Borówki ze wschodniej Europy bezkonkurencyjne

Borówki ze wschodniej Europy okazują się poważną konkurencją dla produkowanych lokalnie w zachodniej Europie owoców. A głównym problemem tamtejszych plantatorów jest to, że handel nie chce płacić więcej za rodzime owoce. Wymaga on takich cen, jakie zapewniają dostawcy z Europy Wschodniej. Jak to wpływa na kondycję finansową plantatorów?
Borówki ze wschodniej Europy trafiają na rynki w coraz większej ilości. To przede wszystkim skutek znacznego wzrostu areału nasadzeń, który objął nie tylko Polskę, ale też inne kraje regionu. Dlatego polskie i nie tylko borówki już w tym momencie podkopują fundamenty działalności plantatorów na zachodzie, tak jak kiedyś zrobiły to tanie, polskie jabłka. Jak to wpłynie na strukturę tamtejszych upraw?
Spis treści
Tanie borówki ze wschodniej Europy uderzają w plantatorów w Beneluksie
Import tanich borówek z Europy Wschodniej powoduje spadki cen w belgijskich supermarketach i zagraża uprawom w naszym regionie. Zdaniem lokalnych producentów, jeśli sytuacja podąży w tym kierunku, to dojdzie do likwidacji upraw we Flandrii. Przyczyna jest to, że belgijski handel detaliczny chce belgijskich borówek, ale nie chce płacić więcej niż za importowane jagody. Dlatego z powodu niskich cen w ostatnich latach wielu plantatorów zmniejszyło areały swoich upraw borówek.
Czarne wizje na początek nowego sezonu
Przygotowania do nowego sezonu borówkowego nie przebiegają gładko w tym sezonie. Niektóre plantacje są podtopione, w związku z czym nie można wykonać zabiegów ochronnych czy naciągnąć folii na tunele z krzewami na wcześniejszy zbiór. Oprócz nadmiernych opadów deszczu, znacznie wyższa niż zwykle temperatura w pierwszych miesiącach roku przyspieszyła kwitnienie krzewów.
Wskutek tego sezon zbiorów będzie przyspieszony o trzy tygodnie, a pierwszych zbiorów można spodziewać się już od 20 maja. Obecnie tunele z krzewami zapylają trzmiele, a od zapylenia do zbioru mija 70 dni.
Więcej obaw o ceny — borówki ze wschodniej Europy znacznie tańsze
Jednakże nietypowe warunki pogodowe nie są głównym zmartwieniem plantatorów borówki. Bardziej ich niepokoi słabe ustalanie cen. Uważają oni, że od dwóch lat otrzymują stawki, które nie pokrywają znacznie zwiększonych kosztów produkcji. Same koszty pracownicze wzrosły o 35% w ciągu ostatnich dwóch lat. A to oznacza, że plantatorzy powinni otrzymywać co najmniej o jedną czwartą więcej za swoje owoce.
By pokryć koszty produkcji, przeciętny plantator potrzebuje dostać osiem euro za kilogram. Tymczasem ceny utrzymują się na poziomie 6 euro, zaś supermarkety testują tanie owoce importowane z Polski, Serbii czy Bułgarii. Import z tych krajów gwałtownie wzrósł w ostatnich latach. Plantatorzy z Europy Wschodniej mogą dostarczać owoce za 4,00–5,00 euro/kg.
Tymczasem borówka amerykańska na polskim rynku coraz tańsza
Mimo że borówki ze wschodniej Europy, w tym polskie jeszcze nie są dostępne na rynku, to rosnąca podaż tych jagód z południa Europy powoduje stały spadek ich cen. Ponadto na polski rynek trafiają owoce z Chile, a także reeksportowane z Holandii i Niemiec. Od początku marca cena borówki wysokiej w hurcie spadła o 15%. Obecnie jej ceny wahają się od 28,00 do 50,00 zł/kg. Te różnice wynikają z jakości, kalibru, rodzaju opakowania czy kraju pochodzenia.
Obecnie borówki są najtańsze od dwóch lat. Ponadto można spodziewać się dalszych spadków, ponieważ hiszpańska kampania borówkowa dopiero nabiera rozpędu.
Źródło: vilt, fresh-market
