30 lat pracy poszło z… gradem
Po nawałnicach i gradobiciach, które w ubiegłym tygodniu przeszły nad Warmią i Mazurami, rolnicy i sadownicy załamali ręce i do tej pory liczą straty. Jednym z najbardziej poszkodowanych jest Jan Dziadkiewicz z Sętala pod Olsztynem. W ciągu 8 minut potężnego gradu stracił dorobek 30 lat pracy.
Wiele miejscowości na Warmii i Mazurach po ubiegłotygodniowych gradobiciach nadal przypomina krajobraz po bitwie. Grad, który przeszedł w niektórych miejscach regionu, był wielkości piłeczek do golfa. Pola i sady nie miały praktycznie żadnych szans. Zboża na polach zostały praktycznie wymłócone przez grad, a stan sadów jest katastrofalny. Do osób najbardziej poszkodowanych należy Jan Dziadkiewicz, jeden z największych sadowników w Polsce. Wraz z gradem stracił praktycznie dorobek życia.
Gdy po gradzie zobaczyłem swój sad, od razu wiedziałem, że w tym roku jestem już praktycznie po zbiorach.
– Przez 8 minut opady gradu zniszczyły praktycznie wszystkie moje uprawy: owoce w sadzie, łubin uprawiany przedplonowo oraz szkółkę – mówi Jan Dziadkiewicz, sadownik z Sętala. – Gdy po gradzie zobaczyłem swój sad, od razu wiedziałem, że w tym roku jestem już praktycznie po zbiorach. Liście z drzew były całkowicie oskubane, owoce strącone lub zniszczone. Nic już z nich nie będzie, nie nadają się nawet do przetwórstwa. Będą już tylko gnić na drzewach. W ciągu kilku minut straciłem 30 lat mojej pracy.
Zniszczenie sadu nastąpiło zaledwie kilka tygodni przed tegorocznymi zbiorami, które zapowiadały się naprawdę dobrze. Co więcej, straty będą nie tylko w tym roku, ale też w przyszłym – w kolejnym sezonie tak mocno uszkodzone drzewa nie wydadzą owoców. Czas pokaże, jak szybko i w jakim stopniu uda się roślinom odbić i zregenerować.
W Olsztynie powołano wojewódzką komisję ds. szacowania strat. Natomiast w całym regionie do pracy wyruszają komisje szacujące straty bezpośrednio na polach i w sadach.
– Komisja w moim sadzie ma być już jutro – mówi Jan Dziadkiewicz. – Ale co z tego będzie i na jaką pomoc mogę liczyć ja i inni sadownicy, czas pokaże.
agroReporter jest zawsze tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Jeśli byłeś świadkiem ważnego wydarzenia, zrobiłeś zdjęcie, nagrałeś film – napisz do nas, by podzielić się tym z innymi. Na autorów najczęściej czytanych wiadomości czekają nagrody.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!