Mimo rosyjskiego embarga, sadownicy z Lubelszczyzny znaleźli sposób, by polskie jabłka miały swoje rynki zbytu.
Wraz z nałożeniem przez Rosję embarga na polskie jabłka sadownicy stanęli przed problemem, co zrobić z nadwyżkami zbiorów. Na Lubelszczyźnie eksport jednak wzrósł o 10%. Jabłka trafiają obecnie na daleki wschód i do krajów arabskich. Często też polskie owoce, dzięki działaniom pośredników, znajdują się w strefie objętej embargiem, choć już pod innymi nazwami i dokumentami pochodzenia.
Marek Wagner, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Lublinie, w wywiadzie dla Agrobiznesu w TVP1 podkreślał, że choć sytuacja mogłaby być jeszcze lepsza, to jednak 8% wzrostu w skali kraju i 10% dla województwa w ciągu ostatniego roku jest zadowalającym wynikiem.
A ty jak oceniasz 2020?Przeczytaj Sezon 2020 na plusie!
Dodaj komentarz