Lista firm importujących zboże z Ukrainy a podstawa prawna
Lista firm importujących zboże z Ukrainy to gorący temat ostatnich miesięcy. O jej publikację apelowały organizacje rolnicze jeszcze przed wyborami. To, co ukazało się wkrótce po wyborach, nie było satysfakcjonujące. Mimo zapowiedzi nowego kierownictwa resortu rolnictwa, do tej pory rolnicy oczekują na pełną wersję.
Pierwsza „oficjalna” lista firm importujących zboże ukazała się na stronie internetowej resortu rolnictwa 28 listopada 2023 r.
Spis treści
Lista Anny Gembickiej
Lista opublikowana pod koniec listopada 2023 r. przez Annę Gembicką, ówczesną minister rolnictwa zawierała dane, o które szefowa resortu wystąpiła do podlegających Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi inspekcji w dniu 27.11.2023 r. Były to: Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Inspekcja Weterynaryjna oraz Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Opublikowana wtedy lista zawierała wyłącznie same nazwy podmiotów, bez ilości i charakterystyki sprowadzonego towaru. Ponadto umieszczono na niej nazwy firm, które nie sprowadzały zbóż, lecz gotowe pasze i materiały paszowe takie jak: makuch rzepakowy, sojowy, słonecznikowy czy nierafinowany olej sojowy. W związku tym ministerstwo musiało opublikować szereg sprostowań dotyczących podmiotów, które znalazły się na tej liście.
„Nowa” lista firm importujących zboże już gotowa
Jak poinformował obecny wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, lista firm importujących zboże z Ukrainy jest już kompletna i gotowa do publikacji. Podczas wywiadu w TVN demonstrował papier, jednakże Katarzynie Kolendzie-Zalewskiej nie udało się uzyskać tych danych, mimo błyskawicznego sięgnięcia na wizji po dokument. Rząd musi bowiem poszukać podstaw prawnych do upublicznienia listy.
Dzięki temu każdy Polak mógłby zobaczyć, kto zarabiał, kiedy polscy rolnicy mieli problemy ze zbytem swoich plonów. Ponadto wiceminister Kołodziejczak wyjaśnił, że lista opublikowana przez poprzedni rząd jest „nieprecyzyjna” i według niego „niezgodna z prawdą”.
Zdaniem wiceministra informacje na temat importu są „szokujące”, ponieważ według niego na Ukrainę wypłynęło 6 mld zł. W tym czasie sprowadzono 330 tys. ton zboża technicznego, a także rzepaku i kukurydzy, które wprowadzono na polski rynek. Najprawdopodobniej trafiły one do konsumpcji. Jak podkreślił wiceminister, najtańsza pszenica przywieziona w ubiegłym roku z Ukrainy kosztowała 51 zł za tonę. A kwota ta jest 20 razy niższa niż próg opłacalności tej uprawy w Polsce.
Tymczasem w sieci krąży tajemnicza lista firm importujących zboże z Ukrainy
Lista, która pojawiła się w sieci, zawiera 500 pozycji. Jednakże nie jest znany jej autor. Lista ta rzuca nieco światła na sprawę firm importujących zboże z Ukrainy, których publikacji tak bardzo obawiał się rząd PiS. W odróżnieniu od listy minister Gembickiej ta oprócz nazw zawiera także wartość transakcji. Jednakże nadal brakuje informacji, o jaki okres chodzi.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski w rozmowie z portalem Onet przyznał, że zawarta w niej duża część danych jest prawdziwa. Dodał on, że resort nie chciał wcześniej komentować tych danych, bo część z nich to tajemnice przedsiębiorstw, które dokonywały zakupu zboża. Jednakże nie są to zestawienia importu zboża do Polski, który dokonał się w ostatnich dniach. Obecnie na import zboża z Ukrainy mamy embargo, więc lista obejmuje zakupy z czasu, gdy taki zakaz nie obowiązywał. Dlatego nie ma raczej podstaw do twierdzeń, że którakolwiek z firm na liście złamała prawo. Jednakże ich działania minister ocenia jako nieetyczne biznesowo.
Jaki los czeka import żywności z Ukrainy?
Mimo postulatów protestujących rolników w sprawie całkowitego zamknięcia granic na import z Ukrainy, minister rolnictwa powiedział, że takie rozwiązanie jest niemożliwe. Jednakże Polska negocjuje dwustronne porozumienie z Ukrainą, w sprawie wielkości kontyngentów poszczególnych towarów, jakie mogą wpływać na rynek polski. Miałoby to się odbywać bez naruszenia stabilizacji poszczególnych rynków. Zdaniem ministra polsko-ukraińskie negocjacje znajdują się na końcowym etapie związanym z poziomem technicznym. Ponadto ustalanie wielkości kontyngentów powinno nastąpić do końca marca. Jest to konieczne, by nie dopuścić z jednej strony do zachwiania rynków zaś z drugiej — pozwolić Ukrainie na eksport żywności.
Czytaj również: Ekoschematy 2024: dyskusyjne terminy rozliczania
Źródło: PB, money
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!