Ukraińskie maliny zalewają rynek. Dramat polskich plantatorów

Skup malin dopiero co się zaczął, a ceny już są szokująco niskie. Co gorsza, w miarę jak podaż będzie rosła, ceny będą jeszcze bardziej spadały. Jaki jest możliwy scenariusz dla dalszych notowań na rynku malin w tym sezonie? Czy ukraińskie maliny to jedyne zagrożenie?

Aby podjąć próbę przeanalizowania obecnej sytuacji na rynku malin, trzeba spojrzeć na nią nieco szerzej. Pod lupę należy bowiem wziąć to, co się dzieje też na innych rynkach, u głównych dostawców malin. Wpływ na rynek mają bowiem nie tylko ukraińskie maliny, ale też to, co się dzieje w Serbii. Choć trudno przewidzieć, jaka będzie dalsza część sezonu, to na obecną chwilę nie ma przesłanek do znacznego wzrostu cen malin. Raczej spodziewana jest ich dalsza obniżka.

Reklama

Serbia: duże zapasy w mroźniach

Obecnie sytuacja w serbskim przemyśle malinowym jest trudna. Albowiem ubiegłoroczne zbiory były wyższe niż w 2021 roku, a eksport do kwietnia 2023 roku był o 25 tys. ton mniejszy. To przekłada się na duże zapasy niesprzedanych malin zalegające w mroźniach oraz niskie ceny w skupach.

Znaczenie dla europejskiego rynku malin mogą mieć też skutki powodzi, jakie wystąpiły niedawno w Serbii. Szacuje się, że plony w tym kraju będą w tym roku niższe o 1/4, a nawet 1/3 niż rok temu. Z drugiej jednak strony  nie musi to od razu oznaczać spadku produkcji wobec średniej wieloletniej. Mianowicie serbscy plantatorzy zachęceni wysokimi cenami zwiększyli areał swoich nasadzeń. Prawdopodobne jest więc, że produkcja owszem będzie niższa niż w zeszłym roku, ale wyższa niż w 2021 r., kiedy to w Serbii wystąpiły przymrozki.

Ponadto w odpowiedzi na rosnące naciski ze strony plantatorów, serbski rząd uruchomił program pomocowy. Obejmuje on ratunkowe pożyczki dla małych i średnich producentów oraz przetwórców. Ustalił też stawki minimalne dla malin z ubiegłorocznych zbiorów oraz tegorocznych malin na mrożenie. Wynoszą one 300 dinarów/kg, czyli 2,56 euro/kg. Jednak czy ceny te osiągnęły już najniższy poziom? Nie ma jeszcze powodu aby przypuszczać, że europejskie zapasy mrożonych malin w będą do 1 października niższe niż rok wcześniej. Tym bardziej, że popyt jest wyraźnie mniejszy.

Maliny ukraińskie najtańsze w Europie

Duże, wręcz rekordowe, zapasy malin mają też przetwórcy w Ukrainie. Niestety, są to zapasy surowca fatalnej jakości. W związku z tym, wolumen zakupów został przez te zakłady mocno, choć nie całkowicie, ograniczony. Tym samym skup surowca do mrożenia odbywa się po niskich cenach (średnio 0,49 USD/kg). Więcej mroźnie są gotowe zapłacić za maliny klasy A. Najwyższe ceny oferuje świeży rynek, który za owoce najwyższej jakości płaci nie więcej niż 1,90–2,20 USD/kg, ale tylko dużym dostawcom. Większość ofert zamyka się w przedziale 0,80–1,35 USD/kg.

Jednak na razie to właśnie na Ukrainie mroźniom udaje się kupić wysokiej jakości maliny po najbardziej konkurencyjnej cenie, co znacznie zmniejsza przyszłe ryzyko rynkowe. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że Ukraina sygnalizuje możliwość dalszych obniżek cen malin mrożonych na światowym rynku. Albowiem w tym roku przy tak niskich cenach skupu ukraińskie mroźnie mogą sobie pozwolić na dalsze ich obniżanie – oceniają analitycy East-Fruit.

Tymczasem zapowiadają się rekordowe zbiory malin na Ukrainie. Większość to odmiany powtarzające się, zbierane między sierpniem a październikiem. A zatem ceny tych odmian w 2023 roku raczej nie wzrosną.

Z relacji przetwórców wynika, że w partiach dostarczanych przez rolników udział owoców klasy A sięga nawet 60–70%. Skoro za takie owoce mroźnie oferują około 0,50 USD/kg, oznacza to jedno. Mianowicie zakłady te mają bardzo duży margines bezpieczeństwa w obniżaniu cen produktów końcowych.

Tym samym w nowym sezonie najwięcej okazji do utrzymania udziału w rynku europejskim będzie miała Ukraina, a nie jak dotychczas Serbia i Polska — prognozują eksperci.

Ceny malin w Polsce. Czy będzie zakaz importu na ukraińskie maliny?

W Polsce sezon malinowy rozpoczął się na początku czerwca. Obecnie ceny malin na rynku świeżym wahają się od 12 do 18 zł/kg. Tak niskich notowań nie było od pięciu lat. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na rynku przetwórczym. Zakłady uruchomiły w tym tygodniu skup po cenie zaledwie 5 zł/kg. Dla porównania, w ubiegłym roku w Polsce minimalna cena malin do mrożenia jesienią wynosiła 6,5 ​​zł/kg, a jagody do innego przetwórstwa skupowano po 6 zł/kg. Ceny mrożonych malin latem były znacznie wyższe.

Ta sytuacja wywołała falę gwałtownych reakcji u producentów malin. Część plantatorów mówi otwarcie o zaprzestaniu zbiorów. Pojawiły się protesty oraz apele do rządu o wprowadzenie zakazu importu malin z kilku krajów. Najwięcej obaw jednak budzą ukraińskie maliny.

W tym roku import mrożonych malin z Ukrainy do Polski wyniósł już ponad 40 tys. ton, czyli tyle, ile wynosi połowa naszej krajowej produkcji. To bezpośrednio przekłada się na spadek cen malin w skupie. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna.

Ponadto Związek Sadowników RP wystosował do MRiRW apel o wprowadzenie obowiązku publicznego informowania o cenach zakupu surowca. Albowiem od lat zakłady przetwórcze nie informują publicznie dostawców o cenach zakupu surowca. Co więcej, tymi dostawcami są przeważnie punkty skupu tych owoców.

W praktyce wygląda to tak, że większość przetwórni ustala ceny dopiero w chwili dotarcia zakupionego od rolników surowca do zakładu. Nijak ma się to do obowiązku zawierania umów dostarczenia i dobrych praktyk w biznesie — głosi interwencja ZSRP.

Źródła: East-Fruit, ZSRP

Czytaj też: Protest producentów malin. Cena malin zwala z nóg!

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *