Tłocznia soków alternatywą dla wiejskiego biznesu
Działalność gospodarczą na terenach wiejskich prowadzić nie jest łatwo. Wieś ma inną specyfikę niż miasto. Jak tłocznia soków może zyskać popularność na wsi?
Często decydując się na lokalizację firmy na wsi, potrzebne jest pokonanie wielu barier, problemów, ale również zwykłej sąsiedzkiej zazdrości. Ta sztuka udała się Grażynie Wiatr, która już od kilku lat wspólnie z synem Łukaszem prowadzi w Dmosinie w woj. łódzkim Tłocznię Soków i Warzyw „Wiatrowy Sad”.
Spis treści
Tłocznia soków „Wiatrowy Sad”
Soki z „Wiatrowego Sadu” produkowane są z owoców z własnego 17-hektarowego gospodarstwa sadowniczego położonego w pobliżu Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich w dolinie rzeki Mrogi w gm. Dmosin. Tłocznia służy też innym mieszkańcom gminy. Często bowiem okoliczni sadownicy, korzystając z uprzejmości pani Grażyny, przywożą do zakładu swoje jabłka, a odbierają sok.
Soki wytwarzane bez dodatku cukru, wody i konserwantów są skarbnicą witamin i gwarancją zdrowia na długie lata.
Działanie tłoczni
Osobom, które zastanawiają się nad podobnym biznesem, przybliżamy, jak działa tłocznia: urządzenie do wytwarzania soków składa się z płuczki, do której wsypuje się określony rodzaj owoców bądź warzyw. Następnie umyty surowiec „wędruje” do podzespołu rozdrabniającego go na moszcz. W dalszej kolejności z moszczu oddzielany jest sok od wytłoków, które mogą być zagospodarowane jako pasza dla zwierząt, dodatek do pasz, kiszonka bądź materiał na kompost. Przy przetwarzaniu jabłek 70% produkcji to wysokiej jakości sok, a 30% właśnie wytłoki. Wyciśnięty sok jest filtrowany, a następnie kierowany do pasteryzatora. Stąd jest rozlewany do aseptycznych zestawów w postaci tylko worka foliowego z zaworem bądź worka foliowego z zaworem i kartonu wielokrotnego użytku.
– Dzięki zastosowaniu procesu technologicznego, w którym owoce są tłoczone i poddawane procesowi pasteryzacji, uzyskujemy naturalnie mętne soki posiadające bogaty bukiet smaków i wartości odżywczych, przez co zachowują świeży smak i aromat do 14 dni po otwarciu, dzięki pakowaniu w worek bag in box – informuje pani Wiatr.
Program integrowanej produkcji owoców
Gospodarstwo objęte jest programem integrowanej produkcji owoców (IPO), wykorzystującym w sposób zrównoważony postęp techniczny i biologiczny w uprawie, ochronie roślin i nawożeniu oraz zwracającym szczególną uwagę na ochronę środowiska i zdrowia ludzi, będący pod kontrolą Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Początkowo firma rodzinna Wiatrów produkowała tylko na własne potrzeby sok z jabłek, ale zainteresowanie, z jakim się spotkały ich wyroby na okolicznych jarmarkach z regionalną żywnością, sprawiło, że podjęli decyzję o założeniu działalności gospodarczej i sprzedaży soku. Tak powstała tłocznia. Z roku na rok powiększał się też asortyment. Dziś wytwarzają już nie tylko sok z jabłek, ale również z dodatkiem rabarbaru, pietruszki, mięty, aronii, wiśni czy pokrzywy.
Docenione soki z Dmosina
Walory smakowe soków z Dmosina zostały docenione nie tylko przez konsumentów, ale również przez specjalistów od zdrowego żywienia, o czym świadczy chociażby półka z pucharami i dyplomami znajdującą się w firmowym biurze. Soki zostały też wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Dziś można ich spróbować nie tylko na miejscu w Dmosinie, ale również w całej Polsce. Wiele bowiem restauracji zaopatruje się w soki właśnie w firmie państwa Wiatrów. Można je kupić też w sieci sklepów z ekologiczną żywnością oraz przez Internet.
Prosperująca tłocznia soków
Początkowa tłocznia miała być jedynie sposobem na wykorzystanie jabłek z rodzinnego sadu, których nikt nie chciał kupić za godziwą cenę. Dziś, po kilku latach funkcjonowania, okazała się dobrym sposobem na prosperujący rodzinny biznes. Jest też powodem do dumy, ponieważ wytwarzane w Dmosinie bez dodatku cukru, wody i konserwantów soki są skarbnicą witamin i gwarancją zdrowia na długie lata.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!