Gruszki 2023: Kto zarobi najwięcej?

Nadchodzący sezon na gruszki 2023 zapowiada się nietypowo. Albowiem podczas gdy dla Europy prognozowane są niższe zbiory, półkula południowa zmniejsza ich dostawy na Stary Kontynent. Kto zyska na tym układzie?

Według WAPA tegoroczna produkcja gruszek w Europie wyniesie niecałe 1,750 mln t. Tym samym będzie niższa o 12,9% niż w 2022 r. (2,077 mln t). Za spadek plonów odpowiada pogoda, a zwłaszcza przymrozki, powodzie  i gradobicia, które w tym sezonie nie oszczędziły włoskich regionów sadowniczych (-63%). Mniej zbiorą również sadownicy francuscy (-28,6%) i holenderscy (-3,1%). Niższe plony (ok. 0,5 mln t) spodziewane są również w USA (-3,7%). Za to w Chinach produkcja wzrośnie o 10% do 17,6 mln t. Czy to oni będą głównym graczem?

Reklama

Sezon na gruszki 2023 nie wszędzie dobry

We Francja trwa wymiana nasadzeń, a więc w 2023 r. zbiory gruszek wyniosą tylko 105 tys. t, czyli o 23% mniej niż w 2022 r. Dodatkowo w niektórych regionach plonowanie ograniczyły niekorzystne zjawiska pogodowe, a zwłaszcza gradobicia. Tegoroczny sezon otworzyła odmiana Guyot. Na razie na rynku królują więc owoce letnie.

Najgorzej jednak sezon zapowiada się we Włoszech. Tam spadek produkcji owoców letnich wynosi co najmniej 50%, a jesiennych nawet -80%. Na ten stan rzeczy składa się kilka czynników: wiosenne przymrozki, gradobicia, powodzie oraz zwiększona presja chorób (brak ochrony chemicznej). W efekcie w tym roku włoskiej gruszki będzie zaledwie 187 tys. t (-63% r/r i -7% wobec 2021 r.). W samej Emilii-Romanii produkcja spadła o 60% do 105 tys. t, ale mniejsze zbiory będą też w pozostałych regionach. Jednakże rzeczywiste straty mogą być nawet większe. Albowiem dane te odnoszą się do stanu na 10 lipca, nie uwzględniają więc późniejszych strat poniesionych wskutek silnych opadów gradu.

Kto na tym skorzysta?

Mocno ograniczona produkcja gruszki 2023, przede wszystkim we Włoszech, to szansa dla innych liczących się producentów gruszek.

Liczą na nią m.in. holenderscy sadownicy, którzy spodziewają się wyższych cen za te owoce, w detalu nawet o 0,10-0,20 euro. Jednak, jak sami zauważają, nie tylko wolumen zbiorów ma tu znaczenie, ale jakość produktu. A z tą również może być problem. Szacuje się bowiem, że udział gruszek klasy II może być większy niż w standardowym roku produkcyjnym. W związku z tym, że różnice między partiami będą wyraźniejsze, większe też będą rozbieżności w cenie — zależnie od jakości.

Podobnie zróżnicowana jakość owoców będzie w Belgii.  W niektórych lokalizacjach owocowanie jest bowiem ograniczone wskutek wiosennych przymrozków. Nie zmienia to faktu, że w wielu sadach spodziewana jest pełnia zbiorów. To z kolei daje powody do tego, aby oczekiwać dobrego sezonu handlowego dla belgijskich producentów. Otwierają się nowe możliwości dla tamtych eksporterów na rynkach, gdzie zwykle sezon zamykają gruszki włoskie.

Tymczasem w Hiszpanii jest pełnia zbiorów (+25% r/r, 296 tys. t), a popyt rynków europejskich na gruszki duży. Dużym powodzeniem (i wysoką ceną) cieszą się takie odmiany jak: Ercolini, Blanquilla, Williams i Konferencja. Jeśli chodzi o Konferencję, duża ilość dobrej jakości jest w Belgii i Holandii. Hiszpańska gruszka tej odmiany też jest ładna, ale nie dość ordzawiona. To budzi obawy lokalnych producentów przed konkurencją na krajowym rynku ze strony tych zachodnioeuropejskich.

