Zbiory jabłek w Polsce – wzrost kosztów i brak rąk do pracy
Unia Owocowa przewiduje, że zbiory jabłek w Polsce sięgną 4,17 mln ton jabłek i będą wyższe niż w ubiegłym sezonie. Nie obejdzie się jednak bez problemów, sadownicy narzekają na brak chętnych do pracy przy zbiorach i znaczny wzrost kosztów.
Od lat Polska jest największym producentem jabłek w Europie. Tak ma być również w tym roku. Unia Owocowa przewiduje, że tegoroczne zbiory jabłek w Polsce sięgną 4,17 mln ton jabłek. W porównaniu do ubiegłego sezonu to o 760 tysięcy ton więcej. Jeżeli chodzi o gatunek, to przewidywane są rekordowe zbiory Gali.
– Moim zdaniem sukces tkwi w dostarczaniu na rynek nowoczesnych jabłek o bardzo wysokiej jakości, dobrze wykolorowanych i bez pozostałości. Niekoniecznie muszą się sprawdzić dotychczasowe prognozy analityków rynku dotyczące nadwyżki podaży nad popytem w produkcji jabłek – zauważa Grzegorz Olczak, sadownik z wieloletnim doświadczeniem, właściciel 20 ha sadu.
Spis treści
Tegoroczne zbiory jabłek z problemami
Pomimo tego, że kwietniowo majowe mrozy ominęły Polskę, pogoda dla polskich sadowników nie jest łaskawa. Zmiany temperatur nie wypływają korzystnie na owoce w sadach. Jak obliczyli eksperci Unii Owocowej, sezon opóźnił się o dwa tygodnie, sadowników czeka walka z czasem i muszązabiegać o pracowników.
Brak rąk do pracy i wzrost kosztów
Tegoroczne zbiory jabłek w Polsce nie obejdą się bez problemów. Bolączką sadowników jest chociażby brak pracowników do prac przy zbiorach jabłek. Pomimo wzrostu stawek na godzinę z roku na rok, nie przekonuje to do pracy w sadach. Aktualnie stawka jest większa nawet o 30% niż rok temu. Pracownicy z Ukrainy to dominująca siła robocza podczas zbiorów jabłek, jednak decydują się oni na wyjazdy na zachód. Sadownicy coraz częściej szukają pracowników z dalszych regionów świata.
Sytuacji sadowników nie poprawia wzrost kosztów produkcji. W poprzednim roku ceny nawozów oraz oprysków zwiększyły się o około 50%. Przez wzrost cen nawozów i oprysków, nie wszyscy sadownicy mogą zadbać o swoje jabłonie.
Zbiory jabłek w Polsce 2021. Porady dla sadowników
Unia Owocowa radzi polskim sadownikom, aby szukali okazji i obserwowali rynek. Warto również korzystać z wiedzy doświadczonych podwykonawców, takich jak grupy producenckie. Polskie jabłka spełniają wysokie oczekiwania jakościowe na całym świecie.
– Sadownicy, którzy mają pewny towar nie powinni wpadać w panikę, ponieważ ich jabłka mogą bardzo dobrze wypaść na tle konkurentów z Europy. Posiadając dobrej jakości owoce, jako producenci powinniśmy odchodzić od podejścia, że w Polsce jabłko ma być oferowane za grosze. Oddawanie plonów za bezcen psuje bowiem rynek dla wszystkich i sprawia, że de facto polskiego jabłka sprzedaje się mniej. Sadownicy powinni znać jakość swojego produktu – tłumaczy Grzegorz Olczak.
Przede wszystkim jakość produktu
Ocena sadowników w kwestii jakości swojego produktu jest istotnym elementem w stabilizacji ceny, a kwota, którą oferuje klient wyznacza jakość oferowanych produktów. Innymi słowy, klienci zaczną oferować najlepszą cenę sadownikom, którzy dbają o własny towar.
-Radziłbym na siłę nie inwestować w rozwój sadu i powiększanie jego areałów, a raczej skupić się na jakości produkcji. Przed sadownictwem niestety duże wyzwania. Z jednej strony postanowienia Zielonego Ładu, jak i rosnące koszty pracy, sprzętu i ochrony roślin. Wszystko to może odbić się negatywnie na produkcji sadowniczej. Niestety pod tym kątem szybkimi krokami doganiamy Europę, a co za tym idzie, przestajemy być konkurencyjni cenowo i musimy nauczyć się prezentować inne zalety naszych produktów – tłumaczy Grzegorz Olczak.
Niejeden sadownik podejmuje decyzję o postawieniu na ilość, a nie jakość. W konsekwencji, produkowane są jabłka, które nie nadają się do magazynowania. Produkcja jabłek, która jest postawiona na ilość, powinna być od razu przetworzona.
Przeczytaj również: Ceny jabłek w skupach pod lupą UOKiK
Źródło: Unia Owocowa
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!