Powódź we Francji zbiera żniwa. Plantatorzy liczą straty
Dwie gwałtowne burze, a następnie zalania uderzyły w północną Francję. Zniszczenia spowodowane przez powódź we Francji są ogromne. Rolnicy już liczą straty.
Departamenty Pas-de-Calais oraz Nord w północnej Francji najpierw nawiedziły burze Ciaran (2–3 listopada) i Domingos (5-6 listopada), a następnie rekordowa powódź. W ciągu pięciu dni poziom wody w gospodarstwach wzrósł do 1 m. Straty w plonach ponieśli m.in. producenci szklarniowych owoców i warzyw oraz szkółkarze.
Spis treści
Masowa ewakuacja. Setki mieszkańców opuszcza gospodarstwa
Wskutek utrzymującego się wysokiego poziomu wody przeprowadzono ewakuację mieszkańców regionu. Dotychczas życie straciła jedna osoba, a kilka jest rannych.
Powódź we Francji spowodowała również straty w rolnictwie. Z relacji poszkodowanych rolników wynika, że woda w budynkach sięgała 60 cm, a na zewnątrz w kulminacyjnym momencie 1 m.
Straty w plonach liczą m.in. plantatorzy truskawek. Albowiem przyszły sezon zapowiada się dla nich tragicznie. Rozwój chorób grzybowych i bakteryjnych prawdopodobnie spowoduje, że nie będzie nawet czego zbierać.
Przyszły sezon jest zagrożony, na pewno produkcja będzie minimalna. Przyszłość jest dla nas niepewna — mówi Jean-Loup Mionnet, plantator z Samer.
Ponadto gwałtowne burze zniszczyły szklarnie i tunele z produkcją owoców i warzyw, ucierpiały również szkółki. Skutkami żywiołu dotknięte są setki gospodarstw.
Każdy plantator, który stracił szklarnie, będzie odrabiać straty przez ponad rok. Sadzonki również zostały zniszczone przez ulewne deszcze — relacjonuje Hervé Lapie, sekretarz generalny FNSEA.
Powódź we Francji największa od 100 lat
Jak podają synoptycy, powódź we Francji jest wręcz rekordowa. Mianowicie porywy wiatru przekraczały 160 km/godz., a suma opadów w Pas-de-Calais wyniosła 50–70 l/m2, lokalnie nawet 80–90 l/m2. W przypadku niektórych stacji takie nagromadzenie wody zdarza się raz na sto lat. Rekordową wartość odnotowano w Bainghen — aż 275 l/m2 w ciągu 2 tygodni.
Niestety, to nie koniec ulewnych deszczy. Meteorolodzy prognozują dalsze, intensywne opady. Kolejny front nadciągnął już nad Bretanię, więc powódź we Francji może się jeszcze pogłębić. Czerwone alerty obowiązują w 9 departamentach.
Jak zapowiedział we wtorek Emmanuel Macron, prezydent Francji, dla około 250 gmin w północnej Francji zostanie ogłoszony stan klęski żywiołowej. Rządowy fundusz pomocowy opiewa na kwotę 50 mln euro.
Źródło: TVN Meteo, Agrobiznes, RTL Today, Fresh Plaza
Czytaj też: Zagrożenie sadów ze strony owocówki jabłkóweczki rośnie
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!