Dlaczego ceny paliw 2023 w Polsce spadają?

Ropa naftowa przekroczyła barierę 90 dolarów za baryłkę, a wartość złotówki spadła o ponad 4 procent w stosunku do dolara. Tak więc ceny paliw 2023 w Polsce powinny szybko wrócić do poziomu powyżej 7 złotych za litr. A jednak nie rosną, obserwujemy nawet małe spadki. Czy to efekt wyborów?

Teoretycznie paliwo w Polsce powinno być droższe niż obecnie. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że cena ropy Brent przekroczyła 90 dolarów za baryłkę, a złoty osłabł wobec dolara. Cała Europa reaguje zgodnie z oczekiwaniami — ceny tam rosną, mniej lub bardziej. Jednak na polskich stacjach benzynowych nie obserwujemy znaczących podwyżek cen, bywają nawet spadki. Pojawiły się teorie, że jest to zjawisko kontrolowane przed wyborami, a ceny dopiero po nich dostosują się do ogólnie panujących trendów w Europie.

Ceny paliw 2023 u sąsiadów są wyższe

Warto zaznaczyć, że ceny paliw samochodowych w Polsce są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej. Na stacjach paliw mamy taniej niż w większości krajów, a jedynie w Bułgarii, Rumunii i na Malcie ceny są niższe. Tak wynika z danych opublikowanych w „Weekly Oil Bulletin” przez Komisję Europejską.

W Polsce średnia cena litra benzyny 95 wyniosła 6,65 zł, a diesla 6,45 zł. W najdroższych krajach Unii, takich jak Holandia czy Szwecja, ceny były nawet o 41–43% wyższe. Co więcej, w ostatnim miesiącu ceny oleju napędowego w Polsce nawet spadły, choć niewiele, o jeden grosz na litrze. Tymczasem w innych krajach paliwo drożało. Benzyna 95 podrożała tylko o pół grosza na litrze.

Jeśli spojrzymy na średnie wzrosty cen paliw w Unii Europejskiej, widzimy, że benzyna podrożała o średnio 21 groszy na litrze w ciągu miesiąca, natomiast diesel o 29 groszy na litrze. Największe podwyżki benzyny odnotowano na Łotwie, gdzie cena paliwa wzrosła o 54 grosze, diesel najbardziej podrożał w Irlandii — o 72 grosze.

Jeśli chodzi o ceny paliw 2023 u niektórych naszych sąsiadów, to w Niemczech benzyna zdrożała o 11, diesel o 12 groszy, w Czechach odpowiednio o 15 i 35 groszy, a na Litwie odpowiednio o 16 i 23 grosze.

Ropa w górę, ceny (w Polsce) stoją

Wydarzenia na rynku surowców, takie jak wzrost wartości dolara i przedłużenie cięć produkcji ropy przez Arabię Saudyjską i Rosję, wpłynęły na nastroje inwestorów. Ropa Brent od lipca wykazuje trend wzrostowy, utrzymując wsparcie na poziomie 89 dolarów za baryłkę. Wprawdzie eksperci nie przewidują, że cena przekroczy 100 dolarów za baryłkę, ale istnieje możliwość krótkotrwałego przekroczenia poziomu 90 dolarów.

Analitycy wskazują, że ponad 30% zużywanego w Polsce diesla i około 24 proc. benzyny jest importowane. Pytanie brzmi więc, dlaczego ceny paliw w Polsce nie reagują tak dynamicznie na wzrost cen ropy naftowej na światowym rynku?

Dlaczego Orlen nie podnosi cen?

O to zapytał polskiego lidera rynku paliw Business Insider. Orlen tłumaczy to różnymi czynnikami rynkowymi, ale nie ujawnia szczegółów, które wpłynęły na brak podwyżek cen na stacjach. Koncern deklaruje przy tym „dążenie do utrzymania atrakcyjnych cen paliw i stabilizacji cen w interesie klientów”.

Pytanie, jak długo jeszcze na stacjach paliw będzie taniej niż gdzie indziej w Europie, zostawiamy zatem otwarte.

Czytaj również: Aktualna cena paliwa w Polsce jedną z najniższych w Europie

Źródło: Business Insider

Czytaj też: Zmiany stawki zwrotu akcyzy za paliwo nie będzie!

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 3.8 / 5. Liczba głosów 18

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze
  1. Bigbiś pisze:

    ciekawe, że wysokie ceny paliw są w krajach, które przyjęły euro jako walutę.