jak wygląda aktualna sytuacja sadowników.

Polska to jeden z największych producentów jabłek. W naszym kraju możemy znaleźć przeróżne odmiany tego owocu. Obecnie jesteśmy w sezonie zbiorów odmian zimowych. Ile kosztują jabłka? Sprawdziliśmy.

Reklama

Zbiory jabłek 2022 — ile kosztują jabłka?

Zbiory jabłek w 2022 roku będą porównywalne z tymi, które notowaliśmy rok temu. Tak ocenił prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.

Może to być ok. 4 mln ton, ale ze względu na braki pracowników nie uda się zebrać wszystkich owoców — powiedział prezes.

Według Maliszewskiego obecnie sadownicy mają twardy orzech do zgryzienia. Muszą podjąć decyzję, czy przetrzymać jabłka w chłodni, czy sprzedawać je od razu po zbiorze.

Ci, którzy zdecydują się na handel, muszą się jednak liczyć z tym, że jabłek na rynku jest dużo, a więc ceny są niskie. Kto zaś zdecyduje się na przechowywanie jabłek, też nie może być pewny ich przyszłych cen, bo drożeje energia. Nie wiadomo więc, jaką sytuację sadownicy zastaną na wiosnę.

Jak poinformował ZSRP dziś większość jabłek kierowanych jest do konsumpcji. Jeśli zaś chodzi o ceny, to za odmianę Gala sadownicy otrzymują od 1,0 do 1,5 zł/kg, a za jabłka do przetwórstwa przemysł płaci 38–40 gr za kilogram.

Jak donosi „Kurier Lubelski”, rolnicy sami próbują sprzedawać jabłka: „W Małopolsce Szampiony lub Jonagoldy można dostać za 1,0 zł/kg, natomiast na Śląsku Gala lub Golden Delicious kosztują średnio 2,5 zł/kg. W Łódzkiem zaś ekologiczne owoce kosztują 2,0 zł/kg”.

Czytaj również: Cena jabłek deserowych 2022

Zbiory jabłek 2022 w cieniu wojny

Zbiory sadownicze 2022 są jednak utrudnione. Cieniem na nich kładą się kłopoty w pozyskaniu pracowników do zbiorów. W wielu miejscach brakuje rąk do pracy. W roku 2022 znalezienie pracowników jest tym bardziej utrudnione, iż z Polski wyjechało wielu Ukraińców, którzy wrócili do kraju, aby bronić go przed atakiem Rosji.

„Dziennik Łódzki” pisze o problemie i cytuje jednego z sadowników spod Grójca.

W tym roku pracowników jest trudniej znaleźć niż w poprzednich latach. Wpływ na to ma wojna na Ukrainie. Wiele osób tam zostało: albo zostali objęci poborem, albo muszą zająć się własnym gospodarstwem, domem — powiedział gazecie pan Bartosz.

U Pana Bartosza owoce powinno obecnie zbierać 15 osób, jednak robi to zaledwie 9. Brakuje więc jednej trzeciej pracowników.

Sadownik wspomniał też o innych problemach związanych z wojną.

Wraz z innymi sadownikami odczuwamy też duże utrudnienia logistyczne. Przez lata współpracowaliśmy z niewielkimi firmami ukraińskimi, które pośredniczyły w pozyskaniu pracowników. Nie były to wielkie agencje pośrednictwa pracy, tylko małe firmy, które miały do dyspozycji dwa lub trzy busy i nimi podróżowali pracownicy. Teraz nie mają kogo wozić — podsumował pan Bartosz.

Związek Sadowników RP interweniuje

Głosy sadowników potwierdza prezes Związku Sadowników RP i poseł PSL Mirosław Maliszewski.

Zbiory jabłek 2022 będą trudne. Dramatycznie brakuje ludzi do zrywania jabłek, część owoców prawdopodobnie pozostanie w sadach — powiedział prezes ZSRP.

Co więcej, Maliszewski zwrócił się do resortu rodziny, aby ten ułatwił przyjazd Ukraińcom. Według Maliszewskiego, Polacy kompletnie nie interesują się pracą w sadach, bo jest „za duży socjal”. Ponadto w komunikacie ZSRP czytamy, iż zdaniem Związku fakt ten wyeliminował „już naszych rodaków na stałe z prac polowych”.

Bardzo słabo jest w tym roku z eksportem jabłek. Dotychczas duże ilości owoców wysyłane były na Wschód — do Białorusi i Ukrainy. Obecnie tylko pojedyncze przesyłki trafiają do tych krajów. Ponadto występują też problemy z eksportem do Egiptu. A to dlatego, że Egipt ograniczył zakupy w związku z niepewną sytuacją na rynkach zbóż, na którą negatywny wpływ ma wojna w Ukrainie — przybliżał sytuację prezes związku.

Uaktywnił się za to zachodni kierunek zbytu jabłek.

Sprzedajemy natomiast polskie jabłka na rynek europejski. Niektóre kraje kupują je ze względu na bardzo niską cenę. To wszystko jest jednak za mało w stosunku do tego, co powinno być o tej porze i było w poprzednich latach. Zawsze były problemy w sadownictwie, ale tak źle jak w tym sezonie jeszcze nie było. Jeżeli konflikt na Ukrainie się nie zakończy, sadownicy pozostaną bez rynków zbytu. Jest pesymizm w branży — posumował Maliszewski

Koszty pracy i zbiory jabłek 2022

Jak donosi „Dziennik Łódzki”, w Grójcu stawka za godzinę pracy przy zbiorach wynosi 15,0–16,0 zł netto. Tygodniowo można więc zarobić 800,0–1000,0 zł „na rękę”. Ponadto właściciel sadu zapewnia pracownikom nocleg, a także podstawowe warzywa. Co więcej, dojeżdżający do pracy z dalszych okolic mogą liczyć na stawki 18,0–20,0 zł za godzinę pracy.

Zaś u innego sadownika w okolicach Rawy Mazowieckiej stawka za godzinę zbioru jabłek to 18,0 zł.

Ile płacą za zbieranie jabłek?

Sprawdziliśmy też ogłoszenia, które sadownicy zamieszczają w poszukiwaniu pracowników do zbiorów jabłek 2022, aby porównać ceny w różnych regionach Polski. Oto stawki, jakie deklarują sadownicy za godzinę pracy:

  • Tarnobrzeg: zbiór owoców — 20,0 zł brutto;
  • Mąkolno: zbiór jabłek — 15,0–20,0 zł brutto;
  • Grabki Duże: zbiór owoców — 17,0–18,0 zł brutto;
  • Pęchów: zbiór owoców — 17,0–18,0 zł brutto;
  • Szydłów: zbiór owoców — 14,0–17,0 zł brutto;
  • Góra Kalwaria: zbiór owoców — 18,0–20,0 zł brutto.

Aktualne ceny z innych rejonów Polski, sprawdź: Ile płacą za zbiór jabłek 2022? Bywa różnie

Zbiory jabłek 2022 — podsumowanie

Mimo iż zbiory jabłek w 2022 roku będą podobne do tych z roku 2021, istnieje obawa, że nie wszystkie owoce zostaną zebrane. Sadownicy mają bowiem problemy z pozyskaniem pracowników do zbioru. Rąk do pracy brakuje, ponieważ wielu Ukraińców wróciło do swojego kraju, by walczyć z rosyjską agresją. Tymczasem Polacy nie chcą pracować za stawki proponowane przez sadowników.

Sadownicy mają też inny problem, nie wiedzą, czy zebrane owoce sprzedawać już teraz, czy może poczekać ze sprzedażą kilka miesięcy. Obecnie ceny są niskie, ponieważ owoców na rynku jest dużo. Jednak sytuacja jest niepewna i nie wiadomo, jakie ceny owoce uzyskają wiosną 2023 r.

Źródło: ZSRP, Dziennik Łódzki, Kurier Lubelski

Czytaj również: https://www.agrofakt.pl/jak-przechowywac-jablka-deserowe/

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *