Straty w sadach w wyniku ulewnych deszczy

W tym miesiącu w Hiszpanii przypada pełnia dojrzewania czereśni. Jednak nie wszyscy sadownicy będą mieli co zbierać… W wyniku ulewnych deszczy straty w sadach czereśniowych mogą wynieść nawet ponad 70%.
W ostatnich tygodniach ważny region sadowniczy w Hiszpanii nawiedziły ulewne deszcze. Spowodowały one rozległe szkody w dwóch sąsiadujących ze sobą autonomicznych wspólnotach. Najbardziej ucierpiały sady czereśniowe w prowincji Caceres w Estremadurze i część upraw w Andaluzji. Związki zawodowe rolników w Estremadurze mówią wprost, że producenci czereśni stoją w obliczu katastrofy.
Spis treści
Jak duże straty w sadach czereśniowych?
Ulewne deszcze, które nawiedziły Estremadurę, najsilniej uderzyły w doliny Jerte, Hurdes i Vera. Ten region sadowniczy jest obecnie w trakcie zbiorów. Dotychczas z drzew zdjęto zaledwie 20% całkowitego plonu, co oznacza, że żywioł uderzył w pozostałe 80%.
Choć nie znamy jeszcze oficjalnych danych na temat skali wyrządzonych szkód, sektor już teraz liczy je w milionach euro.
Owoce mają wiele pęknięć i innych problemów z jakością, co oznacza, że duża część zbiorów, średnio około 70%, musi zostać wyrzucona. To katastrofa — komentuje Miguel Angel Gomez, dyrektor generalny Stowarzyszenia Producentów Owoców Estremadury, Afruex.
Straty w sadach liczy też największy producent czereśni w regionie, firma Valle del Jerte Group. Obecnie do jej pakowalni trafia zaledwie 20 ton zamiast standardowych 300 ton. Z kolei zdaniem La Unión Estremadura opady deszczu odbiją się na prawie 25 000 ton z 35 000 ton spodziewanych w tej kampanii.
Które odmiany najbardziej ucierpiały?
Ulewne deszcze uderzyły w optymalny moment dojrzewania odmian Lapins i California. Straty w tych sadach to przede wszystkim pękanie skórki owoców.
Mamy nadzieję, że odmiany Picota, które są zbierane później, nie zostaną tak bardzo dotknięte — mówi Miguel Angel Gomez.
Warto dodać, że Picota to wiodąca odmiana uprawiana w dolinie Jerte (Estremadura). Charakteryzuje się tym, że jej owoce w sposób naturalny tracą szypułki przy zbiorze. Co ważniejsze, nie wpływa to ujemnie na jakość owoców, nie zmniejsza ich odporności na uszkodzenia mechaniczne, ani nie zwiększa podatności na gnicie. To w niej obecnie hiszpańscy sadownicy pokładają największe nadzieje.
Sezon rozpoczął się na początku maja bardzo dobrze, wyższymi plonami niż w ubiegłym roku, owocami dobrej jakości i jak dotąd wysokimi cenami. Jednak ulewny deszcz zniszczył większość zbieranych czereśni, a także zbiory zaplanowane na nadchodzące tygodnie – powiedział Miguel Angel Gomez, dyrektor generalny Stowarzyszenia Producentów Owoców Estremadury, Afruex.
Straty w sadach na miarę klęski żywiołowej?
We wtorek (30 maja) burmistrzowie doliny Jerte, gdzie czereśnie są głównym motorem lokalnej gospodarki, zdecydowali się wystąpić o wyznaczenie w tym regionie strefy dotkniętej katastrofą.
W tej chwili zbiory owoców pestkowych uległy spowolnieniu i pozostajemy w stanie gotowości na wystąpienie możliwych burzy gradowych w nadchodzących dniach – stwierdza Miguel Angel Gomez.
Przed plantatorami jeszcze nierozpoczęty sezon na pozostałe owoce pestkowe.
Niektóre, bardzo wczesne odmiany śliwek już się rozpoczęły, ale większe ilości będą dostępne dopiero od połowy czerwca. Na razie spodziewamy się dobrych wolumenów, generalnie dużych rozmiarów i dobrej jakości owoców — dodaje Gomez.
Czytaj także: Truskawki 2023. Trudny początek sezonu
Źródło: Eurofruit, FreshPlaza








