Zbiory jabłek 2020. Jakie są prognozy? Sprawdź!
Jakie będą zbiory jabłek 2020? Sadownicy nie mają w tym roku lekko. Wiosenne przymrozki skazały wielu z nich na straty, swoje zrobiły też susza i gradobicia. Na domiar złego – koronawirus nie odpuszcza i producenci owoców obawiają się, że druga fala epidemii nadejść może akurat w czasie zbiorów jabłek.
GUS wstępnie szacuje tegoroczne zbiory jabłek na około 3,3 mln ton, czyli o 6 proc. więcej niż w poprzednim roku. Wyższe zbiory mogą być efektem wprowadzania do uprawy nowych, bardziej plennych odmian przez sadowników a także coraz częstszego nawadniania plantacji. Z tymi prognozami zgadza się Związek Sadowników RP.
– Spodziewamy się zbiorów jabłek na poziomie nieco ponad 3 mln ton. To poziom porównywalny z rokiem ubiegłym, ale dużo niższy od rekordu. To już jest drugi rok, w którym wczesnowiosenne przymrozki spowodowały straty. Rok ubiegły był również rokiem, kiedy zbiory nie odzwierciedlały naszego potencjału. W tym roku oprócz przymrozków wiosennych mieliśmy jeszcze później okres suszy, bywały gradobicia więc ten potencjalny plon został zredukowany. W tym roku praktycznie wszystkie klęski żywiołowe, które mogły dotknąć sady jabłoniowe miały niestety już miejsce – mówi Mirosław Maliszewski ze Związku Sadowników RP.
Spis treści
Zbiory jabłek 2020
Jednak nie tylko w Polsce tegoroczne zbiory zostały zredukowane przez przymrozki. Podobna sytuacja ma miejsce w wielu innych krajach Europy Wschodniej i Zachodniej. Podsumowując można powiedzieć, że w Europie jabłek będzie nieco mniej niż zakłada to średnia wieloletnia.
– Wiosną tego roku nasi najwięksi konkurenci w tym czasie w Europie czyli Włosi walczyli z pandemią koronawirusa. Włochy były niejako odizolowane od rynku międzynarodowego. Kupcy niechętnie sięgali po włoskie jabłka i ich miejsce zajmowały często jabłka polskie. Dlatego można było odnieść takie wrażenie, że jabłek zabrakło pod koniec sezonu i dlatego te owoce były tak drogie. Natomiast ta sytuacja już się pewnie nie powtórzy. Należy się więc spodziewać normalnej konkurencji ze strony włoskiej – zaznacza Mirosław Maliszewski.
Jakie ceny jabłek?
Ceny jabłek w tym roku są wysokie zarówno w handlu detalicznym jak i hurtowym. Na Rynku Hurtowym w podwarszawskich Broniszach notowania tych owoców w zależności od odmiany wynoszą od 5 do 11 zł za kilogram. Dla porównania: w tym samym okresie ubiegłego roku jabłka można było kupić za mniej niż 2 zł/kg.
– Rekordowe ceny jabłek to efekt niskich zbiorów, jakie mieliśmy w poprzednim roku. Mało jabłek zostało załadowanych do chłodni. Później ta wiosenna panika związana z koronawirusem w odniesieniu do jabłek włoskich i nadzwyczajny popyt na jabłka polskie wpłynęły na to, że te owoce mają bardzo wysokie ceny – tłumaczy Mirosław Maliszewski.
Jednak w miarę wchodzenia w pełnię zbiorów podaż jabłek będzie rosła, więc ceny tych owoców powinny spadać. Choć nie należy spodziewać się, że notowania jabłek obniżą się do rekordowo niskiego poziomu. Zarówno w Polsce jak i w Europie jabłek będzie mniej niż średnia wieloletnia.
Ceny jabłek 2020 – przeczytaj więcej o rekordowych cenach jabłek!
Zbiory jabłek 2020 w czasie epidemii
Sadownicy co roku skarżą się na coraz większe problemy z pozyskaniem pracowników sezonowych do zbioru owoców. W efekcie plantatorzy muszą ponosić wyższe koszty produkcji, a to przekłada się z kolei na ceny owoców
W tym roku pojawia się dodatkowa przeszkoda: epidemia koronawirusa. Obostrzenia wprowadzone w związku z koronawirusem utrudniają przyjazd do Polski pracownikom sezonowym. Mimo tego, że nasze granice zostały uchylone dla cudzoziemców nadal brakuje chętnych do pracy przy zbiorach.
– Nadal jest dla nas niezrozumiałe, dlaczego na granicach są aż tak wzmożone kontrole. Zwłaszcza na tych granicach, gdzie jest możliwość przejścia pieszo a nie przejazdu samochodem. Nadal są wielogodzinne kolejki. To niczemu dobremu nie służy, bo i tak obywatele Ukrainy wjadą do Polski. Więc można by to robić systematycznie i te granice udrożniać – podkreśla Mirosław Maliszewski. – Boimy się natomiast drugiej fali epidemii, którą niektórzy przewidują. Gdyby to nastąpiło w okresie zbioru jabłek czyli przez wrzesień i październik mogłoby tych pracowników być za mało. Ale myślę, że ta największa panika związana z epidemią koronawirusa już minęła i oni będą cały czas przyjeżdżać do naszego kraju do pracy – dodaje.
Niższy eksport koncentratu jabłkowego
Ograniczona produkcja jabłek spowodowana niższymi zbiorami wpłynęła na spadek eksportu zagęszczonego soku jabłkowego. Jak podaje Eurostat, od września ubiegłego roku do marca tego roku wyeksportowano z Polski o 38,6 proc. mniej zagęszczonego soku jabłkowego niż w porównywalnym okresie wcześniejszego roku. W przypadku rynków pozaunijnych (USA) obserwowano większą dynamikę spadku z uwagi na zwiększoną podaż koncentratu z Chin.
Zbiory jabłek 2020. A jak było w zeszłym roku? Przeczytaj więcej na ten temat!
Źródło: GUS/ Agro Navigator PKO BP/ AgroFakt
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!