A jednak do poprawki. „Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa” zostanie znowelizowana. Taką deklarację złożył dziś w Sejmie wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski.
Jednym z najważniejszych powodów zmian w ustawie wstrzymującej sprzedaż ziemi jest kwestia zabezpieczeń kredytów hipotecznych. Zgodnie z nowymi przepisami bank udzielając kredytu, nie może ustanowić hipoteki na wartość planowanej i realizowanej inwestycji.
– Nikt nie będzie pożyczał pieniędzy, nie mogąc ustanowić zabezpieczenia adekwatnego do podejmowanego ryzyka – mówiła w Sejmie Paulina Hennig-Kloska, posłanka Nowoczesnej.
Bank dysponując dokumentacją w postaci: pozwolenia na budowę, warunków technicznych, czy projektu, ograniczony jest do oszacowania wartości samej nieruchomości, a wszystko dlatego, że sam rzeczoznawca nie może wycenić wartości przyszłej inwestycji.
– Wszystko sprowadza się do dyskusji na temat hipoteki i postawy banków – mówił wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski. – Nie oceniam, czy dobrej, czy złej. Podejrzewam, że banki działają w dobrej wierze, ale nie mogę godzić się z tym – była kiedyś taka praktyka – że wartość, która wynosiła 100 tys., w hipotece była 4-krotnie większa. Hipoteka nie może być jedynym warunkiem udzielania kredytu – dodał wiceminister.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpi do Związku Banków Polskich o opinię. Jak zapowiedział Zbigniew Babalski, nowelizacja zostanie przygotowana najszybciej jak się da. Być może posłowie zajmą się nią jeszcze przed wakacjami. Dla opozycji zapowiedź nowelizacji stała się pretekstem do krytykowania ustawy.
– Na usta cisną się słowa: „a nie mówiliśmy?” – mówiła Dorota Niedziela, posłanka PO. – Dalej twierdzimy, że to jest bubel prawny.
Innego zdania są jednak posłowie PiS. Ich zdaniem – w ogólnej ocenie – ustawa jest dobra, bo wreszcie skutecznie broni polską ziemię. Przypomnijmy: „Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa” weszła w życie 30 kwietnia.
Dodaj komentarz