Będzie mniej gruszki importowanej w 2023 r.?

Co więcej, kraje te mogą zyskać nie tylko na ograniczonej podaży gruszek w UE. Albowiem Republika Południowej Afryki oraz Argentyna zmniejszają eksport tych owoców do Europy.

W pierwszym przypadku czynnikiem sprawczym jest pogoda, która w RPA zredukowała plony o 20%. Gorące lato ograniczyło plony o 10–15%, a grad w niektórych regionach uprawowych tylko pogłębił te straty. W efekcie szacuje się, że produkcja gruszek przeznaczonych na eksport jest o około 1/5 mniejsza niż w standardowym sezonie.

Jeśli chodzi o Argentynę, to w pierwszej połowie 2023 r. eksport gruszek wyniósł blisko 231 tys. ton, czyli 0 14,8% więcej niż w analogicznym okresie 2022 r. Jednakże wyraźnie widać, że kraj ten wycofuje się z handlu światowego na rzecz Ameryki Łacińskiej. Obecnie koncentruje się na takich rynkach, jak:

  • Ekwador (+430%),
  • Paragwaj (+315%),
  • Meksyk (+47%),
  • Peru (+42%),
  • Brazylia (+41%),
  • Kolumbia (+27%),
  • Boliwia (+18 proc.).

Jednocześnie wyraźnie spadł eksport argentyńskich gruszek do krajów europejskich:

  • Łotwy (-84%),
  • Holandii (-56%),
  • Hiszpanii (-49%).
  • Francji (-47%),
  • Niemiec (-33%),
  • Włoch (-25%),
  • Wielkiej Brytanii (-19%).

Nawiasem mówiąc, większy wolumen gruszki Argentyna wysłała w 2023 r. również do Rosji (ponad 50,6 tys. t, +34%).

Jednocześnie na rynku niemieckim wzrósł w ostatnim czasie udział owoców z Włoch, Francji, Hiszpanii i Turcji. Zdecydowanie owoce europejskie wygrywały tu jakością z produktami importowanymi z Południowej Afryki i Chile. W rezultacie gruszki zza oceanu były sprzedawane ze zniżką.

Sytuacja na północnych rynkach gruszki 2023 — USA i Chiny

Europejscy producenci będą się jednak musieli zmierzyć z inną potęgą — Chinami. Tam bowiem, mimo poważnych powodzi, które wystąpiły w Pekinie i Hebei na początku sierpnia, sezon zapowiada się dobrze. Właśnie w Hebei, głównym regionie produkcyjnym gruszki, rocznie zbiera się 3,6 mln t tych owoców. W ubiegłym roku z tego na eksport przeznaczono 150 tys. t. W tym roku plon w tym regionie będzie o ok. 10% niższy, a to z powodu dużych różnic temperatury w okresie kwitnienia. Mimo to zapylanie przebiegło bez zakłóceń (w Chinach często na zawiązki zakłada się worki, a zdejmuje dopiero podczas zbiorów). W efekcie sadownicy z Hubei oceniają jakość tegorocznych gruszek na bardzo dobrą, a ich produkcja powinna być zbliżona do ubiegłorocznej.

Zbiory gruszek trwają nie tylko w Europie czy Azji, lecz także w Ameryce Północnej. W Waszyngtonie, głównym regionie sadowniczym USA, jako pierwsze do skrzynek trafiają odmiany Bartlett i Starkrimson. W ocenie tamtejszych sadowników w tym sezonie pogoda była optymalna i zaczęła się w terminie, tj. właśnie w połowie sierpnia. Niewielkie zawirowania podczas opadania związków dotknęły m.in. gruszki Anjou, przyczyniły się do niewielkiego spadku produkcji tych owoców wobec roku 2022.

Źródło: Fresh Plaza, WAPA

Czytaj też: Jonaprince i Idared — Polacy ograniczają produkcję

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *